Moi drodzy, sprawa nie jest taka prosta.
Oczywiste jest, że trzeba drugiemu człowiekowi pomagać (żeby nie było, że jestem taki, owaki, itd.)
ale:
Byłem w Iraku za czasów Saddama, w 1988 roku.
Napatrzyłem się dość - zarówno na Arabów jaki i na 'żółtych' - Chińczyków, Japończyków, Filipińczyków i całą resztę 'skośnych'.
'Skośni' zasuwali jak roboty, od rana do nocy, w upale (ponad 50C, a w słońcu to już nawet nie wspomnę), w deszczu, błocie i tak dalej. Jak trzeba było to na 3 zmiany, przez 24h. Coś niesamowitego.
A Arabowie?
Nie robili prawie nic. Jak taki miał jeździć maszyną i równać podsypkę - to nie, bo mu się nie opłaca, bo gorące, bo to, bo tamto, bo on musi mieć 5 przerw w pracy na modlitwę - albo w ogóle nie przyszedł, olał, zaspał, zapił (to bzdura że nie piją - piją jeszcze gorzej niż my) itp.
Dromex miał cholerne kłopoty przez to ich podejście do pracy.
A podczas Ramadanu to już w ogóle.....
Ale pieniądze się należą - po wypłatę zawsze przychodzili. Jak taki dostał tylko cześć wypłaty, bo przez tydzień go nie było, to potrafił wrócić z rodziną i kilkoma AK47 (sam widziałem)
Dlatego na budowie zatrudniali Polaków, Rosjan, Chińczyków itp, bo oni po prostu pracują, oczywiście też mieli taniej.....
I teraz tacy ludzie, z takim podejściem do pracy, życia itp walą do UE drzwiami i oknami.
Nic dobrego z tego nie będzie.
tP
Atari, Inc., 1512 Crossman Ave., PO. Box 61657, Sunnyvale, CA 94086.
Złym błędem jest cofać się do tyłu, gdy wieje zimnym chłodem.
Jest to najprawdziwsza prawda. (c) VC