No i teraz popatrzcie co piszecie. Weźmy tylko kilka ostatnich postów. i wybierzmy tylko 4 osoby, które jak mniemam nie zaczną się o to kłócić, ja w każdym razie nie zacznę, tylko podaję jako pewien obraz możliwego scenariusza. I tak mamy (przykładowo) Adama Klobukowskiego, dely'ego, tOriego i wezmę siebie. Ja jestem dokładnie tego zdania co tOri, Adami i dely mają przeciwne. Wszystkie te osoby uważam za inteligentne, dlatego zaznaczam jeszcze raz, że nie chodzi mi tu o dyskusję, bo podyskutować zawsze można, można kulturalnie lub mniej, ale można:-) Chodzi mi o prosty mechanizm - i tak: mamy te 4 osoby, których przeciwny pogląd na szczepienia powoduje sytuację patową. Żeby strona opowiadająca się za przymusowym szczepieniem mogła to uzyskać, musiała by się polać krew i to nie w przenośni lecz dosłownie. A zaznaczam raz jeszcze, że jako przykład wziąłem tu osoby z naszego forum, gdzie większość ludzi z racji swoich zainteresowań wyrosło na wykształconych, a też z racji umiejętności i wiedzy można uznać za inteligentne. Pomyślcie sobie że, w środowiskach uliczno-plebejskich wydźwięk jest o wiele bardziej drastyczny i nie ma takiego certolenia się, że "zgodnie z prawem", że "konstytucja", że "prawa człowieka", że "wolność" itd. Tam będzie krótka piłka - ja to widzę tak, że wojsko wyważy drzwi i wejdzie z lekarzem, a w środku będzie czterech gości z maczetami bronić swoich rodzin, którzy nie chcą się zaszczepić. Sorry, ale ja sobie tak wyobrażam przymusowość szczepień i jakoś bardzo mi jest przykro, ale innej wizji nie potrafię sobie zwizualizować. Czy może ktoś mnie pocieszy?
Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś zdecydowanie przeciwny decydowaniu o jego ciele, na określenie, że to nie jest terror, tylko pragmatyzm, nagle odpowiedział "aha, faktycznie, w takim razie przekonaliście mnie, proszę o to moje ramię, bardzo proszę mnie "wyszczepić"":-)
@perinoid, koszty leczenia i umierania każdy ponosi sam za siebie, bo każdy płaci tak samo podatki.
Natomiast pytanie bardziej trafione jest takie, dlaczego na razie wszyscy muszą ponosić ogromne koszty tego, że jakaś grupa deliberuje na temat tego kogo szczepić a kogo nie, w dodatku wbrew jego woli.