Z ilością roboty jak napisałem wyżej mam przeciwne zdanie, a że nie muszę kupować za większą kwotę i mogę opłacić sam wysyłkę, to wiem i stosuję, mówię tylko, że cel psychologiczny jest taki, żeby właśnie myślano, że to rewelacja i kupowano więcej oraz drożej. Ja z racji zboczenia zawodowego przeprowadziłem szybką statystykę i wyszło, że w skali miesiąca można wydać znacznie więcej kasy i posiąść znacznie więcej niechcianego towaru. Wcześniej zastanawiałem się jak głupi sąsiad generuje kilkakrotnie więcej śmieci niż ja, a mając taką samą rodzinę. Teraz już wiem, właśnie na przykład tak.
Wysyłki w większości i tak bierze się paczkomatem i nic nie trzeba porównywać, bo prawie wszędzie jest to ta sam kwota 8,99.
Owszem czasem zaoszczędziłem i się ucieszyłem na kilku zakupach za kilkadziesiąt zł mając za darmo wysyłkę. Ale były to ze dwa lub trzy zakupy w skali miesiąca.
Jednocześnie kilka przykładów negatywnego zadziałania super promocji smart: kupiłem książkę za 29zł. Przesyłka była po 8,99, a smart od 40zł. No to mówię sobie kupię coś jeszcze, bo lepiej wydać na towar niż na wysyłkę. Po przeglądnięciu całej oferty sprzedawcy nie znalazłem nic interesującego za grosze, więc kupiłem drugą książkę za 29zł. Gdybym kupił jedną tą co chciałem, to wydał bym 38zł. A tak wydałem 58zł. Książka się przyda, ale nie chciałem jej pierwotnie i wydałem w ten sposób kasę, której wydać nie chciałem.
Drugi przykład, potrzebowałem pompkę do roweru i patrz kurde kosztowała taka jak chciałem 25zł. I znów to samo. Rycie po ofercie, zakup drugiej bardzo fajnej małej pompki do roweru, bo się przyda na wyjazdy. Czy faktycznie się przyda? Może i tak, ale w sumie bym jej nie kupił gdybym nie musiał koniecznie dobić do 40zł.
Trzeci przykład ten sam schemat z zaprawkami lakierniczymi do auta. Tu dopiero był problem, bo sklep był stricte lakierniczy, więc nie bardzo wiedziałem co kupić, ale lepiej się "opłaciło" wziąć dodatkowo lakier do drugiego samochodu, do którego nie jest mi potrzebny, ale "będzie na zapas" a nie zapłaciłem wysyłki.
Na trzech powyższych zakupach straciłem kilkadziesiąt zł, a mogłem se za to lepiej kupić joystick do Atari. Ale jak kto woli. W drugim miesiącu korzystałem już ze smarta z głową i przydał mi się jeden raz przez cały miesiąc, bo bułek nie kupuję na allegro. W trzecim już go nie mam i nie tęsknię.
A tak ogólnie to są wszystko proste metody manipulacyjne. Z jednej strony dostajesz "darmowe wysyłki", z drugiej generujesz obrót pokrywający te darmowe wysyłki, bo nie raz darmowa wysyłka zaślepia tak, że się nie zauważy albo wyższej ceny, albo się właśnie nakupuje dodatkowo niepotrzebnych rzeczy. Całkowity bilans zawsze musi wyjść do przodu i to przecież nie u kupującego:-) - to chyba jest oczywiste, czy może z tym się też ktoś nie zgodzi?