Odp: Kiepska sytuacja w kraju a będzie gorzej.
To patologia ma te swoje 500+ i nadal meblami palą w mieszkaniach + ?
Ostatnio edytowany przez zaxon (2017-10-09 23:12:24)
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Czwarta edycja ATASCII Compo! Dziś, 1 października 2024, oficjalnie rozpoczął się okres nadsyłania prac!
Silly Venture 2024 SE - stuff Dostępny jest już stuff z zeszłomiesięcznego party Silly Venture 2024
FujiCup FujiCup ma na celu wspieranie sceny gier retro, dając uczestnikom szansę na pokazanie swojego talentu
Echa Silly Venture 2024 SE Są już dostępne wyniki Silly Venture 2024 SE
Uaktualnienie firmware do The400 Poprawki do "fizycznego" emulatora ośmiobitowych komputerów i konsol Atari.
Strony Poprzednia 1 … 146 147 148 149 150 … 399 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
To patologia ma te swoje 500+ i nadal meblami palą w mieszkaniach + ?
Ostatnio edytowany przez zaxon (2017-10-09 23:12:24)
Idź i sprawdź mądraczku, czym "patologia" pali w piecach, a nie zadajesz głupie pytanie. Strasznie upraszczasz wkładając do wora z napisem "patologia" każdego, kto korzysta z tego programu. Upraszczasz i obrażasz, ale twoja sprawa. Pozdrawiam cię środkowym palcem i lecę wrzucić do pieca nogę od stołu.
Widzę jakby niespójność w twej wypowiedzi ... "Kali obrażać, to dobrze ale Kali być obrażany to źle"?.
Ty masz prawo strasznie upraszczać a inni nie ... czyżbyś się poczuł urażony jako beneficjent 500+? Pozwolę sobie Ci przypomnieć część twoich wypowiedzi ... nawet nie chcesz wiedzieć którym palcem to kopiowałem :)
Oj!! Jak zabolało :)
To ja jeszcze dodam, że ortodoksyjny leming panicznie się boi ....... prawie robi w gacie z nerwów.
Taka wrodzona niechęć do "dzikich" ekologów i lewackiego środowiska, które oni reprezentują.
Ta zielona baba proponuje, żeby sprowadzać
Tłuki z Zachodu wypisują głupoty o 240 tys. uczestników
Tak, wegetarianie i cykliści też mi się kojarzą z lewactwem.
Bartoszu, za każdym razem jak piszesz posta pod moim postem pojawia się rogal na mojej twarzy. Teraz dodatkowo czuje się niezmiernie dowartościowany tym, że tak skrupulatnie wyszukałeś moje rzekomo obraźliwe słowa i do tego skopiowałeś je środkowym palcem! To musiało być strasznie niewygodne!! I teraz już całkiem serio- negowanie przez ciebie wszystkiego, co powiem/napiszę przyjmuje jako coś pozytywnego. Sprawiasz wrażenie osoby inteligentnej, a uważasz, że nazwanie kogoś lewakiem, zielonym, lemingiem, babą to to samo co patologia?
Ostatnio edytowany przez ravenax28 (2017-10-10 21:24:15)
hmm ale jako aprobata albo komplement to też to jakoś nie brzmi...
Jakby to napisać .. jak zwykle "nie czaisz bazy" choć wydajesz się być wystarczająco inteligentny by zrozumieć o czym napisano. Zresztą niczego nie zanegowałem. Może wskażesz gdzie to zrobiłem bo zwyczajowo kłamiesznaciągasz fakty, a potem sie dziwisz, że ktoś "punktuje" twoje wypowiedzi.
Lekko zatem sparafrazuję twoje słowa i może wtedy zrozumiesz, że jednych pouczasz a sam obrażasz notorycznie czyli "Strasznie upraszczasz wkładając do wora z napisem "lewak" każdego, kto ma inne poglądy niż Ty a brakuje Ci argumentów".
A na twoje pytanie odpowiadam "Tak" ... i co Ty na to? Czyżby słowo "patologia" było wg. Ciebie bardziej obrażające? Wytłumacz dlaczego.
Tylko ty punktujesz moje odpowiedzi :) na swoich bartoszowope zasadach :) I znowu to, co napisałeś wywołuje tylko i wyłącznie mój uśmiech. Nie mam zamiaru czegokolwiek tłumaczyć, bo i tak to do ciebie nie trafi, bo "nie czaję bazy i kłamię/ naciągam fakty".
Poczułem się urażony tym, co napisał Zaxon i bezpośrednio do niego napisałem swojego posta. Jak masz ochotę zabrać głos w dyskusji, to może najpierw odnieś się do posta, który wywołał zamieszanie.
Ostatnio edytowany przez ravenax28 (2017-10-10 22:22:52)
Twoja odpowiedź powoduje niestety tylko grymas zażenowania. Nie muszę się w żaden sposób odnosić do posta Zaxona. A niby dlaczego? Bo Ty tak chcesz? I tak do Ciebie to nie trafi, tu stosuję twój styl narracji, bo Ty odpowiadasz tylko na swoich ravenax28owych zasadach tylko gdy łaskawie najdzie Cię ochota?
Pokazujesz wzorcową dulszczyznę ... sam notorycznie obrażasz i nagle czujesz się urażony gdy ktoś twoim zdaniem "wrzucił Cię do jednego wora z patologią". Straszny niefart, że ci się to nie podoba ... próbuję nawet odrobinę współczuć choć bez specjalnego przekonania ... ale Zaxon ma prawo dokładnie takie samo jak Ty wyrazić swoje zdanie dosadnymi słowy.
A to, że wynalazłem cytaty ... cóż ... ja preferuję pisać o faktach.
P.S.
Ten palec od cytatów idę zdezynfekować ... tak profilaktycznie :)
Nic poza wzajemnym obrażaniem nasza dyskusja nie wnosi, dlatego odpuszczam sobie.
Ostatnio edytowany przez ravenax28 (2017-10-11 17:19:59)
A ja się dziwię, że ludziki z forum tak gorliwie przenoszą konflikty ze świata polityki na nasze forum... ;) Kiedyś mój szanowny kolega kwitował tracenie czasu na takie rzeczy w prosty sposób: "lepiej byś napisał demo" ;)
Mac, co się dziwisz, ci co na zapowiadaną od dwóch lat katastrofę czekają z zapartym tchem, pewnie mają już pierwsze objawy niedotlenienia ...
Z katastrofami (zwłaszcza ekonomicznymi) już tak jest, że im bardziej jest słodko przed, tym mocniej boli, jak już się wydarzy...
Odpowiedzialność i odwaga polega na podejmowaniu trudnych decyzji - czego życzę (sobie i wszystkim), choć wiem, że się nie doczekam...
Właśnie słodziutko było w 2008r., kiedy dolar kosztował 2,60zł, i nagle...4,30. Rekiny się obłowiły.
No i...?
Jaki związek?
Z katastrofami (zwłaszcza ekonomicznymi) już tak jest, że im bardziej jest słodko przed, tym mocniej boli, jak już się wydarzy...
Bardzo trafne spostrzeżenie. Albowiem dowodem na to, że Przepowiednia Nieuchronnie się Spełni, jest nawet to, że się nie chce spełnić. A w zasadzie już dawno się nie spełniła, ale Najwierniejsi nadal ufnie na przepowiedzianą Katastrofę czekają. Jak to trzeźwi racjonaliści.
Jest wiele przykładów, że Nie Chciała Się Spełnić, a jednak się spełniła...
Czas katastrofy, to nie czas wzrostów i koniunktury globalnej - dzisiaj każdy deficyt można sfinansować...
Problem pojawia się w chwili utraty zaufania do rynków, w tym takich jak nasz...
Problem pojawia się w chwili utraty zaufania do rynków, w tym takich jak nasz...
Slusznie, rynek w ktorym zaczyna brakowac tanich murzynow w montowniach i supermarketach bialego swiatlego pana (wyksztalconego i z duzego osrodka) musi budzic watpliwosci.
ci co na zapowiadaną od dwóch lat katastrofę czekają z zapartym tchem, pewnie mają już pierwsze objawy niedotlenienia ...
Zdanie godne mównicy sejmowej. :)
"Utrata zaufania rynków" to też jest Przepowiednia, która już od dawna się nie chce spełnić. Ale wierni wyznawcy nadal z zapartym tchem czekają. Przecież, skoro Guru Wszechwiedzący to zapowiedział, musi to tak czy owak nastąpić, nie? Każdy rozsądny człowiek to przyzna, i potwierdza to też pani z kiosku.
Ostatnio się dowiedziałem z internetuf, że 2,2% rdr to jest HIPERINFLACJA. :D Czy to wpływ propagandy? Raczej żadne media tego dosłownie nie twierdzą (aczkolwiek po półmózgach siedzących w mediach i robiących za autorytety dla ćwierćmózgów można się wszystkiego spodziewać). Przypuszczam, że jest to raczej skutek opisanego wyżej zjawiska: Guru twierdzi, że Katastrofa MUSI nastąpić, więc wyznawca szuka jej oznak wszędzie, gdzie może.
Właśnie słodziutko było w 2008r., kiedy dolar kosztował 2,60zł, i nagle...4,30. Rekiny się obłowiły.
-Nagłe gtx1070, zaczał kosztować 2300, a kosztował 1700 (nie chodzi o koparki ale o kurs vs pln na yebayach).
Jer, dobrze pisze!
**Nie mam piecet-a oraz nie przewiduję mieć..
Ostatnio edytowany przez AS... (2017-10-12 23:37:06)
"co powiedza ci, ktorzy nie maja tyle dzieci co ja..,"
Nic nie powiedzą, tylko będą szaleć z radości, ze nie są częścią "beneficjentów 500plus", czyli "patologii".
A to nie jest tak, że w Grecji rząd z jednej strony okłamywał Eurostat, ale z drugiej strony "wskaźniki" były "sztucznie pompowane" w tym sensie, że gospodarka Grecji z racji przynależności do strefy Euro miała zbyt niskie stopy procentowe jak na swoje możliwości, co za tym idzie zbyt tanie kredyty, i wtopiła na tym?
Najpierw agencje ratingowe podkręciły wyniki Grecji, tak by spełniła warunki z Maastricht. Gdy Grecja dołączyła do strefy Euro, agencje ratingowe zareagowały pozytywnie, podnosząc ratingi co jednocześnie spowodowało obniżenie oprocentowania obligacji. I do tego momentu można powiedzieć, że źle się nie działo.
Problem jest tylko taki, że greckie rządy zaczęły zadłużać kraj emitując obligacje, a w zamian nie inwestując pieniędzy w rozwój gospodarki. W zamian Grecy otrzymali masę ulg podatkowych, osłon socjalnych, przywilejów itd. które po prostu przejedli.
To jest dokładnie to samo co dziś zrobi nam "500+" kasa jest pożyczana (polecam http://www.finanse.mf.gov.pl/dlug-publi … -sprzedazy, a nie pochodzi z łatania VAT bo to ściema), a zamiast pożyczone inwestować w narzędzia trwałego budowania PKB, to Janusze i Grażyny przejadają ją w budce z frytkami we Władysławowie.
W tym drugim przypadku my nie mamy tego problemu, u nas za ceny kredytów, inflację itd. odpowiada NBP. W tym pierwszym - czy nasz rząd fałszuje wskaźniki (niekoniecznie dla Eurostatu, tylko w ogóle), możemy pewnie mieć informację z pierwszej ręki, to znaczy z Głównego Urzędu Statystycznego.
Nie wiem do końca co masz na myśli pod terminem "ceny kredytów" ale dla Skarbu Państwa "ceną kredytu" jest oprocentowanie obligacji, a tu NBP nie ma nic do gadania.
Osoby i instytucje kupujące obligacje oprocentowane na X% je kupią albo nie kupią, bo np. nie będzie ufał danemu Państwu i zażąda emisji obligacji z wyższym oprocentowaniem.
W zamian Grecy otrzymali masę ulg podatkowych, osłon socjalnych, przywilejów itd. które po prostu przejedli.
To jest dokładnie to samo co dziś zrobi nam "500+"
Nie jest to "dokładnie to samo", bo umiarkowane programy socjalne (a takim jest 500+) istnieją w tej czy innej formie wszędzie, ty natomiast przyrównujesz to do patologicznie rozbuchanego socjalu Grecji, co jest zwykłą manipulacją, taką jaką byłoby porównanie kataru z rakiem i stwierdzenie, że "to jest to samo".
kasa jest pożyczana (polecam http://www.finanse.mf.gov.pl/dlug-publi … -sprzedazy, a nie pochodzi z łatania VAT bo to ściema)
Nie musisz przytaczać pdfów, bo wystarczy znać (i to nawet nie, że dokładnie, ale z grubsza) założenia ustawy budżetowej, żeby wiedzieć, że "kasa jest pożyczana". Budżet zakłada deficyt (przerost wydatków nad dochodami) i jak zwykle od 1989 roku, żeby ten deficyt pokryć, rząd emituje obligacje. Jest to oczywiście zła praktyka, co widać po tym, jak ten dług rośnie (przez 28 lat uzbierało się już tego chyba z bilion złotych). Korwin kiedyś proponował wpisanie do Konstytucji zakazu uchwalania budżetów z deficytem, ale został olany.
Niemniej deficyt budżetowy ma w tym roku być niższy od planowanego, 33 mld zamiast 60. Specjalnie zacytuję wiewiórczą, bo to są znani wielbiciele PiS i agenci chodzący na pasku Kaczyńskiego http://wyborcza.pl/7,155287,22295529,ty … 017-r.html
Czyli tak: wydatki większe, a w budżecie pieniędzy też więcej. I to tak, że nawet nie trzeba będzie sprzedawać wszystkich zaplanowanych na ten rok obligacji. Oczywiście to tylko prognoza, więc może się nie spełnić. Jednak, gdyby się spełniła, ciekaw jestem, jakie i kto podniesie larum w tym wątku. ;)
, a zamiast pożyczone inwestować w narzędzia trwałego budowania PKB, to Janusze i Grażyny przejadają ją w budce z frytkami we Władysławowie.
Mamy przynajmniej tyle szczęścia, że przynajmniej rząd PO/PSL "inwestował w narzędzia trwałego budowania PKB", bo np. na rok 2016 planowali wydać tyle, co PiS, ale nie planowali 500+. Ciekawe więc na co te 20 mld chcieli przeznaczyć, bo chyba raczej nie na 600 tys. ton ośmiorniczek ;)
Nie wiem do końca co masz na myśli pod terminem "ceny kredytów" ale dla Skarbu Państwa "ceną kredytu" jest oprocentowanie obligacji, a tu NBP nie ma nic do gadania.
To mam na myśli, że stopy procentowe ustalane przez NBP ustalają cenę (czyli wysokość oprocentowania) kredytów udzielanych przez banki komercyjne, a te kredyty dopiero stanowią źródło emisji pieniądza. W ten sposób NBP kontroluje podaż pieniądza na rynku, a co za tym idzie również inflację.
Ile i na co wyda budżet, nie ma tu nic do rzeczy. Zauważyłeś może takie dziwne zjawisko, że aukcje obligacji SP korelują ze WZROSTEM (chwilowym wprawdzie, ale wzrostem - a nie spadkiem) ceny złotówki? Wiesz może, dlaczego? Ano, bo obligacje denominowane są w złotych. Zagraniczny inwestor, żeby je kupić, musi najpierw wymienić swoje pieniądze (np. Euro) na złotówki. Ściąga tym samym złote z rynku i stąd skok ceny. Wpłacone przez niego eurasy zostają w skarbcu NBP, a inwestor idzie z gotówką w zębach do MF i dostaje za nią obligacje. Innymi słowy, pieniądze, które rząd zdobył (i wydaje) w wyniku sprzedaży obligacji pochodzą znowu z NBP, gdyż to NBP jest instytucją odpowiedzialną za emisję pieniędzy w Polsce. A nie rząd ani budżet, bo ani rząd ani budżet nie są emitentami.
(Pamiętasz może, jak Sienkiewicz Bartłomiej żebrał u Marka Belki - prezesa NBP - o dodatkową emisję kilkudziesięciu chyba miliardów złotych, która miała uratować dupsko platformersom, zapewne przez "inwestowanie w narzędzia trwałego budowania PKB"? ;) To dlatego, że rząd nie może niczego wyemitować.)
Dodatkowe złote pojawiają się na rynku prędzej czy później, ale nic się nie dzieje, bo a) nie jest to wypływ nieplanowany ani niezauważony przez NBP (który zawsze w razie czego może podnieść stopy procentowe tym samym przykręcając w całym kraju kurek z kredytami), b) dodatkowe złotówki mają pokrycie w walucie, która wpłynęła do NBP, i który w razie czego (sygnałów kryzysu finansowego) może je awaryjnie ściągnąć z rynku.
Na punkcie b opierają się, nb., ataki spekulacyjne ;)
PS. Zdanie NBP (a ściślej RPP) na temat stóp procentowych jest natomiast takie https://twitter.com/PAPBiznes/status/918040542604419072
Ostatnio edytowany przez drac030 (2017-10-14 13:01:30)
Strony Poprzednia 1 … 146 147 148 149 150 … 399 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
[ Wygenerowano w 0.827 sekund, wykonano 13 zapytań ]