1.) "Siła przyzwyczajenia"
Mniej więcej 2003 rok, TPInternet, W-wa. Kolega postanowił zamówić nam azjatyckie żarcie. Na biurku ma telefon, na szyi wisi zestaw słuchawkowy ale do zamawiania bierze inny aparat - słuchawkę DECT. Dodzwonił się, mozolnie zamawia... Pada pytanie o ulicę.
On: Muszkieterów
Azjata: Muteterów?
On: MU-SZKIE-TE-RÓW
Azjata: Musierów :)
Kolega traci cierpliwość po kilku próbach, wciska mute na telefonie i daje upust zdenerwowaniu: MUSZKIETERÓW K...WAAA!!!!!
Zastyga... Patrzy na na biurko.... Patrzy na DECT.... Znów na biurko... Wcisnął mute na biurkowym zamiast na DECT.
Cały czerwony rozłącza się.
Wszyscy ryczą ze śmiechu.
2.) WINDOWS
Same place, same time. Jak mi koleżanka opowiadała to wątpiłem, aż mi się przytrafiło.
Rozmowa tel z klientem, ogarnięta instalacja sterowników, konfigi itd.
Ja, z ulgą w głosie: No to teraz proszę pozamykać wszystkie okna i zrobimy restart komputera.
Klient: Dobrze, już zamykam.
Stuknięcie słuchawki o blat.
Szurrr Szurrrr (firanki) Skrzyyyp... Trach!
Klient: Okna w pokoju zamknięte, restartuję komputer.