Odp: Fabrycznie nowe gry na Atari na kasetach
Czy brak "feedbacku" od użytkowników forum oznacza, że mam sobie dać spokój? ;)
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Silly Venture 2024 SE - stuff Dostępny jest już stuff z zeszłomiesięcznego party Silly Venture 2024
FujiCup FujiCup ma na celu wspieranie sceny gier retro, dając uczestnikom szansę na pokazanie swojego talentu
Echa Silly Venture 2024 SE Są już dostępne wyniki Silly Venture 2024 SE
Uaktualnienie firmware do The400 Poprawki do "fizycznego" emulatora ośmiobitowych komputerów i konsol Atari.
Akcja - Wsparcie w reverse-engineering Wspierajmy tych, którzy do tej pory zrobili wiele!
Strony Poprzednia 1 … 12 13 14 15 16 17 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Czy brak "feedbacku" od użytkowników forum oznacza, że mam sobie dać spokój? ;)
A tymczasem....
kartridż?
Kartridż. Ale oczywiście to tylko wizualizacja, same gry nie są na razie planowane do wydania. Chociaż jest już prototyp kartridża działający.
Zastanawiam się jeszcze nad wydaniem wersji dyskietkowej jako Classic, czyli plastikowe pudełko jewel, coś jak niektóre gry od ST czy Amigi (zdjęcie poglądowe w załączniku), wkładka, karta kodowa. Być może mapa. Cena 45 ~ 50 zł. Mogłoby się ukazać od razu jakieś 40 tytułów. Byliby chętni?
ja jak zwykle chetny.
Szału nie ma. W takim razie pozostaje chyba uśmiercić temat nowych tytułów. Ukaże się jeszcze po kilka sztuk jakichś nowych, z 3-ciej dziesiątki, bo zostało mi jeszcze trochę kaset.
A na kartridżach po 139 zł byliby chętni? Edycja kolekcjonerska.
Jakie tytuły na cartach?
Wszystkie, które się do tej pory ukazały, a także mnóstwo innych z LK Avalon, ASF, Mirage, StanBit, LK Fire-Bird i innych
Będzie Robbo, A.D.2044, Fred na cartach? :)
Jedna gra na cartcie, czy np. Misja + Fred jak kiedyś było na kasecie?
Tak, te tytuły mogłyby być. Jeden na carcie.
Mogłyby być? Będą? Termin? Młodszy się nie robię, jak będę gryzł piach to co mi po wydaniu kolekcjonerskim?
Będą, jak będą chętni.... Aby operacja miała sens, muszę mieć co najmniej 50 osób chętnych na dany tytuł. A tytułów wydać co najmniej 10.
Dawno nie było mnie na tym forum, oj dawno... ale do rzeczy. Jak widać po częstotliwości odwiedzin, jestem takim Atarowcem "z doskoku" (ranga "Przechodzień" pasuje jak ulał). Od czasu do czasu lubię pograć w stare gierki, najlepiej na prawdziwym sprzęcie a nie na emulatorze, do tego czasami bawię się lutownicą i majstruję różne urządzonka pokroju SIO2SD. W każdym razie, nie śledzę for czy newsów ze świata Atari na bieżąco.
Ostatnio z żoną zorganizowaliśmy "Retro Gaming Party". Zaprosiliśmy kilku znajomych i graliśmy na Atari 65XE (jedną grę udało się nawet wgrać z magnetofonu). Zainteresowanie było ogromne, wielu wspominało, jak to kiedyś mieli Atari, może nawet gdzieś w piwnicy wciąż leży, ale nie wiadomo, czy działa. Niektórzy po kilkunastu latach pamiętali układ plansz w Montezuma's Revenge, albo potrafili napisać prosty program w Basicu. Właśnie od jednego z uczestników przypadkiem dowiedziałem się o kolekcjonerskich wydaniach Retronics, których kilka nabyłem. Teraz, po lekturze tego wątku widzę, ile Duddie włożył w to pracy i trudu. Efekt końcowy przebił moje oczekiwania, dlatego chciałem w tym miejscu serdecznie podziękować za wydanie tych gier.
Zmierzam równocześnie do tego, że być może target dla podobnych produktów jest większy, niż się komukolwiek wydaje. Sam jestem najlepszym przykładem tego, że do wielu potencjalnie zainteresowanych informacja o grach może nawet nigdy nie dotrzeć. Nie wchodzą na forum, nie czytają żadnego retro-magazynu, nie wiedzą o istnieniu firmy Retronics i jej kanału facebookowego, nie mają szans wypowiedzieć się w żadnych ankietach i głosowaniach...
Z drugiej strony, każdy, komu pokazywałem "Miecze Valdgira" był pod wielkim wrażeniem, ale... żeby takie osoby przekonały się do zakupu, musiałyby chociaż "potencjalnie" mieć na czym to uruchomić. Myślę, że mało kto wyda 100 zł na produkt, który będzie stał na półce, jeśli dana osoba nie ma choćby szczątkowej "więzi" z Atari.
Może nie tędy droga? Może warto rozważyć wydanie tych klasycznych gier, ale w wersji na współczesne platformy? Ostatnio przypadkiem natknąłem się na Disney Afternoon Collection (http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=33780). Jest to zbiór 7 disneyowskich gier znanych w Polsce z Pegasusa (m. in. Chip&Dale). Przeportowane wersje są zgodne z oryginałem, do tego doszło kilka nowych opcji jak cofanie czasu, galeria okładek itp. Kolekcja zbiera pozytywne recenzje, cena jest przyzwoita. Istnieją wersje na wszystkie wiodące platformy. Gdyby powstała podobna seria typu "Klasyczne polskie komnatówki", a w niej, powiedzmy "Syn Boga Wiatru", "Hans Kloss" i jeszcze ze 3 podobne gry, kupiłbym bez zastanowienia. I pewnie nie tylko ja, ale każdy, kto te gry pamięta, darzy sentymentem i chętnie by zagrał, gdyby tylko zauważył je w wersji na najnowszą konsolę (bo tak wygodniej).
Czuję, że to też okazałoby się trudne. Po pierwsze, trzeba zatrudnić programistów, testerów, napisać te gry od nowa. Po drugie, Disney jest jednak dużo bardziej rozpoznawalny na świecie niż nasze rodzime produkcje i taka inwestycja pewnie by się nie zwróciła... ale tak sobie głośno myślę/marzę i ciekawy jestem Waszej opinii...
Była swego czasu taka inicjatywa http://heptomino.com/ , lecz co się z tym aktualnie dzieje?
Ja bym proponował inne podejście: do oryginalnej gry może być dołączona płyta z prekonfigurowanym emulatorem i obrazem gry które umożliwią zabawę na PC.
Właśnie - o http://heptomino.com też czytałem dopiero teraz, ale wygląda na to, że temat umarł. Chociaż chciałbym się mylić.
Co do emulatora, jest to jakaś opcja, ale raz, że dodanie płyty wpłynęłoby na cenę (tłoczenie kosztuje, a CD-r w tak luksusowym wydaniu słabo by wyglądał), a dwa, że wraz z grą konieczna byłaby dystrybucja ROMu Atari, co pewnie też wymaga uzyskania licencji.
Z oryginalnym Atari OS mógłby być kłopot, ale z AltirraOS* już chyba mniejszy.
*) nie wiem, jak z kompatybilnością
A ja np. bardzo lubię kasetki, ale przed zamówieniem powstrzymują mnie dwa elementy:
1. Brak dostępu do sprawnych magnetofonów (Przecież nie kupujemy tych gier po to, żeby stały na półce, nie? :) Kiedyś już o tym pisałem: mam jeden sprawny, góra dwa może by się znalazły. Jak padną to kiszka. Nikt tego nie naprawia, nowych nie ma, a na Allegro ceny z kosmosu w zamian za niepewny towar). Podobnie zresztą z wersjami dyskietkowymi - kto ma zapas sprzętu lub ma dojście do atarowych "mechaników/naprawiaczy" może być w tym temacie spokojniejszy
2. Cena... Czynnik mniej ważny, ale jednak. Noooo wiem, że Duddie wielokrotnie wyjaśniał skąd ona się wzięła. Jednak jakoś czułbym, że sporo przepłacam za taki artefakt
Z oryginalnym Atari OS mógłby być kłopot, ale z AltirraOS* już chyba mniejszy.
*) nie wiem, jak z kompatybilnością
Nie słyszałem wcześniej o AltirraOS, ale sprawdziłem naprędce. "Fred", "Miecze Valdgira" i "Hans Kloss" wydają się działać dobrze, ale inne gry (spoza kolekcji), np. "Syn Boga Wiatru", nie. Po planszy tytułowej się wysypuje.
Przecież nie kupujemy tych gier po to, żeby stały na półce, nie?
Moje będą stały :) Wgrywać zamierzam sporadycznie, przy jakichś większych okazjach (typu kolejne Retro Gaming Party). Ale sam fakt, że mam to w namacalnej formie ma dla mnie znaczenie. Na podobnej zasadzie książki, które mam w wersji papierowej, stoją na półce, a ja je czytam na czyniku.
Cena... Czynnik mniej ważny, ale jednak. Noooo wiem, że Duddie wielokrotnie wyjaśniał skąd ona się wzięła. Jednak jakoś czułbym, że sporo przepłacam za taki artefakt
W porównaniu do popularnych ostatnio tzw. "super-deluxe editions" ze świata muzyki czy filmu, to i tak nie jest źle.
A ja np. bardzo lubię kasetki, ale przed zamówieniem powstrzymują mnie dwa elementy:
1. Brak dostępu do sprawnych magnetofonów (Przecież nie kupujemy tych gier po to, żeby stały na półce, nie? :) Kiedyś już o tym pisałem: mam jeden sprawny, góra dwa może by się znalazły. Jak padną to kiszka. Nikt tego nie naprawia, nowych nie ma, a na Allegro ceny z kosmosu w zamian za niepewny towar). Podobnie zresztą z wersjami dyskietkowymi - kto ma zapas sprzętu lub ma dojście do atarowych "mechaników/naprawiaczy" może być w tym temacie spokojniejszy
...
predzej nowy dysk ssd czy karta pamieci (zrobione w technologii Pb free) ci sie popsuje niz magnetofon zrobiony zgodnie ze sztuka. Ewentualnie pasek napedowy bedziesz musial wymienic.
predzej nowy dysk ssd czy karta pamieci (zrobione w technologii Pb free) ci sie popsuje niz magnetofon zrobiony zgodnie ze sztuka.
Jako posiadacz i użytkownik wielu magnetofonów muszę stwierdzić, że nie. Magnetofon nie składa się wyłącznie z paska napędowego, a sporej ilości ruchomych części przez co szansa na zepsucie jest nieporównywalnie większa niż w przypadku karty pamięci.
Oj, dely, wydaje mi się że nie doceniasz kart pamięci ;)
@micromax
To skąd u mnie w piwnicy wiadro starych XC12 i ich klonów, które przychodziły często w paczce jako dodatek do kupowanego Atari? Jest ich tam chyba ze 20, sprawny żaden. Jeden pierdzi, drugi buczy, trzeci harczy, czwarty nie ciągnie, piąty nie ssie :)
Nie mówiąc już o wypadniętych klapkach :)
W moim flagowym 1010 powoli siadają klawisze i ciężko wcisnąć rewind, więc już też go na maksa oszczędzam...
Zresztą Adam Klobukowski w miarę niedawno odstąpił mi magnet w boksie (przy okazji, jeszcze raz dzięki!), bo szukałem sprawnego. Niestety okazało się, że on również od leżenia jest już sprawny inaczej :)
magnetofon naprawisz, chyba ze tego nie chcesz lub masz 2 lewe rece. dysku i kart pamieci juz nie.
nie pisze tego od tak, wiele lat pracowalem w serwisie rtv. w tym roku padly mi 3 dyski INTEL`a ssd.
Strony Poprzednia 1 … 12 13 14 15 16 17 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
[ Wygenerowano w 0.174 sekund, wykonano 13 zapytań ]