2,551

(18 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 16/32bit)

Świetna sprawa, po moim projekcie Goteka wewnątrz STE z nieporównywalnie większą ilością płytek i zawaleniem całej wolnej przestrzeni, też chodziło mi takie coś po głowie, super to zrobiłeś, gratuluję projektu.

Zaxon, a powiedz, będziesz to sprzedawał? Jakieś bliższe info na temat ceny, dostępności itp?
Se bym chciał takiego dynksa może jak cena nie zabije, chociaż nie wiem do którego kompa, może na zapas, bo aktualnie wszędzie mam już Goteki:-)

Woda utleniona w kremie 12% - to jest produkt fryzjerski, miesza się z farbami do włosów np.
Ja kupuję najtańszą na allegro za kilka zł, żona mówi, że do włosów by tego nie użyła, ale do obudów może być, a przynajmniej mi tego nie podbiera:-)
Poza tym leję z tego gościa, co do kuwety z obudową Atari wlał 3 litry tego:-) Ja np. teraz mam buteleczkę 120ml i wybieliłem już nią Amigę 500, C64, teraz tego 800XL i jeszcze mi około 1/4 tej buteleczki zostało i spokojnie wystarczy na jeszcze jednego pacjenta:-) Tamten koleś też zniszczył kolory na badge, trochę żal.

A zapach retroforsy jest naszego pochodzenia, dlatego napisałem, że jak nas już zabraknie, to i te nasze sprzęty nie będą do niczego potrzebne. Swoją drogą ciekawe, czy za 30 lat jacyś ówcześni czterdziesto-pięćdziesięciolatkowie będą wybielali obudowy w dzisiejszych konsolach(ble...), smartfonach(blee....) i tabletach(bleee....)

Pewnie drygol odpowie bardziej fachowo, ale ja sobie myślę tak: próbujemy sobie te sprzęty odnawiać po 30 latach i doprowadzamy je do najlepszego stanu, do jakiego jesteśmy w stanie doprowadzić dzisiaj. A jaką z kolei masz pewność, czy za kolejnych 30 lat te nasze plastiki całkowicie się nie zdegradują, zaczną np. kruszeć i wszystko rozsypie się w pył? Wiesz, nic nie jest wieczne, a swoją drogą za tych kolejnych 30 lat części z nas już nie będzie, reszta będzie na wykończeniu, a młodsze pokolenia nie garną się do tego sprzętu jakimiś wielkimi tłumami delikatnie mówiąc:-)

Tak, potwierdzam, uważajcie na perhydrol. Ale nawet na krem 12% też uważajcie. A pomijając już tematy bhp i zdrowotne, to jak smarujecie coś tymi specyfikami, to se nie załóżcie w tym czasie najlepszych dżinsów, czy koszuli. Mała niezauważalna kropelka pryśnie i macie pamiątkę na zawsze po wybielaniu:-) hyhyhy:-)

A wrzucę moje ubiegłotygodniowe zabawy, chociaż zdjęcia szykuję, bo chciałem fotorelację zrobić z całości restauracji mojego nowego ukochanego malucha, którego robię od A do Z. Trzy zdjęcia z procesu jako próbka.

Tutaj drobna uwaga: wybielanie robione z tabliczką aluminiową, ale nie róbcie tego w domu. Tabliczki bezwzględnie ściągamy do bielenia, bo się zniszczą. Moja miała oryginalną folię, więc zostawiłem, a po wybielaniu przypadł mi w zaszczycie udział zdjęcia folii i mam nowiutką tabliczkę z ~84 roku:-) Swoją drogą to groteska, bo komp zapuszczony i widać, że już nie jedno przeszedł, a folijkę miał nietkniętą na badge:-)

Edit: aha, zaślepka PBI wybielana w słoiku z perhydrolem.
Kolory wszystkiego nie do końca naturalne, bo zdjęcia robione w pochmurny dzień telefonem, takie sobie, ale są punkty odniesienia, więc różnicę widać chyba wyraźnie:-)

@Jesionen - ja się nie wymądrzam, a też wiem, że Drygol jest "miszczem" w te klocki, dlatego dopytuję o szczegóły, które mnie interesują. Nie mam takiego doświadczenia oczywiście jak nasz Mistrz, ale wierz mi, że też się tym trochę zajmuję:-) Co prawda wybieliłem tylko 4 Amigi 500, jednego C64 i w ubiegłym tygodniu 800XL, ale wszystkie obudowy zrobiłem idealnie, a też eksperymentowałem. Oprócz tego wybieliłem z 7-8 kompletów klawiszy od Amig, Atari XE i C64, więc trochę już też wiem:-)

@drygol, może miałem szczęście, może dobrze trafiłem, ale moje Amigi 500 jak i jedno C64 wybieliły się idealnie.
Z drugiej strony nigdy nie wybielałem Atari XE/ST, bo w sumie nie mam żadnego tak strasznie żółtego egzemplarza, żeby tego wymagał, ale też bałem się zawsze oglądając te wszystkie zdjęcia z marmurkiem, więc bielę sobie tylko klawisze w swoich Atarkach zawsze.

Do klawiszy i małych elementów używam perhydrolu 35%, a do obudów latem robiłem kremem 12% na słońcu, smarując pędzlem co kilka minut, ale dużo z tym zachodu i poprawiać trzeba było. Dlatego później i obecnie korzystam z metody Drygola z owijaniem folią strech na kilka dni i jest elegancko. Ja jeszcze pod tą folią 1-2 razy dziennie "rozmasowuję" trochę obudowę, żeby poprzesuwać trochę folię i krem pod nią dodatkowo. Nie wiem czy to faktycznie coś daje, ale moje obudowy wybielały się wszystkie elegancko i równomiernie.

Mam też swoje wnioski po tych wybielaniach: moim zdaniem to nie tyle temperatura przyspiesza czy polepsza proces wybielania, co po prostu w wyższej temperaturze pod folią woda utleniona w kremie nieustannie w kółko paruje i się skrapla w trochę szybszym tempie i bardziej aktywnie, dzięki czemu ciągle równomiernie dociera w różne zakamarki, a cała obudowa utrzymywana jest w atmosferze oparów, które penetrują każdy zakątek elegancko wybielając całość równomiernie.

Drugi wniosek, na który wpadłem czytając blog Drygola: niektórzy mówią o przyspieszonym powrocie żółtaczki na wybielonym sprzęcie. Myślę, że taki efekt może być spowodowany tym, że po prostu jak mamy sprzęt żółty, to przyszedł na niego moment rozkładu tetraczegośtam (przyp.:za Drygolem) i jak wybielimy to przecież reszta tetra.. rozkłada się w dalszym ciągu robiąc żółtaczkę od nowa. Nie jestem pewien tego, ale mam wrażenie, że bardziej żółte obudowy po wybieleniu mniej żółkną niż takie, które były tylko trochę zółte. Podejrzewam, że może tak być dlatego, że te najbardziej żółte rozłożyły już większą część tetra.. a te mniej żółte dopiero zaczęły go rozkładać. Ale to już wszystko takie moje domysły, bo obserwacje dotyczą raptem dwóch czy trzech przypadków, więc trudno tu mówić o jakiejś statystyce.

Rozumiem z tą farbą, chodziło mi o przykład właśnie, dzięki. Tylko teraz skoro różne farby trzeba testować, to raczej ma to najlepsze zastosowanie w Twoim przypadku, gdzie robisz tego dużo i każdy specyfik przyda Ci się wielokrotnie. Gorzej jak ktoś ma jedną obudowę do zrobienia, to trochę bez sensu nakupować tych farb nie wiadomo ile. Czyli opłacalny będzie biznes wybielanie na zamówienie.
Swoją drogą szkoda, że te szare plastiki są takie problematyczne, bo po prostu żal tych sprzętów. Zazdroszczę Amigowcom, bo ich obudowy lepiej znoszą wybielanie i efekt też jest łatwiejszy do uzyskania. Ewentualnie my mamy swoje 800XL, właśnie wybieliłem sobie jednego w tym tygodniu i wygląda jak nówka:-)

Czyli, że w skrócie jeśli dobrze rozumiem, to wybielanie jedziemy normalnie i jak już się wybieli w plamy, to znaczy, że wybielone jest poprawnie, natomiast plamy oznaczają nadszarpniętą strukturę plastiku, który w tych miejscach inaczej odbija światło i stąd jest efekt, który postrzegamy jako inny kolor, chociaż tak na prawdę wszystko jest w jednym kolorze i wystarczy to siknąć przezroczystą farbą matową, żeby się nam wyrównało, tak?
Ok, ale malowanie już mi tak się nigdy zazbytnio nie podobało. Czy po jakimś czasie będą się robiły jakieś efekty uboczne z taką farbą?
I jeszcze skoro już zdradzasz jak to robisz, to napiszesz jakiej farby konkretnie użyłeś?

2,558

(6,129 odpowiedzi, napisanych Kolekcjonowanie)

@nosty, lepiej kup 10 kopii, rozfoliuj 9, a jedną zostaw tylko zafoliowaną. Zawsze to zwiększy Twoje prawdopodobieństwo, że w tej 10 kopii faktycznie jest kartridż.
Żeby nie być gołosłownym w mojej teorii, to przytoczę autentyczną historię z mojej młodości. W czasach szkoły średniej za ciężko wysupłane pieniądze kupiłem w sklepie piwo. Poszliśmy z chłopakami do parku, otworzyłem oryginalnie zakapslowaną butelkę, a w środku była woda zamiast piwa. Kilku kumpli kupiło wtedy to samo piwo co ja i wszyscy mieli faktycznie piwo, tylko w tym jednym była woda:-)
PS. Nie jestem ani pierwszym ani drugim Chińczykiem:-) Choć faktycznie Łódź jest bardziej na wschód niż Poznań, może u Was już jest gorzej niż u nas, stąd to skojarzenie?:-)

Edit: racja uicr0Bee, z mojej strony też koniec offtopa.

2,559

(6,129 odpowiedzi, napisanych Kolekcjonowanie)

Można by zrobić kolekcjonerskie wersje kartridży w zafoliowanych pudełkach, w których w środku zamiast kartridża była by podpiętka do buta:-)

2,560

(11 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

@Bluki: dziękuję za informacje.
Wiesz, w moim przypadku rzecz wygląda tak, że i tak nie mam czasu na zabawy wszystkim czym bym chciał się bawić:-) Jeżeli zapragnę w końcu zaprogramować coś poważnego na Atari, to pewnie i tak siądę do assemblera, natomiast od czasu do czasu przychodzi mi jakaś drobna potrzeba do napisania czegoś krótkiego, prostego w kilku linijkach i chodzi o to, żeby to machnąć w krótką chwilę, a assembler to jednak wymaga czasu, zwłaszcza, że wiele spraw trzeba dopiero poznać, a do Basica po prostu siadam i piszę z marszu.
Mam na myśli proste testy, wrzucenie jakichś wartości pod adresy, czy też odczyt. Dużo szybciej jest takie testy przeprowadzać w języku interpretowanym, gdzie mamy akcję-reakcję, a nie musimy za każdym razem wykonywać kompilacji itd.
Dam obrazowy przykład: mam Yamari od xangela, wg projektu torimana i chciałbym to spróbować oprogramować jeśli znajdę oczywiście czas (może po nowym roku). Wiadomo, że zaawansowana aplikacja będzie wymagała napisania czegoś w poważniejszym języku (przede wszystkim szybszym), ale proste testy można zrobić nawet z poziomu Basica, bo Yamari, to w gruncie rzeczy dwa adresy na krzyż, gdzie zapisujemy i czytamy wartości, wszystko w temacie.
Jednak Turbo Basic XL przekonuje nowocześniejszą składnią niż Atari Basic, dlatego zapytałem, czy warto też spojrzeć na inne Basic-i.

2,561

(11 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Słuchajcie, wtrącę się z pytaniem nie dokładnie w temacie, ale związanym z tematem wszystkich Basiców.
W dawnych czasach programowałe na Atari w tym standardowym wbudowanym Basicu dość dużo, później trochę próbowałem w assemblerze, ale niewiele zrobiłem, a później już programowałem w assemblerze na pecetach od razu, więc sporo mnie ominęło.
Np. nigdy nie programowałem w innych Basicach, a jak znajdę chwilę, to bym się pobawił, z tym że nie mam czasu na ciekawostki i eksperymenty, więc myślę sobie, że tylko Turbo Basic XL. Czy dobrze myślę? Czy jest tak, że Turbo Basic XL jest najlepszy, najszybszy i najbardziej sensowny do robienia czegokolwiek, czy może któryś z innych Basiców poza ciekawostką ma też jakiś sens?

Taka obrócona taśma to stanadard pecetowy, nie nadaje się do ST. W ST musisz zrobić prostą taśmę. Zamiana AB/BA odbywa się tylko przez zamianę pinu 10 z 12 (sygnał D0SEL z D1SEL). Reszta sygnałów pozostaje równolegle podłączona wprost do obu napędów.

Wczoraj rozesłałem tych kilka sztuk pierwszych, które miałem - numery przesyłek puściłem w prywatnej wiadomości każdemu.

Lista nadal otwarta, przypominam że zbieram zamówienie do 25 listopada do 12:00

Eagle, dobre to z tym piwem:-) Ale tu niestety nie ma miejsca na koncert życzeń, ponieważ nie mam czasu na takie indywidualne zamówienia, nie robię rzeczy, których sam nie potrzebuję do niczego:-)

Uporządkuję trochę temat i zbiorę wszystko w tym poście w jednym miejscu.
Osoby z "pierwszej partii", które teraz kupiły ode mnie płytkę z pierwszego posta, dostaną do kompletów płytki ECI bez dodatkowych kosztów, nie dopisujemy tego do listy, mam to na uwadze.

Lista służy nowym zamówieniom, zapisy są na komplety dwóch płytek: jedna do carta taka sama jak z ogłoszenia, druga do ECI analogiczna. Nie ma sensu już dopisywać tego ECI czy nie, bo wszystkie komplety będą równe Cart+ECI.
Zapisy zbieram do niedzieli 25 listopada do południa 12:00. Wtedy kończymy akcję i zamawiam u Chińczyka odpowiednią ilość płytek.

Przypominam jeszcze cenę: 12zł/komplet plus przesyłka 5,20/6,80 (ekonomiczny/priorytetowy).

Tak więc obecna lista po uporządkowaniu ma się następująco:

1. mono 5szt
2. pancio.net 3szt
3. Sikor 1szt
4. Eagle 2szt
5. Mq 2szt
6.

Aha, no tak, to wszystko tłumaczy:-)

Hej, chłopaki, wszystko ok, nie ma problemu, ale tak z ciekawości: po co wam tyle tych płytek? Ja sobie to zrobiłem i taki był tego cel, żeby mieć 1szt i budować sobie na tym różne prototypy. Tam gdzie są piny lutownicze, to ja sobie wlutuję gniazda goldpin i będę sobie tam podpinał/przepinał różne kabelki, które z drugiej strony będę sobie wpinał w płytkę stykową i na niej budował prototypy różnych urządzeń, czy też cartów. Nie kumam po co komuś 5szt, czy 7szt? Serio, napiszcie, bo nie mam pojęcia po co, ale może też zamówię jednak więcej jeśli jest na to jakiś chytry plan?:-)

Aha, pancio.net - nie będzie jednego PCB. Będzie komplet w sensie osobna płytka cart i osobna ECI. Cart taka jak te które są teraz identyczna, a ECI to będzie analogiczna płytka, ale  taka malutka tylko do samego ECI. To ma kosztować grosze, nie ma sensu zamawiać pustych przestrzeni na PCB, to są tylko "wtyczki" do prototypowania sobie.

pancio, ale samo ECI? Czy cart+eci? Nie myślałem, że ktoś będzie potrzebował tego tyle. Do tych dwóch, które już zamówiłeś dostaniesz ECI do kompletu. Oprócz tego chcesz jeszcze 5 kompletów, czy jak?

29,20 ekonomiczny
30,80 priorytetowy
Edit: to są kwoty dla Sikora tylko, na jego pytanie.

Przelotowość taką robisz sobie na płytce stykowej i tam masz ile chcesz takich równoległości wtedy.

Ok, to już wystarczająca ilość żeby miało sens rysować, zamawiać, dystrybuować itd.

Zróbcie mi tu listę, kto ile chce, żebym wiedział ile tego zamówić i jak rozrysować na panelach. Dopisujcie się, zbieramy powiedzmy do 25 listopada i wtedy zamawiam. Gotowe płytki będą być może w okolicach świąt, ale to już nie ode mnie zależy, mogą być po nowym roku, bo kociokwik w tym czasie jest z przesyłkami. Projekt non-profit (cena ma pokryć zamówienie płytek, koperty, paliwo i piwo dla mnie, bo se lubię popijać jak rysuję płytki:-)).
Cena będzie taka sama, czyli 12zł/szt z tym że może to być cena za komplet płytek Cart+ECI. Osoby, które teraz dostaną płytki samego Carta, żeby były potraktowane uczciwie, to dostaną do kompletu ECI później za free, tylko koszt przesyłki bym chciał żeby pokryły. Płytek ECI zrobię po prostu dwa razy więcej na panelach, żeby uzupełnić komplety każdemu. Płytki Cart będą czarne tak samo jak te obecne, natomiast płytki ECI będą w kolorze losowym - czarnym lub białym, bo takie mam projekty w najbliższym czasie na tapecie, a takie małe płytki, to trzeba po prostu dokleić tam gdzie będzie miejsce.

1.mono 5szt Cart+ECI
2.

Mogę dorysować, ale to tak jak mówię, musiało by się kilka osób zebrać najpierw na jakąś listę. Przy czym osobną płytkę do tego ECI, bo w tych płytkach chodziło, żeby one tanie były, dlatego są małe, wąskie i mieszczą się w wymiarze 5x5cm. Chińczyk robi (chyba wszystkie fabryki PCB mają taki standard) tak zwane "protopack", gdzie zamawia się w dwóch standardach płytki max 5x5cm lub max 10x10cm i dostaje się 10szt. Takie analogiczne płytki do ECI osobne może bym był w stanie dokleić nawet do jakiegoś komercyjnego projektu i zrobić "przy okazji".

Tych kilka płytek się rozeszło tak szybko, że się nie spodziewałem, ja to sobie dla siebie machnąłem, jedną sztukę chciałem, ale Chińczyk jednej nie robi przecież:-) Nie wiedziałem, że będzie jakiekolwiek zainteresowanie.

Jak chcecie więcej, to mogę zamówić jeszcze przy okazji jak będę zamawiał inne rzeczy skoro już to mam narysowane.
Zróbcie listę tutaj kto ile chce, dopisujcie się i jak się zbierze kilka osób, lub też chętni na kilka sztuk, to zamówię. Czas realizacji to około miesiąc.

MGor poszła peemka.

No to nam się rozeszło.
Kto nie podał danych do wysyłek, proszę podać na PM.

pancio.net, Sikor - poszły peemki.

Płytki zostały już wolne tylko 2szt.

Zrobiłem sobie prostą płytkę do prototypowania na gniazdo kartridża do Atari XE.

Koncepcja jest taka, że na płytce tylko przylutowujemy gniazdo na goldpiny i łączymy sobie to z płytką stykową kabelkami, co ułatwi robienie prototypów.

Na płytce opisane są wszystkie sygnały, wymiary są zaprojektowane tak, żeby idealnie pasowało do Atari XE (czyli na tyle długie jest toto, żeby wygodnie wpinać/wypinać kabelki i żeby było widać łatwo opisy na płytce, a jednocześnie żeby były możliwie krótkie linie).

Płytek musiałem zamówić partię, więc mam kilka, a potrzebuję tylko jedną.

Odsprzedam po kosztach: 12zł/szt plus przesyłka poleconym - bez względu na ilość sztuk - ekonomiczny 5,20zł lub priorytet 6,80zł.
Może się komuś też takie cuś przyda.
Załączam zdjęcia.

2,575

(38 odpowiedzi, napisanych Programowanie - 8 bit)

Tak mi przyszło do głowy, że do takiej deweloperki, to najlepiej było by zaprojektować specjalne urządzenie. Taki kartridż, ale który zamiast romu, czy nawet flasha miał by po prostu pamięć SRAM. Z jednej strony byłby wsadzony do Atari jak normalny kartridż i Atari by go tak widziało, a z drugiej podłączony do peceta przez USB. I wówczas, żeby się dało bezpośrednio ze środowiska w którym programujemy robić zmiany w tym kartridżu na żywca. Po wyłączeniu Atari pamięć SRAM była by podtrzymywana bateryjnie, lub nawet z tego pecetowego USB, żeby się dało Atari wyłączać i włączać też w dowolnym momencie. Zapis do pamięci SRAM mógłby być możliwy tylko ze strony peceta, a odczyt tylko ze strony Atari.
Za bardzo popłynąłem?:-)
To taki jest pomysł trochę kosmiczny, ale gdzieś przez mgłę mi się coś przypomina, jak bym gdzieś już kiedyś coś takiego widział/czytał, tylko nie wiem do jakiego sprzętu takie coś mogło być, ani czy to właśnie tak a nie inaczej było konstruowane, kompletnie nie pamiętam...