i widzisz tu jest różnica... przez lata siedziałem cicho jak przy różnych okazach i dyskusjach parę osób na tym forum z butą i dumą prezentowało swoje poglądy religijne... przyszedł moment kiedy nie wytrzymałem i wygarnąłem co myślę bo już miałem tego dość.
Jak siedziałem cicho i akceptowałem te religijne wycieczki było OK. Ale jak powiedziałem co o tym myślę w brutalny i agresywny sposób i to zabolało. Przez to zostałem "durnym ateistą". Skoro tak to widać jestem na tyle głupi że nic i nikt mnie nie przekona do wiary katolickiej.
Mógłbym dyskutować pewnie z Tobą jeszcze przez 100 postów i pewnie nie raz skoczylibyśmy sobie do gardeł, ale jak widzę to do niczego nie prowadzi... bo np. podaję linka do takiego obrazka:
i co? mamy kolejną patową sytuację :) Ponieważ nie tylko z Tobą ćwiczyłem już takie dyskusje, doskonale wiem do czego prowadzą... konkretnie do niczego.
Chciałem jednak powrócić do meritum sprawy. Nadal myślę iż miejsce religii jest w kościele a nie na forum Atari Area czy w szkołach świeckich. I to właśnie wierząca "wiara" mnie do tego przekonuje coraz bardziej.
pozdrawiam
Seban
Ostatnio edytowany przez seban (2011-03-15 02:21:27)