@atari classic:
ależ ja się nie obraziłem. być może faktycznie dokonałem błędnej oceny twojej osoby bo nie znam Cię osobiście. Niejako zaszufladkowałem Cię... zaliczając cię do typu ludzi bardzo podobnych do wyżej wymienionego kolegi. Styl wypowiedzi leżał bardzo blisko, nie ukrywam iż pisałem tamto pod wpływem dużych emocji. Już po napisaniu wiedziałem że nie będzie to dla Ciebie miłe, ale skoro się powiedziało co się myśli (nawet pod wpływem emocji) to trzeba mieć odwagę przyjąć słowa krytyki. Być może przesadziłem i ten mój post powinien iść na priv a nie forum publiczne.
Nie jestem chyba już małolatem (jak pisałem paręnaście postów wcześniej rocznik '75). Nie jestem jakimś specjalnym fanem twórczości Johna Lennona. Jednak nie mogę zaprzeczyć iż niektóre z jego piosenek podobają mi się, zarówno pod względem muzycznym jak i przekazywanych treści. Tutaj oczywiści interpretacja utworu należy do każdego z nas, nie każdy rozumie to samo. Nie sądzę iż każdy dokładnie wie co "autor" chciał powiedzieć, co "autor" miał na myśli :)
A co do hipokryzji Lennona, chyba zbyt mało wiem na jego temat abym mógł z tobą polemizować w tej kwestii. O tej piosence wiedziałem tylko mniej więcej tyle co przeczytałem kiedyś na wiki (http://pl.wikipedia.org/wiki/Imagine_%28utw%C3%B3r%29).
Co do twoich poglądów, nie mam zamiaru ograniczać swobody twoich wypowiedzi. Ja chyba po prostu nie rozumiem drogi którą idziesz, być może za mało jeszcze wiem o tym świecie. Miałem kiedyś misję aby naprawiać świat, ale czasami naprawianie świata i próba uświadomienia innym iż mogą tkwić w błędzie nie zawsze wychodzi tym ludziom na zdrowie. Dlatego chciałem już odpocząć od tej dyskusji... ale może jednak spróbuję dalej, temat będzie nadal drażliwy ;)
Nie ukrywam iż mimo emocji (czasem tych negatywnych również) temat wydaje się być ciekawy. Posłużę się przykładem/linkiem:
http://pclab.pl/news45212.html
Kultura oraz obyczaje Japończyków wielokrotnie zadziwiały świat. W obliczu trzęsienia ziemi oraz fali tsunami, obywatele tego kraju stanęli na wysokości zadania. Bez paniki, histeryzowania pomagają sobie nawzajem. Wiele agencji medialnych informuje o tym, że do tej pory na obszarach dotkniętych kataklizmem nie ma doniesień o szabrownictwie. Wybite okna w sklepach nie zachęcają nikogo do kradzieży.
Czy myślisz że ludzie z naszego kraju w obliczu takiego kataklizmu też potrafili by się tak zachować? Tego nie wiem, ale mam bardzo mieszane uczucia co do tego faktu. Skoro skaczemy sobie do oczu z o wiele bardziej błahych powodów, co do by się działo w obliczu tragedii? Nawet nie chcę myśleć...
Dodam jeszcze jeden cytat w wikii o japonii:
'Wikipedia' napisał/a:W obowiązującej od 1946 r. nowej konstytucji Japonii istnieje 20 artykuł gwarantujący całkowitą wolność wyznania oraz sumienia, a ustawa rozdzielająca religię od państwa sprawia, że Japonia jest krajem świeckim oraz neutralnym światopoglądowo. Artykuł ten zaznacza, że żadna organizacja o charakterze religijnym nie ma prawa pełnić władzy politycznej, ani nawet pośrednio wywierać na nią wpływu. W państwowych szkołach praktyki religijne są zakazane. Wszelka działalność religijna, osoby duchowne oraz wznoszenie obiektów sakralnych nie jest dotowane z budżetu państwa.
Mimo braku powszechnej wiary w jedynie słuszną religię, oraz mnogą ilość sekt oraz innych "nowych religii":
'Wikipedia' napisał/a:Podobnie jak w Korei i Chinach, w Japonii występuje wiele rozmaitych i powstałych niedawno sekt i nieoficjalnych odnóg większych religii określanych mianem shin-sh?ky? (nowe religie).
To społeczeństwo nadal żyje i funkcjonuje o chyba na wyższym poziomie świadomości. I nagle się okazuje iż można bez łączenia kościoła z państwem oraz mieszania kościoła i religii w sprawę polityki sprawnie działać? Wydaje mi się iż można.
I jakoś żaden "ktoś" pokroju stalina lub hitlera u nich nie rośnie, a przynajmniej nie próbuje opanować świata. To nie kwestia w wiary lub niewiary w boga.
pozdrawiam
Seban
Ostatnio edytowany przez seban (2011-03-16 16:35:25)