@mono:
a) nazwa: jego produkt, więc wybiera nazwę taką jaką chce :) czy innym to się spodoba :) no cóż... o gustach się nie dyskutuje. Skoro wybrał taką a nie inną drogę ;)
b) korporacja vs sam. Oczywiście że ja również wolałbym sam coś tworzyć bez zatrudniania się w jakieś firmie, która ma na tyle wysoki budżet iż finansuje z niego różne projekty. Wiadomo, nie robię tego co bym chciał, jednak mam jakąś możliwość obcowania z technologią na, którą ciężko byłoby mi zarobić we własnej firmie. Są ludzie którzy mając pomysł wierzą w niego i wszystko stawiają na jedną kartę... czasami im biznes wychodzi, czasami nie.
Zgadzam się z Tobą, iż to może być mała firma. Ale skoro gość ma pomysł, na rozwój swojej firmy to bardzo dobrze. Niech walczy i oby mu się udało. Ale wystarczyło aby sformułował trochę inaczej opis swojego projektu oraz tytuł newsa przekazanego mediom, a miałby szansę zyskać poparcie dziennikarzy branżowych. Miałoby to zupełnie inny wydźwięk. Próbując zrobić wokół siebie szum, niestety wywołał również negatywne emocje i kupę niepotrzebnego smrodu.
Prawdę mówiąc cieszę się że potrafisz to przyjąć bez negatywnych emocji. Niestety u mnie wywołało to jakiś taki niesmak, i niestety odebrałem to tak jakby wcześniejsza praca różnych ludzi, którzy zrobili o wiele bardziej skomplikowane projekty i o wiele większą pracę, i do tego wiele lat wcześniej została zupełnie pominięta. Ale to może dlatego że miałem nieprzyjemność spotkać w swoim życiu paru "mistrzów świata". Niestety dużo mówili, mało potrafili zrobić. Teraz automatycznie włącza mi się "jeż MODE", gdy widzę ten sposób promocji danej osoby/firmy.
Jeszcze wracając do "a pomysł ma całkiem niezły". Nie jestem w stanie tego określić. Być może jest masa taniej siły roboczej po studiach która potrafi pisać w javie hektary kodu :) ale patrząc na to nieco z boku cena 100zł wydaje się być przerażająca. Za tą cenę można całkiem porządne FPGA kupić i nie trzeba ASIC-a zamawiać ;) Nie chciałbym być złośliwy ale byłby jaja gdyby okazało się iż ten jego wynalazek to nawet nie ASIC tylko FPGA ;)
A jeszcze jedno... nie chce nikogo deprecjonować, i pomijając już firmę gryf... ale chciałem pokazać jak ciekawie obecnie można projektować całe systemy embeded, wybierając praktycznie dowolne CPU, dowolne peryferia i mając praktycznie małe pojęcie o językach HDL. Obecnie w wersji dla "leniwych", wygląda to jak składanie z klocków - gotowych predefiniowanych modułów. W jednym z rozwiązań wykorzystuje się np. OpenBus/Wishbone... oto przykłady:
Cały systemu wraz z dowolnym zaimplementowanym CPU może wyglądać tak: (tak, nie mylicie się, rysuje się to w pełni wizualnie, mało rozgarnięta osoba może sobie "wysmarować" myszką cały skomplikowany dość system, skompilować i uruchomić na dostarczonym zestawie z FPGA ;)
potem CPU wizualnie wygląda już tak:
mamy również do dyspozycji pełną konfigurację CPU, jedna z przykładowych zakładek do konf. CPU:
Oczywiście wcześniej ktoś te klocki musiał zaimplementować, jednak użytkownik takiego pakietu może wprowadzać dowolne modyfikacje oraz zmiany a także dodawać swój kod i bloki funkcjonalne.
Wraz z software w zależności od producenta przychodzi cała masa gotowych bloków IP. Nawet w przypadku software za niewielkie pieniądze normą jest gotowa implementacja popularnych CPU (ARM7, PowerPC).
I niech mi ktoś powie dokąd to prowadzi? ;)