Odp: Czy jest sens istnienia ftp.pigwa.net ?
No dobra. Wychodzi na to, ze chcialem sobie pogadac...
Wlasciwie to nie wyrazilem sie jasno czego oczekuje ale myslalem, ze to da sie odczuc.
Dzieki za wszystkie wyrazy poparcia, ze pigwa ma istniec...
Uwazam tylko, ze forma w jakiej hostuje pliki i w jakiej sie z niej w 95% przypadkow korzysta (majac na mysli cos innego niz sciaganie) jest zla. Uwazam tez, ze jesli chodzi o jej 'potencjal' to wykorzystany jest na moze z 10%... A szkoda...
Co najciekawsze - i chyba najsmutniejsze przy tym - w trakcie 'dyskusji' nad tym watkiem kilka osob z uporem maniaka walilo pliki do /upload totalnie bez skumania o co chodzi, dziwiac sie, ze plikow nie da sie sciagnac, ze gina, sa niedostepne, kasowane, wtf ocb itp... Szkoda ze nikt nie czyta plikow z informacjami, sluzacymi przeciez jemu i innym. Ze nikt nie pomysli, ze jak cos "nie dziala" to nie trzeba sie zalic na polskich (i zagranicznych takze!) forach - gdzie najczesciej nie uzyska sie odpowiedzi a generuje nieprawdziwe informajce i plotki - a po prostu spytac u zrodla... Jeszcze wieksza szkoda, ze osoby ktore te pliki pchaly korzystaja z tego forum...
Jesli tylko znajdzie sie ktos chetny, ktos z pomyslem jak uzdrowic ta sytuacje, prosze o kontakt.
Problemy poruszalem wczesniej. Dodam tylko, ze problem niewygodnego uploadu da sie rozwiazac chocby przez OTP. Tylko kto to ma zrobic? Ja nie mam kiedy...
Nie chce byc kustoszem w muzeum z zakurzonymi eksponatami, do ktorego nikt nie zaglada...