Wieczór, proszę:
http://atarionline.pl/forum/comments.ph … =1#Item_12

A ja w tym roku zwiedziłem takie miejsce:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Muzeum_Kol … _w_Wenecji

Polecam.
Swoją drogą po wejściu do kabiny byłem w szoku, że jakiekolwiek przepisy BHP dopuszczały pracę maszynisty w maleńkiej przestrzeni wypełnionej z każdej strony wystającymi ciężkimi metalowymi elementami ;)

@Grey - jesteś jedną z najskuteczniejszych organizacyjnie osób jakie znam. Masz mój podziw i szacunek. Masz takie wyniki jakie masz, bo jesteś nastawiony na cel, na wynik. Chcesz, żeby było "bardziej, więcej, lepiej".
Tymczasem my nie prowadzimy firmy, tylko mamy hobby ;)

Wyjaśnię Ci różnice na własnym przykładzie. Kilka lat temu wymyśliłem sobie i zamówiłem u Zenona cartridge. Zenon go zaprojektował, wspólnie z programistą przygotowywaliśmy grę, prace posuwały się mozolnie do przodu. W pewnym momencie odezwał się do mnie jeden z naszych czołowych elektroników i napisał, że zrobi (lub już ma gotowy, nie pamiętam) mi ten cart lepiej, taniej, z lepszymi funkcjami i odda mi ten projekt za darmo.
I był bardzo zdziwiony, a może i lekko obrażony, że powiedziałem "dziękuję ale nie".
Bo co z tego, że miałbym ten cart "taniej, lepiej i bardziej", skoro zraniłbym tym Zenona, który włożył w swój projekt masę pracy?

Podsumowując tę przydługą przypowieść: mam wrażnie, że prawie wszyscy chcemy SV latem. Z tym, że połowa z nas bez zastrzeżeń, a połowa pod warunkiem, że Rysiek nie dostanie kopa w podziękowaniu za wiele lat swojej ciężkiej pracy (choć z pewnością nie tak skutecznej w ilości prac czy gości zagranicznych jak Twoja). Ta druga połowa, chciałaby abyś postępował względem Głuchołaz mniej zgodnie z ideą wolnego rynku, a bardziej po koleżeńsku. Czyli chociażby porozmawiał z Ryśkiem.

EDITED: właśnie zobaczyłem Twoj post nad moim :) No i super.

@syscall - nie wiem czy zauważyłeś, ale rozmawiamy  w najlepsze na forum AA :D

Jejku, robiłem kiedyś o nim (min.) prezentację.
Był wizjonerem. Właściwie wymyślił konsole do gier. Chyba również karabin optyczny. W latach 70-tych proponował beznośnikową dystrybucję gier przez sieć TV kablowej.
Wspaniały inżynier.

A wymieniłem go w prezentacji dlatego, że era początków gier video, a więc i jego pomysłów przypadła w momencie kiedy był już po 40-tce. Także nigdy nie jest za późno :)

A propos pań, to choć obejrzałem pokaz z loży dla vipów na balkonie, to jednak nie przypadł mi do gustu. Tzn sam pokaz był pewnie ok, ale nastrój i odpowiedni odbiór skutecznie zakłócał mi kontekst. Mówiąc inaczej, to co jest na miejscu w nocnym klubie, jakoś się nie sprawdza wśród komputerów (nawet Atari) i w szkolnej sali gimnastycznej...
Zdecydowanie nie napiszę jednak, że bym je wymienił na inną atrakcję, bo w najbliższym czasie współpraca pewnego mistrza lutownicy będzie mi bardzo potrzebna ;)

@XTD - Bo Atarowcy to wrażliwi ludzie są :)
Pozatym, jedna taka awantura robi więcej złego, niż 3 współnie zrobione projekty dobrego.

Ale faktycznie, większość z nas umie oddzielić spór i przedmiot sporu od ludzi, którzy go toczą, co pozwala dalej współpracować.
Pamiętajcie, że jest zasadnicza różnica, powiedzieć komuś "zrobiłeś _to_ do dupy" a powiedzieć "jesteś do dupy".
Dlatego ja zaczynam się martwić, dopiero wtedy, kiedy kłótnia zmierza w tym drugim, złym kierunku

@Grey, chciałbym przy okazji zgłosić konstruktywną propozycję zmian, o ile oczywiście SV2k15 się odbędzie.
Bo oprócz wiadomej walki o demo, podobno zaginęły też jakieś muzyczki (nie zostały zaprezentowane), a niektóre zostały odtworzone niezgodnie z wizją autora.

Taki pomysł: do zgłaszania prac na kompo wystawić interfejs na stronie zlotu. I to ma być _jedyny_ kanał zgłaszania prac. Żadnych maili, żadnych pendrive'ów.

Obowiązkowe są trzy pliki:
- praca
- plik txt z opisem
- divx / jpg / mp3 (zależnie od typu pracy).

_Nieprzekraczalny_ deadline to tydzień przed zlotem.

W momencie zgłoszenia praca otrzymuje na stronie kolor szary: zgłoszona.
W momencie deadline'u prace wędrują do prowadzących odpowiednie kategorie kompotów w celu przetestowania i porównania z nagraniem (divx/jpg/mp3).
Jeśli wszystko jest ok, na stronie pojawia się przy zgłoszeniu kolor zielony: "przetestowane i zaakceptowane".
Jeżeli są jakieś wątpliwości, coś się prawidłowo nie uruchamia, to prowadzący kontaktuje się z autorem (email, telefon), a na stronie widnieje kolor pomarańczowy: "w trakcie wyjaśniania".

W ten sposób każdy autor dzień przed zlotem będzie miał jasność, czy jego praca jest przyjęta i przetestowana.

Kwestią do przemyślenia jest czy lepiej aby ilość i nazwy prac oraz statusy były publicznie dostępne, czy widoczne tylko dla zgłaszających.

Wiem, że brzmi to bardzo oficjalnie i formalnie, ale przy takiej ilości prac i nieporozumieniach w tym roku może taki formalizm to jest najlepsze wyjście z sytuacji.

Dwa nowe mini-demka pokazane w ramach wild-compo:
http://youtu.be/iW_6zF1TMP0
http://youtu.be/udMW9aeF-sk

To dla Ciebie zrobię prywatne korepetycje przy pszenicznym ;)