Wszystko kwestia prypadku i/lub odrobiny szczęścia. Na aukcji wcale nie musi znajdować się jakiś super-hiper-ultrarare towar, wystarczy, że spotkają się na niej Pan Romuald, zbieracz z nieograniczonym budżetem oraz Mały Janek, licealista z bogatego domu, który widział coś takiego u kolegi taty i postanowił kupić żeby być trendy. Dla niektórych cena nie jest najważniejszym czynnikiem.
AS... tak czytam co chwilę Twoje wypowiedzi o Tomsach i takie mi się pytanie nasuwa: co Ty właściwie chcesz z tym swoim magazynem zrobić? Sprzedać nie bardzo możesz, bo po drugiej, trzeciej sztuce cena poleci na ryj a trzymać w nieskończoność też nie wypada, bo przecierz ci, którzy pamiętają do czego to służy też nie będą żyli wiecznie :] Bez złośliwości, czysta ciekawość.