nfs pod malym atari :) buahahahaha
Na razie buhahaha. Na Atari ST swego czasu to też było buhahaha, a teraz po prostu jest.
Jeśli NFS nie przemawia ci do wyobraźni, to może przemówi ci, że softlink na dysku D3: może wskazywać plik na dysku D2:, hardlink natomiast nie.
Dlatego moim skromnym zdaniem softlinki są bardziej pożądane w filesystemie niż hardlinki. Jak używam Unixa parę lat, nigdy jeszcze nie miałem potrzeby utworzenia hardlinka, może jestem dziwny.
[ Dodano: 30.11.2004 01:09:31 ]
Zgadza sie, oczywiscie, ale zauwaz ze symlink kosztuje ekstra inode'a, a hardlink nie
Zauważam; jak napisałem, softlink to jest po prostu plik, który zamiast danych zawiera ścieżkę dostępu do właściwego pliku z danymi. Hardlink natomiast jest to wpis w directory odwołujący się do określonego obszaru danych. W takim układzie, jak ktoś już tu napisał, każdy wpis w directory jest hardlinkiem, tyle że niektóre filesystemy pozwalają by większa ich ilość niż 1 odnosiła się do tych samych danych.
Wciąż mimo wszystko uważam, że softlink jest lepszy. Mimo że jest wolniejszy i zajmuje inoda.
[ Dodano: 30.11.2004 01:12:11 ]
ok. choc ciezko mi sie bedzie przestawic
Nie bierz tego do siebie, ale to małpowanie angielskiej pisowni, kiedy mamy własną i to lepszą, jest deczko irytujące.
co do inoda, to mysle ze dodac jedno pole do mapy sektorow nie bylo by problemem?
Chyba nie ma potrzeby, wystarczy jeden bit w polu statusu.
KMK
? HEX$(6670358)