genzor: jedyny joystick jaki przezyl do dzis sposrod kilkunastu to wlasnie skorpion firmy matt. chociaz nie uwazam go za najbardziej ergonomiczna konstrukcje, to biorac pod uwage, ze mam go chyba z 15 lat, to robi wrazenie.
jar-eck: pomysl nie jest nowy, ani zbyt trudny do zrealizowania. sam mialem kiedys zadaptowanego pada z pegasusa, tylko ze wtedy kompletnie nie umialem na tym grac w atarowskie gry. chyba skakanie w gore ruchem pada a nie przyciskiem bylo glowna przyczyna.
nic jednak nie jest w stanie przebic innego cuda polskiej mysli technicznej - joy'a produkowanego przez jakas spoldzielnie inwalidow. moze ktos pamieta taki malutki joystick z malowana na zolto raczka i czerwonym fajerem u gory. podstawa kruszyla sie to i lamala na kazdym kroku, ale dzieki krotkiemu wychylowi wszelkie olimpiady i decathlony wymagajace powtarzalnego ruchu lewo-prawo dawaly rewelacyjne wyniki. pamietam, ze joy po rozebraniu rozpadal sie na mnostwo drobnych czesci, ktorych skladanie do kupy zajmowalo sporo czasu ;) to se ne wrati...
ps. a dzis na potrzeby emulacji marzy mi sie takie cos, ale cena jest - jak dla mnie - zaporowa.
Ostatnio edytowany przez AXE/SSG (2007-08-20 21:15:28)
don't come after... please don't follow me along. when you read this, i'll be gone...