2,701

(35 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Sam port joysticka w Atari oczywiście pozwala na niezależne odczytanie każdego z pinów - do portu tego można przecież podpiąć inne urządzenia, a nie tylko joystick - można potraktować port jako po prostu port równoległy ogólnego przeznaczenia.

(S)NESctrl funkcjonalnie ma emulować prawdziwy joystick - stąd pomysł, że kierunki niedozwolone w joysticku zostały tu również zablokowane. Być może tak samo pomyślał autor Altirry i emulując joystick zrobił dokładnie tak samo jak ja w swoim interfejsie.

2,702

(35 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Larek, bardzo dziękuję za ten obszerny materiał o interfejsie, fajnie to wyszło, często ludzie pytają jak coś działa, a tutaj wszystko świetnie widać. Dziękuję.

W trakcie filmu pojawiło się kilka wątpliwości i może drobnych niedopowiedzeń, więc dodam jeszcze kilka słów od siebie.

Obudową interfejsu jest koszulka termokurczliwa celowo. Chodziło o to, żeby wtyczka mieściła się bez problemu w Atari XE, Atari ST, czy Amidze 600. W pozostałych kompach jest sporo miejsca, ale w tych wymienionych modelach nie zmieści się żadna obudowa. Gniazdo pada SNES jest na osobnym kabelku, ponieważ można zamiast tego kabelka podłączyć inne przejściówki, pozwalające na podłączenie padów NES, czy innych standardów klonów NES na złączach DB9 czy DB15 (również Famicom). Pokazany w filmie kabelek i gniazdo jest identyczne jak gniazdo pada w konsoli SNES i jest to zamiennik pada do takiej właśnie konsoli. Opis przygotowania innych przejściówek jest w poście #19 w tym wątku.

Larek, w swoim programie testującym joystick masz wszystko w porządku. Jeśli chodzi o wykluczające się kierunki, to jest tak zrobione w interfejsie celowo. Nie da się prawdziwego joya wychylić naraz w lewo i prawo, czy też w górę i w dół. W padzie krzyżaka też nie da się tak wcisnąć, bo fizycznie jest tak skonstruowany, że pod spodem ma wypustek powodujący, że działa jak kołyska. Uznałem, że trzeba zapobiec niedozwolonym kierunkom, dlatego interfejs ma zaprogramowane priorytety. Kierunek krzyżaka ma zawsze najwyższy priorytet nad pozostałymi przyciskami. Czyli np. wciśnięcie przycisku skoku na ukos w lewo i jednoczesne wciśnięcie krzyżaka w prawo spowoduje skok w prawo a nie w lewo. Podobnie wciśnięcie przycisku z przypisaną funkcją w górę i jednoczesne wciśnięcie w dół spowoduje wyższy priorytet kierunku w dół. W trybie Decathlon (czy może teraz trybie Laura:-)) przycisk powodujący machanie lewo-prawo ma niższy priorytet niż krzyżak, więc wciśnięcie krzyżaka w lewo lub prawo powoduje zatrzymanie automatycznego machania i wciśnięcie tylko wybranego kierunku. Równorzędne przyciski (np. L i R oraz Start i Select) - blokują się nawzajem, tzn. wciśnięcie na ukos w lewo i na ukos w prawo jednocześnie spowoduje zablokowanie kierunków w boki i zrobi nam się tylko kierunek w górę.

W Preliminary Monty nie wpadłem na używanie trybu pierwszego do ułatwienia wchodzenia na drabinki:-) To dowodzi uniwersalności i możliwości własnej inwencji użytkowników w wykorzystaniu trybów - i bardzo mnie to cieszy. W zasadzie do tej gry projektowałem tryb drugi, gdzie mamy skoki na ukos z fire. Ten tryb z fire służył właśnie do tej gry, oraz dobrymi przykładami jest jeszcze wspomniana Cavernia, czy też Pitfall 1 i 2. Jest więcej takich gier, gdzie skacze się na fire a nie w górę. Ogólnie skoki na ukos w obu tych trybach przede wszystkim miały ułatwić te wszystkie pomysły wrednych programistów, gdzie trzeba ustawić postać co do piksela i idealnie wykonać skok na kolejną platformę:-)

Co do powielenia przycisków Start i Select z przyciskami L i R - jest tak dlatego, że interfejs działa też z padami NES wykorzystując te same tryby. Pad NES nie ma przycisków L i R, ma o cztery przyciski mniej niż SNES. W padzie SNES w zasadzie nie wykorzystuje się w grze przycisków Start i Select, jest to nawet niewygodne. Natomiast w padzie NES nie mamy dodatkowych przycisków L i R, więc Start i Select ratuje nam życie jak musimy skoczyć na ukos:-)

Ostatnia rzecz dotycząca trybów jaką chcę wyjaśnić dotyczy drugiego fire na pinie paddle. Otóż oczywiście na Atari nie ma chyba gier, które to wykorzystują, można pokusić się o implementację, choć nie spodziewam się, że nagle wszyscy zapragną taki drugi fire wykorzystywać, skoro przez wszystkie lata nigdy to nie było praktykowane na Atari. Tryb ten powstał w sumie pod Amigę. Tam jest trochę gier, które wykorzystują drugi fira właśnie na tym pinie. Były też produkowane joysticki z drugim fire niezależnym od pierwszego właśnie z przeznaczeniem dla Amigi. Dziwię się, że rozwiązanie takie nie zostało standardem we wszystkich komputerach, ponieważ oprogramowanie tego jest bardzo łatwe jak widać na testowym programie do paddle pokazanym w filmie.

Jeszcze co do samej obsługi urządzenia: przy wyborze trybów zmieniamy je krzyżakiem prawo-lewo lub alternatywnie góra-dół - wszystko jedno, funkcje te są tutaj powielone.
Przy podłączeniu interfejsu migają szybko diody - to takie powitanie na start i nic nie oznacza, natomiast zaraz po tym mruga dioda zielona i czerwona, ilość tych mrugnięć oznacza wersję firmware. Obecnie we wszystkich interfejsach jakie poszły w świat jest wersja firmware 1.1 - po jednym mrugnięciu każdej diody.
Nie planowałem aktualizacji firmware, niemniej jednak jest ona możliwa. W mikrokontrolerze jest jeszcze trochę miejsca, więc implementacja kolejnych trybów jest fizycznie możliwa. Jednak należy zwrócić uwagę, że tryby zostały dobrane uniwersalnie. Zrobienie jakiegoś trybu pod konkretną grę nie jest celowe, można to zrobić jeśli wymyślony tryb byłby znów uniwersalny i przydatny. Trybów nie może też być zbyt wiele, dlatego ograniczyłem je do czterech. Taką ilość łatwo zapamiętać i wygodnie używać. W świetle tego co pokazał na filmie Larek, faktycznie przydały by się jeszcze skosy w dół. Pytanie jednak jak taki kompletny tryb miał by wyglądać, żeby miał wszystko co potrzeba, żeby był wygodny, intuicyjny, logiczny, uniwersalny, możliwy do zapamiętania itd? Gdyby ktoś miał chęć wymyślić taki tryb, to proszę bardzo, jeśli będzie to dobrze przemyślane, to mogę uwzględnić to w firmware i zrobić taką nową wersję.
W razie nowej wersji firmware aktualizacja oprogramowania w istniejących już interfejsach jest również możliwa.

2,703

(42 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

To wszystko zależy od konstrukcji zasilacza w urządzeniu. Po prostu są różne układy prostowników, jednopołówkowe, dwupołówkowe, czasem łączy się masę z jednym z wyjść uzwojenia wtórnego transformatora i pewnie tam tak jest w tych stacjach, albo np. w jednej z nich jest inaczej a w drugiej inaczej, nie wiem nie zaglądam w te schematy, chodzi o ogólną zasadę. Jeśli chce się połączyć na jednym trafie dwa urządzenia, to trzeba się na tym znać i przeanalizować najpierw schemat, a nie robić tego metodą eksperymentalną. Natomiast ogólnie jest możliwość łączenia różnych rzeczy na jednym trafie, bo przecież wiele urządzeń tak ma, że z jednego trafa robi sobie kilka potrzebnych napięć kilkoma prostownikami i zasila z nich później różne bloki oddzielnie. Tyle że masy muszą być połączone _odpowiednio_, żeby uzyskać odpowiednie różnice potencjałów tam gdzie chcemy i odseparować to czego nie chcemy.
W zasadzie w przedmiotowym przypadku z tego wątku przede wszystkim chodzi o to, że zasilacz to trafo wraz z prostownikami i filtrami. Tutaj trafo to jest połowa zasilacza, więc nie można sobie tak w ciemno środkowej części dwóch zasilaczy połączyć ze sobą i wyrzucić połowy jednego z zasilaczy z jednego z urządzeń:-)
Jeśli chcesz zasilać dwie stacje z jednego zasilacza, to musisz zbudować kompletny taki zasilacz, a pominąć te, które są w stacjach. Wtedy na pewno da się tak to zrobić. Tylko czy ma sens poza oszczędzeniem jednego gniazda sieciowego?

2,704

(35 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Tak się złożyło, że ostatnio trochę pograłem w gierki.

Generalnie do grania używam mojego ulubionego oryginalnego pada od SNES, którego kiedyś kupiłem w kiepskim stanie, ale odrestaurowałem sobie pięknie.

Okazało się, że w (S)NESctrl, mod który wymyśliłem do Decathlonu, bardzo dobrze sprawdza się w grze Laura:-) Służy do wychodzenia z bagna:-) Po prostu wciskamy jeden przycisk i trzymamy, a Laura bardzo szybciutko i łatwo, oraz przy minimalnej stracie energii z tego bagna nam wychodzi:-)
Tak w ogóle, pomijając ten szczególny mod, w Laurę bardzo fajnie gra się padem od SNES-a. Wszystkie ruchy są precyzyjne i bardzo wygodnie i bezstresowo grę się przechodzi.
Info niniejsze wrzucam, bo przedwczoraj po przeszło roku od wydania tej gry, wreszcie znalazłem czas, żeby pograć. Usiadłem wieczorem, skończyłem o 4:45 nad ranem:-)

Polecam serdecznie:-)

Tam nie ma chyba żadnego bootloadera, więc chyba z automatu się nie da (ale mogę się mylić).
Na płytce SIO2SD jest złącze do podpięcia programatora w standardzie ISP. Takie 6-pinowe.

Patrząc na płytkę, poniżej mikrokontrolera jest to złącze programatora.

Układ wyprowadzeń:

RESET    CLK        MISO
    *    *    *
    *    *    *
GND        MOSI    VCC

2,706

(14 odpowiedzi, napisanych Programowanie - 8 bit)

Myślę sobie, że na fali książki o przechyłach joysticka w Robbo, można by to rozwiązanie wykorzystać do zrobienia pełnometrażowego filmu o samoprzechodzącym się Robbo:-)

A poważnie: świetny pomysł z tak prostym rozwiązaniem uniwersalnym do wykorzystania w różnych grach. Zawsze lubiłem dema w grach, dzięki którym można było zobaczyć kawałek o co chodzi w grze. Może pomysł się przyjmie i w nowych grach ludzie zaczną coś takiego wykorzystywać?

2,707

(25 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Toriman, właśnie z tego powodu, że nie wiadomo co to jest, a Atari-User nie dysponuje sprzętem mierniczo-badawczym, ani wiedzą do zaawansowanego diagnozowania, to ja mimo wszystko proponuję, żeby pokombinował z tymi opisami, które podesłałem. Tam w tych opisach były informacje, że problem występował na białych tłach. U Atari-Usera też problem występuje na białych tłach, co zostało poruszone już w wątku. Jest to jakiś wspólny mianownik - a w tamtym przypadku naprawa sprowadzała się do wymiany jednego rezystora, więc można bez ryzyka "w ciemno" nawet przeprowadzić eksperyment i zobaczyć czy się coś zmieni przy pogrzebaniu z tym rezystorem. Jeszcze tam w opisie była informacja, że tego typu usterki są następstwem "prawdopodobnie starzenia się wzmacniacza wyjściowego sygnału wideo". Dlatego oni tam zmieniali rezystor, który wpływał na wzmocnienie na którymś tam tranzystorze i pewnie tym samym dopasowali sygnał do takiego "postarzonego wzmacniacza".
Dotychczasowe podpowiedzi były tak samo wróżeniem z fusów i nic efektu nie przyniosło, stąd moja propozycja łatwego testu, również w ciemno.

Edit: Aha, piszecie że to usterka kabla, ale Atari-User ma całe stado Atari ST i wszystkie działają poprawnie poza tym jednym. Więc kabel na pewno nie. Mogło by być gniazdo, ale tam pisał chyba, że pomierzył wszystko i zwarć nie było, porównywał chyba też wskazania miernika z innym sprawnym ST z tego co pamiętam. Hmm... trudno trochę to ogarniać, bo się zrobił nowy wątek, w którym o tym dyskutujemy, a cały temat z dotychczasowymi pomiarami i testami jest w innym wątku w sumie:-)

Edit2: chyba się muszę wycofać rakiem... Tamta sytuacja dotyczyła STFM, ale teraz zajrzałem do schematu STE i widzę, że układ wyjściowy jest inaczej zrobiony, tym samym nie ma tamtego rezystora, tamtego tranzystora, ani tamtej koncepcji eksperymentu przeze mnie zaproponowanego... Przepraszam za zamieszanie.

2,708

(25 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Płytka jakiegoś adaptera IDE może kosztować niewiele, są rozwiązania opisane w necie, sam układ jest dość prosty, ale właśnie o to chodzi, że taki Ultra Satan, czy Satan, czy inne zewnętrzne rozwiązanie po prostu kupujesz i masz gotowe. W Atari ST natomiast wbudowanie wewnątrz takiego interfejsu, to właśnie największy koszt stanowi zrobienie tego. Jest elektroników tu trochę, co zrobili by sobie coś takiego i mieli by tanim kosztem, ale robienie tego dla kogoś, to jak się podliczy koszty, czas, robotę, to moim zdaniem jest to kompletnie nieopłacalne, lub musiało by kosztować tyle, że przewyższy cenę gotowych rozwiązań takich jak np. Ultra Satan. Budowanie IDE wewnątrz, to projekty hobbystyczne, dla ludzi, którzy potrafią to zrobić samemu i robiąc to dla siebie, poświęcając długie godziny na dłubanie, ma to sens.

Z resztą Ultra Satan jest projektem otwartym, są w necie schematy, wsady do zaprogramowania układów itd. Jak zrobisz sobie samemu, to będziesz miał jeszcze taniej niż o połowę tańsze rozwiązanie IDE. Chodzi właśnie jednak o to, że Ultra Satan, którego cenę porównujesz jest już zrobiony i gotowy, natomiast porównujesz go do interfejsu IDE, który nie jest zrobiony i gotowy, bo zrobiona jest tylko płytka, pewnie z przylutowanymi dwoma scalakami. O tą robotę się rozchodzi, ale sorry że się wyrwałem, faktycznie nie o to chodziło w Twoim pytaniu.

2,709

(25 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

No na pewno każdy Ci zrobi i się dogadacie, skoro powiedziałeś że Ultra Satan jest za drogi :-) Zwłaszcza, że wlutowanie do środka interfejsu IDE, to chwila moment, wystarczy wylutować połowę elementów i podrutować resztę, trochę dociąć ekrany, żeby się wszystko zamknęło, no i wstanie też na pewno od kopa:-) Poza tym w każdej szufladzie się ludziom te interfejsy walają całymi stertami:-)
Sorry za ironię, bez urazy, nic osobistego, ale wesoło mi się zrobiło i nie mogłem się powstrzymać:-)

2,710

(25 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Tak pamiętałem, że gdzieś się już natknąłem na opis naprawy podobnej usterki. Może to będzie to samo? W każdym razie łatwo można to przetestować i spróbować opisanych rozwiązań.
Tu opis usterki:
http://www.chzsoft.de/site/hardware/div … atari-stfm
Tu opis takiej samej:
http://atari-forum.com/viewtopic.php?f= … 25#p297018
To nie będzie to samo? Nie wgłębiałem się tam czy w STE jest tak samo jak w STFM, ale obstawiam że chyba tak, co?
W każdym razie jeśli schemat jest taki sam, to można tą samą drogą spróbować pójść i pokombinować z tymi rezystorami przy tranzystorze.

2,711

(20 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

@yamahalodz: wysłałem Ci PM.

2,712

(20 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

@yamahalodz: to nie obstawiaj bo się przejedziesz.

Do wykonywania płytek pcb nie używa się żadnej "kliszy" ani nic temu podobnego, technologia wykonania, to maszyny cnc, dla których fabryce dostarcza się tylko pliki gerber, a komputer puszcza to wszystko jak leci i robi z tego bezpośrednio płytki. Nie potrzeba do tego żadnych przygotowań, nie ma też jednorazowych kosztów, a każda sztuka kosztuje tyle samo, jedynie przy większych ilościach producent może zaproponować lepszą cenę kosztem mniejszego zarobku na sztuce w ramach sprzedaży hurtowej.

Na dzień dzisiejszy wykonywanie tego rodzaju płytek zleca się w profesjonalnych fabrykach, można zamówić prototypy w ilościach już od 10szt i koszt jednej sztuki takiej płytki PCB wychodzi na poziomie maksymalnie kilkunastu zł za sztukę z uwzględnieniem wszystkich kosztów, w tym wysyłki. Oczywiście mówimy o produkcji w Chinach, ale umówmy się: dziś nikt rozsądny nie produkuje tego nigdzie indziej począwszy od projektantów, którzy w zaciszu swojego pokoju dłubią takie drobiazgi, a skończywszy na dużych producentach elektroniki.

Edit: Aha, oczywiście po uwzględnieniu kosztów materiału, wszystkich elementów itd., jak najbardziej należy doliczyć pracę włożoną w to przez projektanta, a nawet podejść do tematu komercyjnie i powiedzieć, że skoro wymyślił ktoś coś fajnego, przydatnego i potrzebnego (niewątpliwie), to powinien to sprzedawać i zarabiać na tym jeśli ma ochotę. Więcej, chętnie zapłacę sam za coś takiego. Niemniej uważam, że cena w tym wypadku jest mocno wygórowana w stosunku do oferowanego produktu.

2,713

(20 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

O, i żadna z Twoich nie jest na razie optyczna:-)

2,714

(20 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Nie ma sensu dyskutować o tym czy cena jest wysoka czy niska, bo tak jak powiedziałem - to rynek takie rzeczy weryfikuje.
Natomiast adekwatność ceny raczej przyrównuje się do oferowanego w zamian produktu, a nie do tego ile czasu i kasy ktoś na to poświęcił. Gdyby było tak jak piszesz, to wszyscy mielibyśmy kupę kasy i opływalibyśmy w luksusy:-) Fajnie by było, tylko trochę utopia...

2,715

(20 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Koncepcja bardzo fajna, sam już kiedyś o tym myślałem, że łatwo dało by się coś takiego zrobić.
Fajnie to na pewno działa, więc na pewno warto coś takiego mieć i na bank używa się świetnie.

Nie spodziewałem się jednak, że jak ktoś to w końcu zrobi, to wywali taką cenę:-)
Z przesyłkami to za ten kawałek płytki wyjdzie około 200zł. Wiem, że kwestia co jest drogie a co tanie pozostaje dyskusyjna, a warte jest wszystko nie tyle ile jest warte, tylko tyle ile klient za to zapłaci:-), ale to już dla mnie lekkie przegięcie. Całe myszy optyczne przecież można kupić już za kilka zł, a za stówę, to są już firmówki wypasione. Za dwie stówy, to nawet nie chce mi się sprawdzać jaką mysz można kupić, bo obawiam się, że mógłbym się przewrócić:-)

W kwestiach technicznych, zastanawiam się dlaczego zastosowano jakieś kombinacje z aluminiowymi rurkami itp? Tu profesjonalna płytka, wszystko zaprojektowane ładnie pod wymiar, a z przyciskami taka prowizorka? Przecież można było po prostu użyć identycznych przycisków jak te oryginalne z myszy Atari - takie przyciski są standardowe i bez problemu dostępne w sprzedaży, obecnie są normalnie produkowane nowe.

2,716

(5 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

uicr0Bee, nie podpowiem gdzie kupić zamykane, choć gdzieś na aukcjach kiedyś widziałem, ale raczej są na dwie lub trzy baterie wtedy... Natomiast mogę potwierdzić, że w te zwykłe koszyki z aledrogo baterie wkłada się i wyciąga tak ciężko, że nie obawiał bym się żeby miała sama wypaść, jest to raczej niemożliwe. Z resztą one po złotówce chodzą, to kup sobie i wypróbuj po prostu.

2,717

(117 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

@Pin, @Sikor: bardzo dziękuję Wam za przeprowadzone testy. Ciekawe, że ten 6502A nie działa. U mnie działa:-)

Z drugiej strony Ty masz tam Pin tak dużo nawalone do tej Atarki, że to w sumie rewelacyjne wieści (w cuda nie wierzę), że cokolwiek w ogóle zadziałało (w sensie ten pierwszy 6502):-)

A swoją drogą jak nie lubię niektórych rozszerzeń, a inne lubię - tak Twoja Atarka Pin wygląda bardzo fajnie z tymi wszystkimi płytkami:-) Podoba mi się:-) Co prawda ja bym był zwolennikiem innych akurat rozszerzeń, ale chyba sobie też ich tyle nawalę, tylko po swojemu oczywiście:-) Ładne cacko:-)
Podoba mi się też praca z dyskiem po tym jednym filmiku. Muszę też obadać jakie projekty mi się w tej materii podobają i może co jeszcze nie zostało wymyślone.

2,718

(40 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

pancio.net, otworki takie jak dałeś właśnie robię zawsze pod śrubki M3 i są idealne.
x_angel, właśnie się zastanawiałem też czy można dać sobie np. taki dowolny otwór w dodatku w mm. Ja wiem, że można podać sobie w projekcie wszystko co Ci się podoba, ale z tego co gdzieś czytałem, to te wartości wszystkie, które są tam do wyboru w Eagle stanowią jakieś standardy produkcyjne. No bo to maszyna musi jakaś wywiercić i jakoś sobie nie wyobrażam, żeby miała możliwość wiercenia dowolnym wiertłem bez ograniczeń. No chyba, że źle myślę, a technologia jest inna. Poza tym pod śrubkę M3 chyba musi być otworek minimalnie większy niż 3mm, nie wiem, w każdym razie ten co dał pancio.net, to pasuje idealnie.

pancio.net co do kondensatorów przy scalakach, to źle rozumiesz po co one tam są. One nie filtrują tętnień jak napisałeś, nie można dać jednego na dwa scalaki, ani zwiększać tej pojemności, bo nie o to chodzi i nie spełniają w ten sposób swojej roli. One w drugą stronę mają filtrować zakłócenia, które generuje każdy scalak, które idą na zasilanie i przenoszą się dalej na cały układ. Do tego służą kondensatory odseparowujące. Przecież zasilanie, które dostarczasz do układu jest już czyste i przygotowane odpowiednio w zasilaczu. Natomiast kondensatory blokujące blokują przeciwnie generowane zakłócenia. Wiem, że napisałem trochę kilka razy to samo, ale nie wiem czy wyraziłem się jasno, bo ja mam zawsze tendencję do niefachowego opisu sytuacyjnego "po ludzku":-)

Edit: aha, no i pojemność każdego musi być z zakresu 100-220n, czasem daje się trochę większe, ale chodzi o ten rząd wielkości, bo jest dobrany pod kątem częstotliwości zakłóceń generowanych przez układy.

2,719

(117 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Hehehe:-) Willy, chodziło o test na krótko, czy jak się podłączy Sally przez adapter, to wystąpią opisywane problemy od 6502. Nie chodziło o to żeby to tak używać:-) Miałem taki test w planach, ale pochowałem graty, a że wspomniałem o tym Sikorowi, to chciał przetestować, stąd całe zajście:-)

Edit: a co do 6502A, to właśnie 2MHz. Wydaje mi się, że 1MHz to wersja bez A. Ale w sumie widziałem w różnych źródłach różne info i może występowały i takie i takie. Ja w każdym razie mam u siebie UMC6502 bez żadnej literki oraz UMC6502A i mi działają oba w adapterze.

2,720

(117 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

6502C to Sally i nie pójdzie tak bezpośrednio w adapterze, bo ma sygnał RW na innej nodze, trzeba by tam zamienić i nogę 36 z proca wsadzić w podstawkę w adapterze w dziurę 34 (kawałkiem drutu dosztukować), a nogę 34 z proca odgiąć, żeby w ogóle nie weszła w podstawkę.

I tam gdzie są problemy z Ultimate, to specjalista od Ultimate musi zdradzić jakie remedium na takie problemy stosuje:-)

2,721

(40 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Chodziło mi o C3 ten u góry, on nie jest w ogóle przy żadnym układzie. Kondensatory odseparowujące daje się zwykle przy samej nodze VCC układu każdego scalonego. One mają za zadanie odfiltrowanie zakłóceń, które wytwarza każdy układ scalony w obwodzie zasilania, więc muszą być przy samym układzie, żeby zakłócenia nie poszły nigdzie dalej od niego. Taki kondensator daleko od układu w zasadzie nie spełnia żadnej roli. Z resztą, jak to prototyp, to zawsze można łatwo przylutować ceramiczny THT bezpośrednio do nóg układu gdyby się okazało to później konieczne i już:-)

Jeszcze mi się nasunęło: jeśli chodzi o otwory do przykręcenia płytki, to nie wiem czy one są pod coś konkretnie zaprojektowane, ale zrobiłeś bardzo małe - co prawda zawsze można rozwiercić, ale podpowiedź jeszcze taka mała, że jak w Eagle weźmiesz największe otwory jakie tam się da wybrać, to idealnie pasują pod śrubkę M3.

2,722

(40 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Wybrałeś protopack? Jeśli wybrałeś 10x10cm, to przepłaciłeś, a przyślą Ci pewnie ze dwie płytki więcej. Jeśli natomiast zapłaciłeś za protopack 5x5cm, a projekt przekracza ten wymiar chociaż o ułamek milimetra, to Ci go odrzucą i tyle. Jeśli zamówiłeś na wymiar, a nie protopack, to kosztuje sporo drożej niż protopack 5x5cm.
Jak zamówiłeś już płytki i zapłaciłeś itd., to jeszcze dopóki nie są w produkcji, to możesz je poprawiać, więc lepiej popraw od razu jeśli się te wymiary nie mieszczą w zamówionym wymiarze, będziesz miał szybciej załatwione.
A z technicznych kwestii, to x_angel słusznie Ci mówił o kondensatorach przy scalakach, a tam jeden jest gdzieś bez sensu rzucony daleko... Kondensatory odseparowujące 100-220n muszą być bezpośrednio jak najbliżej nóg zasilania każdego scalaka, żeby spełniały swoje zadanie.

2,723

(40 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Wiecie co, ja bym się przede wszystkim zastanowił do jakich zastosowań ma posłużyć komunikacja przez I2C. Tzn. z czym konkretnie ma się to komunikować? Odpowiedź, że dowolnie ze wszystkim z czym chcesz nie jest wystarczająca do zaprojektowania tego czy ma to być wewnątrz czy na zewnątrz Atari.

Tak w ogóle szyna I2C została zaprojektowana przede wszystkim do tego, żeby różne układy komunikowały się między sobą w obrębie jednego urządzenia, a nawet jednej płytki drukowanej. Do komunikacji na dalsze odległości służą inne standardy (np. szyny RS).

Piszę o tym, dlatego że mam trochę doświadczeń i walk z szyną I2C za sobą, bo o tym nie wiedziałem kiedyś i się bardzo ciężko zdziwiłem jak podłączyłem wyświetlacz OLED po I2C kablem długości około coś ponad 50cm i raz na jakiś czas zaczęły mi wyskakiwać losowe błędy w transmisji. Naryłem się po internecie i doczytałem, że to nie najlepszy pomysł po prostu. Linia I2C jest dość podatna na zakłócenia wszelkie i co prawda można robić na większe odległości różne kombinacje z pętlami prądowymi itp, ale mija się to trochę z celem, do jakiego I2C zostało zaprojektowane.

Dlatego pomyśl jeszcze nad tym do czego to wykorzystasz i wtedy podejmij decyzję czy pchać się pod jakiegoś dużego scalaka, czy jednak zrobić to na cart+eci. Moim zdaniem jeśli mają to być rozszerzenia wewnątrz montowane obudowy Atari, to zrobił bym pod scalakiem. Ale jeśli ma to być do urządzeń na zewnątrz, to szedł bym w rozwiązanie cart+eci, bo da to możliwość mocno skrócić linię I2C na odcinku np. do jakiegoś urządzenia stojącego obok Atari.

Konkretnie na powyższe natknąłem się w moim projekcie z tego wątku poniżej, gdzie wyświetlacz do Goteka jest w pudełku na zewnątrz, a Gotek w środku Atari STE i właśnie komunikacja jest po I2C. Od jakości kabla i jego długości zależy czy to w ogóle działa czy nie. Przy czym 40cm kabla jest ok, a np. powyżej 50cm już od czasu do czasu zawiesza mi wyświetlacz z jakimś śmietnikiem, albo go wyłącza.
Tu link do wspomnianego projektu:
http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=14946

2,724

(40 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Robisz sobie napisy dowolne na warstwie tNames i bNames i one będą nadrukowane - tak jak na moich płytkach widziałeś. Tam gdzie Ci napisałem w PM nic z zawartości poszczególnych warstw nie robi zmian w kosztach produkcji. Ani ilość ani rodzaj tych nadruków.

Z dodatkowych podpowiedzi:
Na elementach masz pod prawym przyciskiem opcję "smash". Jak to klikniesz, to służy do tego, żeby rozdzielić element z napisami - czyli robi Ci się osobno element, osobno jego nazwa np. R1 i osobno jego wartość. Wtedy każdą z tych rzeczy możesz osobno sobie przestawiać i np. podpisy elementów umieścić tam gdzie chcesz. Jak na podpisie klikniesz propertisy to zobaczysz na jakiej warstwie jest dany napis i możesz tam sobie tą warstwę zmienić. Tam też możesz zmieniać wielkość czcionki. Ja robię tak, że napisy, których w ogóle nie chcę, to wyrzucam poza obrys płytki - mogą sobie tam leżeć, a na płytce ich nie będzie po prostu. Ewentualnie jak jakiś napis jest mi ewidentnie niepotrzebny, to w ogóle go kasuję. Jak masz taki element zrobiony "smash", to pod prawym przyciskiem na nim będziesz miał "unsmash" co powoduje przywrócenie z powrotem standardowych opisów nazwy i wartości elementu.
I jeszcze ja często robię tak, że wyrzucam opisy elementów a robię sobie zwykłe napisy zamiast tego. Robię tak bo czasami na schemacie chcę mieć inny napis niż na płytce - dlatego w ten sposób na schemacie zostaje standardowo, a na płytce mam osobne napisy zrobione jako zwykły tekst. Tylko musisz pilnować warstw, żeby nie pomylić.
Zawsze na koniec możesz w warstwach sobie zaznaczać i włączać/wyłączać widok całej warstwy, wtedy widzisz co jest na której warstwie i jak to będzie ostatecznie wyglądało.

Edit: a w ogóle, to podaj mi maila swojego na PM, bo chyba nie mam, to Ci wyślę projekt w Eaglu adaptera 6502. Masz te płytki przed nosem, to sobie porównasz co jak jest zrobione w projekcie i wszystko będziesz wiedział.

2,725

(117 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Sprawdźcie, sprawdźcie - chodzi o to, żeby wyciągnąć wnioski, na których płytach pójdzie, a na których nie.
Myślę, że to o tyle wnioski istotne, że mogą się przyczynić do rozwiązania w przyszłości również innych problemów podobnej natury z innymi rozszerzeniami. Co rusz czytam o takowych na różnych forach - i tych naszych i zagranicznych. Temat wraca jak bumerang, a może da się znaleźć jakiś wspólny mianownik i polepszyć sygnały w Atari w sposób na tyle uniwersalny, że pomoże jako remedium na różne problemy timingowe.

@Tori: czasu więcej, to ja nigdy chyba nie będę miał, ale i tak się bawię:-) Teraz to trochę bardziej by mi chodziło, żeby inni zmontowali adapter i popróbowali coś, bo wtedy mogą jakieś spostrzeżenia i wnioski się nałożyć z różnych niezależnych instalacji. A może ja coś zwyczajnie robię źle, albo trafiły mi się dwie wadliwe płyty? Jak ktoś jeszcze odpali, to będzie wiadomo.