Ok, żyjmy lepiej w zgodzie (była taka bajka rosyjska o takich myszach i kocie:-)).
Wiesz, może czasem trudno się wyrazić pisząc na forach i może niepotrzebnie się czepia słówek. Ja raczej nie tyle chciałem umniejszać czegokolwiek portom, co raczej zastanawiałem się czy porty starych gier nie stanowią trochę odrębnej kategorii, czegoś pomiędzy grami a demami. Sam nie jestem tzw. scenowcem, ale dużo w życiu programowałem różnych rzeczy na różne platformy. Z punktu widzenia programisty pisanie portu gry (zwłaszcza takiej, której wszyscy twierdzą że się nie da na Atari zrobić) bardziej przypomina zmaganie się ze sprzętem w celu uzyskania nieosiągalnego dotąd efektu, jak przy pisaniu dema, niż zmaganiu się z wytwarzaniem nowej gry, w której częściej więcej się trzeba skupić raczej na wymyśleniu fabuły, grafiki, postaci, gameplayu itd.
Pisząc nową grę musimy zaprojektować coś zupełnie nowego w sposób bardzo twórczy, ale możemy technicznie rozwiązać rzecz w sposób prostszy, bo po prostu skorzystamy z tego co mamy i co umiemy. Z kolei robiąc port nie musimy wymyślać samej gry, ale za to musimy się nieźle nagłowić i napracować nad tym jak tą grę zrobić na sprzęcie, na którym teoretycznie wszyscy mówią że się nie da. To miałem na myśli mówiąc, że tego rodzaju portom jest bliżej do pisania dem niż do pisania gier. W sensie wyzwań dla programistów. Stąd myślę, że programista mierzący się z takimi wyzwaniami bardziej powinien kierować się konfiguracjami sprzętowymi przeznaczonymi do dem niż do gier. To może trochę filozoficzne i indywidualne podejście, ale tak jak jestem zwolennikiem pisania gier na 64k, tak dla nieosiągalnych i niemożliwych portów dopuścił bym dowolne rozszerzenie pamięci, żeby chociaż tutaj się wspomóc w tego typu wyzwaniach i sprawić te wyzwania bardziej osiągalnymi.
Jako programista bardzo doceniam, bardzo czekam, i chwalę porty. Zachwyt i zaskoczenie jak coś tam zostało zrealizowane. Możliwość pochwalenia się przed innymi, że my na Atari też mamy taką czy inną grę. Wszystko to jest super.
Natomiast z punktu widzenia gracza, bardziej bym chciał nową, ciekawą grę dostać, niż port Prince of Persia, które przeszedłem już kiedyś całe i nawet pomimo wielkiego zachwytu tą grą na Atari i umieszczenia jej w mojej kolekcji najlepszych i ulubionych, prawdopodobnie nie będę w nią za dużo grał, i prawie na pewno nie będę chciał jej przejść w całości.