Wielkie dzięki za wyczerpującą odpowiedź :). Trzeba popierać polskie rękodzieło, dlatego właśnie kupiłem od Ciebie kartridż (mój nick to rz****_s****). Na razie jeden, ale wkrótce być może więcej, mam listę około 120 gier, część będę chciał mieć na kartridżach, a część (te, które odstawię na zawsze po 5 min. na emulatorku) nie będę na kartridż pakował.
Uznałem, że na kartridżu 8-in-1 bez dip switchy można jeszcze w ostateczności pakować gry typu score attack, które są krótkie i można w nie sobie pograć po kolei w jednej sesji. Takie są np. wg mnie gry na wiosełka (paddle) i wiele innych zręcznościówek. Jestem tylko ciekaw, która metoda zmiany gry będzie szybsza: ponowne uruchomienie ON/OFF czy wyciągnięcie i włożenie karta na uruchomionym sprzęcie (z jednej strony oszczędność o czas rozruchu, a z drugiej strony wyciągnięcie i włożenie też zabiera trochę czasu).
Natomiast innym razem, gdybym chciał w kompilacji umieścić gry z dużym "replayability" i takie z zakończeniem, które można przejść do końca w kilku sesjach (myślę o Adventure, tych różnych Secret Questach, itp.), na pewno zależałoby mi wtedy koniecznie na dip switchu.
Z tym piractwem to powiem tak, na Allegro wiszą stale oferty z kartridżami do Pegasusa, które są na 100% pirackie. Gość, który sprzedaje słynnego KrzysioCarta ma w ofercie różne kompilacje. Ale w praktyce tych ofert nikt nie zdejmuje. Gdybyś sprzedawał tego tajwańskiego carta 128-in-1, to nic by się nie stało, a nawet gdyby jakimś cudem ktoś się przyczepił, to wtedy pewnie mógłbyś wytłumaczyć, że sprzedajesz carta, który był sprzedawany przed wejściem w życie w Polsce ustawy o prawie autorskim (1994). Przecież gierki, które były wcześniej wprowadzone do obrotu nagle nie stały się nielegalne ;). Może uważaj tylko z Pac-manem i z wersjami homebrew Pac-mana. Jest taka popularna strona z romami, vimm's lair. Oczywiście zajmuje się prezerwacją i archiwizacją ;). Właściciel praw autorskich do Pac-mana zażądał jednak usunięcia romów z Pac-manem, nawet tych z najstarszych systemów (to samo zrobiła Sega z Soniciem i Nintendo z Mario, Zeldą i Donkey Kongiem - inne IP ich w ogóle nie zainteresowały i nadal sobie spokojnie wiszą).
Jeśli chodzi o elektronikę, to jest to dla mnie na pewno interesująca umiejętność do nauczenia. Na pewno bym potrzebował wykonać sobie jakieś najprostsze kartridże, może adapter DB9 do USB, może kontroler Vaus do NESa, może jakieś Dashboardy do sim racingu. Pewnie, że można wiele tych rzeczy kupić, ale może wkrótce znikną z rynku, a może kiedyś sam komuś w czymś pomogę. Co sądzisz o takim tanim programatorze z Chin: XGecu T48? W każdym razie, zanim to wszystko zamówię, zanim to dojdzie i się nauczę podstaw, to minie pewnie sporo czasu. Na razie mam zestaw do Arduino, książkę i trochę czasu.
A tak w ogóle to gratuluję sukcesu w tym konkursie 100 commitów. Prawie od zera do MacBooka Pro - to się nazywa łączenie przyjemnego z pożytecznym :).