Faktycznie wydaję się, żę powinna zwrócić straty wynikające z tej kradzieży (o ile sejf był nietknięty). To jest wina nieumyślna więc pracodawca może żądać max odszkodowania w wysokości 3xpensja pracownika. Więcej nie ma prawa. A Sąd pracy może nawet obniżyć wysokość tego odszkodowania. Jednak później szkoła może wytoczyć powództwo cywilne pracownikowi o zwrot pozostałch strat i może wygrać. Jeśli był jakiś powód, że nie można tych pieniędzy było schować w sejfie (bo np. szefowa zabrała klucze) to oczywiśćie pracownik tu nie zawinił i nie ma co wpłacać tego odszkodowania.
Jeśli chodzi o wpłatę tych pieniędzy tak szybko - w poniedziałek. Jeśli jest to dla was duża kwota to spokojnie twoja żona może złożyć w szkole pismo iż zobowiązuje się zapłacić to odszkodwanie ale np. w jakichś tam ratach w przeciągu danego okresu czasu. Jeśli ją mimo to zwolnią bo w poniedziałek nie była w stanie uregulować całego odszkodowania to sąd pracy najprawdopodobniej przywróci ją do pracy. Jednak doświadczenie jest takie, że po przywróceniu do pracy przez sąd i tak później pracodawca znajduje jakiś powód i zwalnia pracownika...
Jak pisał Jurgi2 pokwitowanie koniecze bo w przeciwnym razie szkoła nie zwróci pieniędzy twojej żonie w przypadku jeśli je policja odzyska. Po złapaniu złodzieja on będzie twojej żonie musiał pokryć wszystko co zapłaciła szkole + inne straty.
Zwolnić ją oczywiście mogą bo to niedopełnienie obowiązków. Ale jeśli zobowiązuje się do naprawienia szkody to już nie mają podstawy. Szkoda jest przecież naprawiona. Aha. Być może
ubezpieczenie wypłaci odszkodowanie to wtedy pracownik już nie musi płacić. Ewentualnie różnicę pomiędzy odszkodowaniem a stratami. Choć wątpliwa jest wypłata odzszkodowania bo pieniądze nie były zabezpieczone w sejfie.
Oczywiście mam nadzieję, że kradzież była w ogóle zgłoszona przez szkołę na policję. Powinna przyjechać ekipa przesłuchać pracowników i świadków, zebrać odciski palców z biurka itp. Całkiem możliwe jest, że te pieniądze ukradł któryś z współpracowników bo dziwny zbieg okoliczoności, że złodzieje akurat wtedy kiedy były pieniążki w szufladzie weszli. Chyba, że tam co tydzień są włamania ;)
To co przed chwilą napisałem to masz prosto od radcy prawnego i biegłego sądowego z którym przed chwilą rozmawiałem :) Mam nadzieję, że nie pokręciłem.
A w google pod hasłem "odpowiedzialność pracownika" znajdziesz mnóstwo linków, które wszystko chyba wyjaśniają, np:
http://www.prawo-pracy.pl/?l=artykul&id=60
Ostatnio edytowany przez Pet_BB (2006-07-09 14:50:22)