Odp: Czy kopiowanie bez zgody autora/wydawcy to w/g Ciebie kradzież?
Aby zobaczyć co to naprawdę znaczy wtórna i nieudana gra. :P
Nie trzeba, widziałem już "Tech" :-P
Oczywiście ja uważam inaczej: fatalny dźwięk (w PANDEMONIUM to było coś!), kiepska grafika itp., itd.
W Asskickerze dźwięk i grafika to też było "coś", a jednak nie powiedziałbyś że jest lepszą grą od jakby czegokolwiek. Chyba wiesz co w grach jest ważne?
Trudno zachować powagę, jeśli w dyskusji wprowadzasz epitety typu "gówniane przyznanie racji", nieprawdaż?
Jeśli Tobie trudno, to może nie jest dyskusja dla Ciebie :-) A tak poważnie, chyba za bardzo lecisz w świętoszkowatość, skupiając się na "Święty Boże On Zaklął!" zamiast na treści.
Po prostu rozwinąłem Twoją tezę o "wtórności", bo tak ją też można zrozumieć....
Jedyne co rozwinąłeś to swoje rojenia - jak się bardziej postarasz to może rozwiniesz z tego Dowód Na Zamach We Smoleńsku :-/ Ja Ci po prostu delikatnie daję do zrozumienia, że brnąc w sofizmat marnujesz swój czas, i mój też. Doceń to.
To takie moje zdziwienie przy okazji. Najpierw bowiem napisałeś, że paru wspomnianych gier "nie prezentowano" żadnemu wydawcy, po czym niewiele później piszesz, że "nie dogadano się" co do ceny - czyli wychodzi na to, że jakieś negocjacje były. :)))
Czym tu się dziwić, takie coś nazywa się "zmiana stanowiska w świetle nowych faktów" i ludziom zdarza się dość często, nie wiem, może słyszałeś.
Sam możesz spytać jak jesteś ciekaw. Były szef StanBitu jest do znalezienia w necie... ;-)
Znaczy, mam zawracać głowę obcym ludziom żeby udowodnić coś samemu sobie? Lecependze.
Dalej nie możesz uwierzyć, że jednak chowano coś w czeluściach zamiast wydawać, bo "a nuż się sprzeda" ??? ;o
Zmień chochoła, albo udowodnij że twierdziłem, iż odkładanie do szuflady nie istniało.
A może wiesz jako to było z inną grą, chyba niewydaną, a jej nazwa to "Tawerna" (z grupy THE FACTORY), wydaje mi sie, że też sobie przelażakowała...
A mi się wydaje, że nie wiem nic o tym, czy podpisali umowę z Mirage czy jednak nie. W ogóle dużo rzeczy mi się wydaje. Poza tym, to już nie dotyczy ASF-u "w 2. polowie czasu ich dzialania na A8".
Domyślam się które. A nie widzę potrzeby stosowania tu takich nieładnych określeń...
Święty Boże On Zaklął: The Next Generation.
Nie zawsze celem jest przekonanie drugiej strony o swej racji, tym bardziej, że jak widzimy - racja jest jak pewna część ciała - każdy ma swoją. :) Po prostu udowodniłem pewna tezę.
Nie sądzę, aby zdanie "Tak więc po części mogę przyznać Ci rację, że [fakt z którym nikt nie polemizuje]" mogło coś udowadniać.