1

Temat: Wadliwe GTIA i czy samemu coś spartoliłem

Jak w temacie, wcześniej wszystko grało aczkolwiek nie odpalałem jakiś cudaśnych demek z cudaśnymi trybami graficznymi co by stwierdzić na 100% że walnięte, później byłem zmuszony wymienić gniazdo monitorowe w Atarce, niestety lutownica transformatorowa z biedronki + kupa lat nie lutowania = kaszana, zniknął mi kompozyt, zwarłem chrome i lume (bez kondensatora opornika czy co to miało być bo nie mogłem znaleźć info), a że telewizor trup to nic nie zauważyłem, wczoraj w końcu podłączyłem do normalnego telewizora i nic nie zwróciło mojej uwagi, dopiero jak przegrałem z pieca demko RBGA to zczaiłem że coś nie gra, efekt mniej więcej jak walnięte GTIA, odpaliłem World Karate Championship, tam było ok, tylko czerwony gracz w sumie jest w kratke, czerwone jaśniejsze i ciemniejsze linie, po jakimś czasie (nagrzanie GTIA) gracz już tylko paskowany, odpaliłem plik paletka.xex i odcieni szarości wogóle nie było (screen - poziome paski to kwestia aparatu), wklepałem test GTIA McGyvera i też ciemność, teraz pytanie, czy poprostu GTIA fabrycznie wadliwy (9035) czy ja coś upaliłem, jutro mi przyjdzie atarka na części tylko kwestia czy tam nie ma czegoś popieprzonego i zaraz po odpaleniu drugie GTIA się zje.... Więc jakie środki powziąć, pakować na pałe inne GTIA czy co, dodam że po dotknięciu procka czuć gorąco, ale szczerze jakoś nigdy nie spuszczałem się nad macaniem 6502 więc nie wiem czy to normalna temperatura czy coś poważniejszego się dzieje.

P.S. Fotki spróbuje jutro innym aparatem porobić bo to co widać to totalna kaszana wyszła :/

Ostatnio edytowany przez Iron (2013-06-04 23:06:35)

Post's attachments

2013-06-04 17.26.46.jpg 1.45 mb, nikt jeszcze nie pobierał tego pliku. 

2013-06-04 17.27.40.jpg 1.36 mb, liczba pobrań: 3 (od 2013-06-05) 

Tylko zalogowani mogą pobierać załączniki.

2

Odp: Wadliwe GTIA i czy samemu coś spartoliłem

Przez majstrowanie przy gnieździe (choćby i partackie) nie uszkodzi się GTIA, a grzejące się dość mocno 6502 jest rzeczą normalną. GTIA z roczników 1990-91 są wadliwe. Co prawda, jak dotąd najstarsza zanotowana wadliwa seria miała datowanie 9038, ale przecież wykluczyć nie można wcześniejszych.

Ceterum censeo Germaniam esse delendam.

3

Odp: Wadliwe GTIA i czy samemu coś spartoliłem

A jak wytłumaczyć brak kompozytu, dodam że nie sprawdzałem tylko na samym wyjściu, pogoniłem ścieżką do pierwszego rezystora a tam też echo.

4

Odp: Wadliwe GTIA i czy samemu coś spartoliłem

Sysinfo elegancko potwierdził SHIT GTIA VERSION :/

5

Odp: Wadliwe GTIA i czy samemu coś spartoliłem

GTIA tej wersji nie jest do niczego, można ją naprawić: http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=7762

6

Odp: Wadliwe GTIA i czy samemu coś spartoliłem

Rozwiązania znam, jednak za niedługo przyjdzie do mnie pare atarek, jedna nie pali, jak nic z niej nie wyjdzie to będzie dawcą GTIA :)

7

Odp: Wadliwe GTIA i czy samemu coś spartoliłem

Czy można tym samym uznać za dowiedzione, że GTIA z datami 9035-9037 też są fabrycznie wadliwe? Czy ktoś w ogóle ma dobre GTIA z datą produkcji 1990?

KMK
? HEX$(6670358)

8

Odp: Wadliwe GTIA i czy samemu coś spartoliłem

Jak zdobędę sprawne to mogę wysłać swoje celem zbadania :)

A tak ciut z innej beczki, czy sprzęt z '90 nie powinien mieć OS`u z datą '87 bo SysInfo mi wypluł '85 ?

Ostatnio edytowany przez Iron (2013-06-07 19:45:45)

9

Odp: Wadliwe GTIA i czy samemu coś spartoliłem

OS z 1987 roku był tylko w XE System, w pozostałych modelach nie był umieszczany.

Powszechnie wiadomo, że kamień potrafi myśleć. Na tym fakcie opiera się cała elektronika.

Terry Pratchett - Równoumagicznienie

10

Odp: Wadliwe GTIA i czy samemu coś spartoliłem

Racja, zajrzałem do Atariki, sam coś pokręciłem :/