1,826

(40 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Wpadłem na dokładnie taki sam pomysł jak kupiłem sobie swojego krótkiego 520ST. Zachwyciło mnie to, że tam są te rezystory 0R i można je po prostu wylutować i wlutować goldpiny:-) Teraz sprawdziłem na jednej płycie STFM, którą mam luzem i też tam tak jest, więc tak jak pisze uicr0Bee dało by się tam też tak zrobić. Chociaż w STFM, albo w STE można po prostu na jednej taśmie wykombinować dwa złącza i też temat załatwimy. Popatrzyłem jeszcze na zdjęcia różnych płyt w necie i generalnie w różnych rewizjach jest to różnie. Zarówno w ST, jak i w STFM, jak i w STE, a także w Mega czasami to tak jest i są tam rezystory lub dławiki, ale czasami nie ma w ogóle tych miejsc. Zastanawiam się też czy w każdej rewizji będą w takiej samej kolejności te linie sygnałowe, bo mogą być przecież pozamieniane nawet jeśli widać że są na płycie. Mi się właśnie wydaje że temat jest trochę zbyt niszowy żeby tego robić większą ilość, pewnie znajdzie się pięć osób chętnych, a jeszcze może się okazać, że nie przypasuje jedna płytka pod wszystkie rewizje. Chyba najłatwiej sobie to polutować po prostu na kawałku płytki uniwersalnej tak jak to widać na zdjęciu przymierzone.

1,827

(40 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

@perinoid, chyba nie zanotowałeś, że w wątku jest mowa o "krótkim" 520ST. On nie ma czegoś takiego jak stacja dyskietek, ani też miejsca gdzie można by Goteka zamiast tej stacji wsadzić:-)

1,828

(40 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

No właśnie. Kabel do FDD potrafi kosztować tyle co cała stacja, nie mówiąc już o tym, że w ogóle taki kabel ciężko jest gdzieś upolować. Tak że Gotek do krótkiego ST taniej niż stacja nie wyjdzie. Chyba, że kolega jest maniakiem lutownicy, to można tego Goteka obrać z obudowy i wsadzić sobie jakoś tam do środka do ST, polutować do płyty i odpada nam temat wtyczek, kabli, dodatkowego bałaganu na biurku itd.

1,829

(402 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Sikor, mi to tam obojętne, podrzucam tylko pomysły, ale nie mam w tej kwestii żadnego ciśnienia że bym coś koniecznie chciał. Zastanawiam się natomiast czy dawanie tam Twojego logo to dobry pomysł. Nie dlatego że mam coś przeciwko oznaczeniu, że to Twoja produkcja, ale myślę sobie, że wyprodukujesz tych obudów sporą ilość, być może znajdą się ludzie, którzy będą chcieli partycypować w kosztach w sensie hurtowego wzięcia dużej ilości obudów do celów produkcji własnych kartridży. Może się wtedy okazać, że ktoś chce żeby nie było żadnych innych logotypów na obudowach, a Ty będziesz miał tysiące obudów i formę z własnym logiem i taki ktoś wycofa się wtedy z interesu. To tylko jedna z wizji trochę czarnych - oczywiście nie musi tak być:-) Logo Atari, czy napisy, że kartridż jest do Atari, to są rzeczy uniwersalne w tym wypadku, każdemu to będzie pasowało, bo przecież obudowa jest tylko i wyłącznie do kartridży do Atari. Natomiast inne loga indywidualne, to już niekoniecznie każdemu przypasuje.
Jeśli chodzi o mnie, to mi Twoje logo w niczym nie przeszkadza i może sobie być, myślę jednak, że takie dołożenie logo to dopiero powinien zrobić producent danego urządzenia, a nie samej obudowy. Chyba, że dasz to gdzieś malutkie w rogu obudowy jako taką swoją sygnaturkę nierzucającą się w oczy. IMHO lepszy wydaje mi się Twój pomysł ze zrobieniem przewidzianego miejsca na grawer. Mówisz, że grawer będzie wklęsły a nie wypukły - racja, ale np. całe miejsce pod grawer może być wypukłe i wtedy grawerem uzyska się fajny trójwymiar pasujący do stylu całej obudowy. Nie wiem jednak kto robi takie grawery, ile to kosztuje, i czy będzie opłacalne i sensowne.
Jeśli już myślisz o takich ozdobnikach, to można rozważyć niesymetryczne robienie tego, też ciekawe. Albo lekkie przełamanie prostych kształtów obudowy jakimś innym kształtem - przykładowo tak jak to jest w tych obudowach kartridży Nintendo, które linkowałem kilka postów wcześniej.

1,830

(402 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Sikor, mam jeszcze pytanie co do detali już takich drobnych. Czy na wierzchu obudowy mogą być i będą jakieś przetłoczenia i czy wtedy nie wpływa to na koszt? Chodzi mi konkretnie o wklęsłą ramkę/okienko na naklejkę, bo chyba wspominałeś że to będzie. Pytanie czy na podobnej zasadzie można by zrobić taką wklęsłą ramkę tylko malutką (np. 1x1cm) w miejscu śrubki - wtedy można by w tym miejscu robić sobie jakieś małe naklejki a'la plomba, np. z jakąś buźką, czy tam logiem producenta nowego urządzenia/kartridża itp.
I dodatkowo w tej samej technologii jeszcze pytanie: na oryginalnym kartridżu pod spodem jest fajne wytłoczone logo Atari - wiem że pisałeś, że nie chcesz się bujać z prawami autorskimi i ewentualnymi kłopotami z tego tytułu - ale może by tak można np. zamiast tego zrobić coś w stylu jak robiła CA w magnetofonach, że był zamiast napisu "Atari" napis "for Atari computers" czy coś takiego. Zasadniczo zastanowiłem się nad tym, bo fajnego charakteru dodaje to tłoczone logo, i myślę czy by się po prostu dało taki fajny charakter dołożyć do Twoich obudów, na pewno wpływa to na atrakcyjność całej obudowy. Tu znowu tylko takie moje luźne myśli do ewentualnego rozważenia.

1,831

(402 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Alex_D, co do jakości, to przecież to jest wydruk 3d, a docelowe obudowy będą z formy wtryskowej, więc będą idealne i piękne:-)
To samo się tyczy tych cienkich bolców, widzę, że u Ciebie stało się dokładnie to samo co u mnie, czyli wcisnąłeś bolec i przy próbie wyciągnięcia on się urwał i został w dziurce. To też jest kwestia druku 3d - po pierwsze łatwo jest urwać taki bolec, bo jest drukowany warstwowo, a w formie wtryskowej uzyskamy jednolity plastik, więc będzie o wiele odporniejszy na działanie na rozciąganie i się nie urwie, a po drugie będzie gładko pasował do otworu, więc nie powinno być takich zakleszczeń, które w prototypie dopracowujemy nożykami/pilnikami/wiertłami itd.

To by tłumaczyło dlaczego co roku czyszczę kontaktem od nowa przełącznik kierunkowskazów w motocyklu po zimie:-)
Dzięki _tzok_ za hint, w sumie pewnie wystarczyło przeczytać wskazówki producenta, ale Kontakt jest jednym z takich preparatów, który polecił mi ktoś 30 lat temu i od tego czasu po prostu używam go gdzie się da nie zastanawiając się nad tym wielce...

Jak są jakieś układy w podstawkach, to wyciągam, ale w Atari zwykle układy są wlutowane. Modulator otwieram tylko z wierzchu dekielek. Oczywiście, że wszędzie dostanie się woda. Ja to nawet się staram żeby się wszędzie dostała i pod ciśnieniem prysznicem przepłukuję wszystko porządnie. Po takim myciu płyta wygląda jak nowa, ale trzeba ją w miarę szybko i skutecznie wysuszyć, żeby np. nie została z wodą na kilka dni, bo w miejscach, w których zostanie woda możemy się nabawić od nowa korozji, albo jeszcze gorszej niż była. Do suszenia płyty używam np. suszarki do włosów, podbieram żonie:-) - ona ma taką suszarkę profesjonalną fryzjerską, która ma dość wysoką temperaturę (nawet lekko parzy przy ustawieniu na maksa) i wydmuch taki, że można nim kogoś przewrócić:-) Tą suszarką wydmuchuję wszystkie resztki wody ze wszelkich zakamarków i praktycznie mam płytę suchą. Inna opcja, to używam w podobny sposób hot-air z ustawieniem na 100-150 stopni, ale jednak suszarka ma większy power jeśli chodzi o wiatr. Tak poza tym latem jak są upały, to dobrze jest płytę położyć na dworze na słoneczku, też świetnie się sprawdza, ale teraz pogoda raczej jest za słaba do tej metody.

Edit: tylko taka uwaga: to jest generalnie trochę hardcore'owa metoda, ale ja się zajmuję odrestaurowywaniem już od dość dawna i niejeden komp przywróciłem do stanu bliskiego fabrycznemu, więc mam wyczucie, widzę co się dzieje na bieżąco itd. Poza tym jestem elektronikiem, więc w razie czego nie jest dla mnie problemem naprawić jak coś zepsuję:-) Tak że to tylko chciałem dodać, żeby było jasne, że takie rzeczy, to każdy robi na własną odpowiedzialność:-)

1,834

(402 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Zgaduję, że ten Pan, to może być Yezy:-)
Natomiast Patrząc na to zdjęcie, widzę, że w obudowie Sikora (prototyp 3d, który dostałem) są chyba błędnie zrobione te małe przegródki przy brzegach obudowy. One niektóre są wyższe, a niektóre niższe, przy czym jakoś to jest losowo jakby w górnej i dolnej części obudowy. Powinno być jakoś dostosowane jednolicie wszystkie równo, żeby po zamknięciu dwóch połówek te przegrody stanowiły oparcie dla pcb i trzymały pcb przed ruchami w boki. Może się mylę, ale tak to na tych zdjęciach mi wygląda, a w mojej obudowie czort wie jak ta płytka ma leżeć i o co się podeprze.

1,835

(402 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Sikor, edytowałem te wymiary podane w poprzednim poście w czasie kiedy byłeś zalogowany, to sprawdź jeszcze raz powyższego posta czy masz właściwe wymiary, czy nie czytałeś tego poprzedniego... Sorry za zamieszanie.

1,836

(402 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Sikor, tak, powinno się to zmieścić. Pomierzyłem to właśnie (z dokładnością do 1mm linijką). Wygląda mi na to, że gdyby kołków nie było, to kartridż wszedł by w gniazdo głębiej o niecałe 3mm - czyli o tyle głębiej wejdą wypustki do obudowy kartridża. Natomiast rozsunięcie bolców na boki - czyli przesunięcie bolca w stronę bocznej ścianki obudowy o również niecałe 3mm powinno pozwolić zmieścić się wypustkom pomiędzy tymi bolcami. Bolec jest okrągły, więc jeśli przesuniesz go o jakieś 2,5mm w bok i jakieś 2,5mm w górę, to się zmieści wszystko. Tylko nie wiem czy wtedy technicznie będzie to możliwe zrobić tak te bolce blisko krawędzi obudowy, ale to już Twoja w tym głowa. Może też da się te bolce zrobić tak jak pisałem w ściance tej wzmacniającej w środku na wysokości zaczepu do pcb (czyli tak jak zaznaczyłeś prawą czerwoną kropę, która weszła Ci właśnie na tą ściankę).

1,837

(402 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Sikor, a czy dało by się te kołki zrobić zamiast "za ścianką", to "w ściance" na wysokości zaczepów do pcb? Rysuję sobie powoli projekt pcb i okazuje się, że w gruncie rzeczy ta obudowa jest bardzo mała jeśli chodzi o miejsce w środku. Mamy trzy zatrzaski do płytek xegs, trzpień na środku, do tego te bolce dookoła i jeszcze ścianki wzmacniające po każdej stronie. Powoli dochodzimy do tego, że w środku będą się mieściły praktycznie tylko kartridże w rozmiarze oryginalnego xegs, bo pomimo powiększenia rozmiarów płytki i tak jest sporo ograniczeń gdzie się da jakiekolwiek elementy na niej umieścić. Już teraz np. takie SONari było by bardzo trudno w tej obudowie zmieścić, bo przymierzam scalaki 40-pinowe i bardzo ciężko było by dwa takie wsadzić w tą obudowę.
Pytanie dodatkowe: wydłużyłeś na prośbę larka obudowę o pół cm. Czy może można by ją wydłużyć jeszcze tak samo o kolejne pół cm? Nie upieram się przy tym, ale jeśli optycznie, estetycznie i w kosztach niewiele to zmieni, to był bym za, bo w środku będzie łatwiej się zmieścić z różnymi projektami.

1,838

(402 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Z tuleją dwustopniową bardzo dobry pomysł. Nie podoba mi się ten obecny trzpień i spasowanie go z płytką jest takie trochę losowe, bo nie wiadomo jaka dokładnie jest jego średnica w miejscu gdzie jest płytka. Na dwustopniowej tulei przynajmniej płytka była by osadzona w konkretnym miejscu idealnie. Nie chciałem o tym wcześniej wspominać, żeby nie mnożyć problemów, ale skoro mówisz, to potwierdzam, że pomysł dobry:-)

Sikor, poważniejsza rzecz: nie chodzi o płytkę, że krótko wychodzi. A raczej właśnie to będzie w takim razie problem skoro krótko wychodzi. Popatrz na zdjęcie, chodzi o te dwa bolce zamykające obudowę. Ich w oryginale nie ma i w to miejsce wchodzą wypustki plastikowe złącza kartridża w Atari, które są po bokach złącza w płaszczyźnie płytki. W naszym prototypie kartridż opiera się tutaj o te dwa bolce i widać, że gdyby ich tam nie było, to kartridż wszedł by w gniazdo głębiej o jakieś na oko 2-3mm, a to może przeważyć, że krótko wystająca płytka nie sięgnie w ogóle stykami do złącza w Atari.

Dodajmy, że są to pamięci DRAM.

_tzok_ nie spieram się, bo ufam Twojemu doświadczeniu i wiem, że głupot nigdy nie piszesz, więc zakładam, że faktycznie jest coś na rzeczy. Ale zapewniam, że czyściłem folię klawiatury zarówno izopropanolem, jak i kontaktem i nic się złego nie stało w moim przypadku, a preparaty pomagają mi zawsze i są dwoma podstawowymi, których używam na co dzień (oczywiście każdy z nich do trochę innych celów). Używając kontaktu też nigdy go nie myłem później w IPA, więc zastanawia mnie dlaczego o tym napisałeś, dokładając jeszcze wykrzykniki, że koniecznie? Wspomniany kontakt rozpuszcza tlenki, a reszta odparowuje. Przynajmniej tak wiem z własnych doświadczeń. Izopropanol odparowuje całkowicie.
Ja bym takie zielone podstawki zalał obficie kontaktem, potem wyczyścił szczoteczką, a na koniec wymył izopropanolem, albo nawet wodą z mydłem. Z resztą jak mam zasyfione mocno płyty, to też na dzień dobry lądują u mnie w wannie z ciepłą wodą i mydłem. Jadę całość szczotką i tyle. Z tym że po takiej kąpieli trzeba płytę w miarę dobrze wytrzeć i później porządnie wysuszyć. Metody różne: suszarka, hot air, słoneczko i na dwór:-) Zależy co mam pod ręką i zależy jaka jest pora roku.

1,841

(402 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Aha, to ok, ja tam nie znam się na tych kartridżach aż tak bardzo:-)

Nie rozpuści. Nie raz czyściłem styki w foliach klawiatury izopropanolem i świetnie się sprawdza. Oczywiście wiem że nie rozpuszcza rdzy, ale czyści powierzchownie inne zanieczyszczenia i tlenki na stykach, a folia na zdjęciu wygląda na mega zasyfioną, więc możliwe, że będzie ją trzeba traktować różnymi sposobami.
Tak czy owak warto tą folię ratować, bo to od klawiatury 800XL, która jest dostępna tylko w best electronics za cenę z przesyłką do nas przekraczającą znacznie wartość całego 800XL:-)

ad.1. Folię klawiatury na początek wrzuć do wody z mydłem lub płynem do naczyń i zwyczajnie umyj, możesz szorować jakąś w miarę miękką szczoteczką, tylko tak, żeby fizycznie nie uszkodzić tej folii. Najpewniej musisz ją rozdzielić i wyczyścić również w środku. Zrób to najlepiej w jakiejś misce, w której Ci się cała folia zmieści, albo we wannie - ja tak robię:-) Jeśli mydło czy tam płyn do naczyń nie dadzą rady, to następnie możesz próbować jeszcze czyścić to izopropanolem lub innym alkoholem, ale izopropanol jest git. Po myciu w wodzie wytrzeć w miarę na ile się uda i pozostawić w ciepłym miejscu do porządnego wyschnięcia.

ad.2. Też izopropanol. Z tym że jeśli jest tej rdzy dużo, to może się okazać, że skorodowały ścieżki, luty, nóżki scalaków itd. A wówczas raczej samo czyszczenie nie doprowadzi płyty do stanu używalności i będzie trzeba walczyć z lutownicą.

ad.3. Jak trafia Ci w ręce płyta w fatalnym stanie, to zwykle lepiej najpierw chociaż z grubsza wyczyścić i dopiero włączać. Zdarzają się różne śmieci powodujące np. zwarcia i można sprzęt załatwić do reszty. Jak obejrzysz i uznasz że można włączać, to brązowy lub czarny ekran nie jest straszną rzeczą, bo sugeruje, że sprzęt będzie do odratowania. Zacznij od pamięci. Sprawdź czy któraś nie grzeje się mocniej niż inne (uwaga, można się oparzyć). Jeśli któraś jest gorąca, to masz wstępnego winowajcę. Gorące wymieniasz w pierwszej kolejności. Jak nie pomoże, to wymieniasz wszystkie. Inni potencjalni winni w dalszej kolejności, to Freddie (chyba, że to 800XL bez Fredka), OSROM, Basic.

1,844

(402 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Ale to jest płytka z Warnera a nie z XEGS? Czy one były takie same? Widzę na zdjęciu, że się tam minimalnie różni przy krawędziach?

1,845

(402 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Faktycznie, obejrzałem teraz zdjęcia i ten trzpień musi być w takim razie obowiązkowo. Nie ma tematu.

Natomiast gdyby była ta tulejka i śrubka schowana w głębi kartridża, to nie było by o wiele lepiej? Wydaje mi się, że fajnie i pogodziło by się wszystkie za i przeciw. Tak sobie gdybam jeszcze, że tulejka mogła by mieć trochę grubsze ścianki i otwór w środku na grubość cienkiego wkręta. Mogła by być zamknięta w sensie, że standardowo mamy obudowę bez dziury w tym miejscu. I teraz jak ktoś chce śrubkę, to od środka wierci sobie dziurkę, a ta tulejka służy mu jako prowadnica i ma równiutko. Grubsze ścianki tulejki natomiast pozwiliły by na dodatkowe nawiercenie z zewnątrz szerszego otworu na głębokość taką, żeby się łeb wkręta schował w środek w tulejkę. Czyli np. tulejka wewnątrz miała by wymiar 3mm, a na zewnątrz np. 8mm. Wtedy możemy nawiercić sobie z zewnątrz otworek o średnicy 5-6mm i w ten otworek dość głęboko schować wkręt. Jak ktoś nie chce otworka, to ma płaską obudowę bez niego, a jak komuś przeszkadza tulejka, to może ją wyciąć też łatwo. Pełen uniwersalizm:-)

Sikor i nie odpisałeś na trzecią uwagę: bolce przy złączu kartridża powodują, że wypustki przy złączu w Atari nie wchodzą do końca w kartridż, przez co nie da się go do końca wcisnąć w komputer. Sprawdzicie to? Być może wchodzi wystarczająco głęboko, bo jest spora tolerancja, ale warto by się upewnić, bo to może być poważna sprawa.

PS. Czy ktoś był by w stanie sprezentować lub pożyczyć mi jedną płytkę od oryginalnego kartridża XEGS? Może być jakiś crap, który jest niepotrzebny/niesprzedawalny, może być też uszkodzona płytka, nie musi działać. Chodzi mi o to, żeby móc przymierzyć jak wchodzi oryginalna płytka w obudowie Sikora i na jaką głębokość wówczas wejdzie w gniazda różnych maszyn XL/XE, które posiadam. Chcę też porównać wymiary z projektowaną przeze mnie płytką. Moja płytka będzie większa, postaram się wykorzystać dodatkowo pozostałe miejsce w obudowie, ale przydało by mi się porównanie z oryginałem.

1,846

(402 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Mam wydrukowaną obudowę, macam ją dziś przez cały dzień i nasunęły mi się uwagi.

Po pierwsze nieszczęsna kwestia śrubki. Sikor, wiem, że już w tym temacie robiliśmy tutaj dużo zamieszania, ale na żywo inaczej się patrzy i wg mnie to jest jednak porażka w takiej formie w jakiej mamy to teraz. Po pierwsze wgłębienie na łeb nie pasuje do żadnych wkrętów jakie miałem pod ręką, a przejrzałem ich całkiem sporo. Tzn. niby pasuje do niektórych, ale żaden wkręt nie chowa się całkowicie w zagłębienie, więc ani to nie wygląda dobrze, ani nie jest funkcjonalne, bo po prostu wystaje.
Następnie jak jest wkręt, to w środku po tej stronie obudowa powinna mieć też tulejkę, żeby się ona spotkała z tą drugą tulejką w drugiej części obudowy, żeby po skręceniu nie wisiał powietrzu ten wkręt w środku, bo wtedy nie wiadomo jak mocno to skręcić i albo będzie luzem, albo będzie zginać obudowę. Nie może tak być moim zdaniem.
Oczywiście nie ja o tym decyduję, ale z mojej strony propozycje są dwie:
1. Zrezygnować całkowicie z tej śrubki - uważam, że na obecnych bolcach powinno się to trzymać wystarczająco dobrze, bo wydruk zamykałem i otwierałem ze 20 razy i elegancko się to wciska i trzyma. Co prawda dwa z czterech bolców na początku mi się trochę skróciły, ale była to wina złego spasowania ze względu na wydruk 3d i po prostu na siłę zamknąłem kawałek i ten kawałek urwał się przy próbie otwarcia. Tak że mam te dwa bolce trochę krótsze, ale trzymają się nadal dobrze.
2. Druga możliwość, to zrobić w środku tulejkę, a przy tym schować w niej głęboko śrubkę tak jak np. tutaj jest to zrobione w kartridżach nintendo: https://allegro.pl/oferta/obudowa-gry-d … 5750843066
Ogólnie bardzo bym optował za zrobieniem tego w podobny sposób, zwróć uwagę, że właśnie tak są skręcane wszelkie profesjonalne sprzęty, wszystkie nasze retro kompy, oryginalne kartridże od konsol, pady, joysticki itd. Używa się wkrętów do plastiku z szerokim gwintem, z płaskim łbem a nie stożkowym. Takie skręcenie może wtedy wyglądać ładnie i nawet ccwrc może przymknie na to oko:-)

Druga rzecz: wciskane bolce/piny, na które zamyka się obudowa. Czy nie było by lepszym pomysłem zrobić je grubsze? One mają jakieś 1,5mm średnicy i wydaje mi się, że łatwo je można złamać. Gdyby miały jakieś np 2,5-3mm średnicy, czy stoi coś technologicznie na przeszkodzie?
Zauważyłem też, że te bolce które są po stronie złącza kartridża opierają się o wypustki po bokach złącza kartridża w Atari. Powoduje to, że kartridż nie wchodzi do końca w Atari. Dla projektu nowych płytek do tej obudowy nie ma to znaczenia, bo płytkę zrobię o odpowiedniej długości i będzie dobrze. Poza tym kartridż można wsadzić do gniazda na różną głębokość z dość sporą tolerancją, ale wspominam o tym bo nie wiem jakie to może mieć znaczenie dla oryginalnych płytek XEGS, ponieważ nie mam takiej płytki do ewentualnej przymiarki.

Trzecia rzecz: trzpień do śrubki/podparcia płytki. W oryginalnej obudowie XEGS z tego co widzę, to ten trzpień służy do podparcia płytki a nie do śrubki. Fajnie by było gdyby miał wysokość taką żeby faktycznie podpierał płytkę od spodu, wówczas można by robić płytki bez dziur, co daje sporo lepszej przestrzeni na scalaki. Z kolei gryzie się ta myśl z tym co napisałem o tulejkach i śrubce schowanej, wiem o tym, ale rzucam moje luźne przemyślenia po prostu.

1,847

(402 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Dzięki, będziemy działać.

_tzok_, ale wymieniłeś te bufory na identyczne? Były uszkodzone, czy zmieniłeś na inną serię, co poprawiło jakieś parametry?

1,849

(293 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

I described using of partitions here: http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=16126
Try to translate that thread with google or something, because it could be a lot to write about that...
Generally I use QMEG, and I perform copying from SIO2SD to 720kB partitioned disk using the built in copier (but you need to have QMEG and some extended memory).
Try to read thread I linked above first.
And second I recommend this manual: http://blog.3b2.sk/igi/post/Hyper2b-XF-10-MANUAL.aspx

Edit: and something else. You ask which DOS you can use. It's no matter which DOS you will use. You can use any DOS, or non-dos atr images etc. All the "partitioning" system is inside Hyper-XF. Firmware do all the work. When You choose multi mode (M) in the Hyper-XF, then Atari just will see your floppy as four separated disk drives. Each one of them you can use as separate diskette, you can format, write, even with different density each one. Or when you choose A,B,C,D mode, then Atari will see only one partition as actual drive number.

1,850

(293 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Lastic napisał/a:

Dutch/French/English/German

Easy man:-) They are all very similar to Polish:-)