Nie, dzielić nie będę. Robię tę grę już ponad rok czasu, zakładałem, że będę ją robił tak długo jak będzie trzeba, że nie będę szedł na skróty, nie będę robił kompromisów, wszystko dopnę na ideał taki jaki sobie z góry wydumałem. Założenie było podparte tym, że kiedyś marzyłem o zrobieniu "prawdziwej" gry na Atari i spełniam to marzenie, a ponieważ zajmie mi to masę czasu i prawdopodobnie będzie jedyną grą jaką zrobię, to nie spieszę się. W tak zwanym międzyczasie naszło mnie parcie na chwalenie się (próżność) i trochę zacząłem pokazywać różnym osobom i wrzucać zajawki na fora, no i teraz głupio mi jest, że ciągle termin się oddala, a już jest grupa ludzi, którzy na tę grę czekają, bo im się podoba. Dlatego staram się jednak cisnąć i przyspieszać prace. W tak zwanym międzyczasie wydarzyło się coś jeszcze istotnego, co też mocno zmienia koncepcję: mianowicie założenie, że to będzie jedyna gra w życiu zostało przekreślone, bo mam już dwa kolejne pomysły na gry i bardzo bym się nimi chciał już zająć. Nie chcę jednak tego robić, zanim skończę Dude Story, bo za chwilę wzorem innych będę miał milion zaczętych gier i żadnej dokończonej... Dlatego pojawiają się rozterki czy warto tyle godzin poświęcać na te wszystkie optymalizacje i ciśnięcie się za wszelką cenę w 64k.
Sikor, oczywiście można doczytywać, ale OS wyłączony, żeby mieć więcej RAM, wszystko powywalane, więc jak na koniec zabraknie 3,5kB, o będzie trzeba wszystko przebudować, żeby dodać procedury do doczytywania, a w dodatku będzie mega głupio wyglądało jeśli przejdziemy całą grę i na samym końcu kawałeczek będzie trzeba doczytać:-) No i nie będzie w pojedynczym xex, a chcę żeby było. Doczytywanie ma sens jak od początku założymy że ma być doczytywane.