Ostatnich kilka godzin licytacji.
65zł po raz pierwszy... po raz drugi...
Może pan w błękitnych kalesonach z drugiego rzędu coś jeszcze zalicytuje? :)
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
thing neo 1.60 Olivier Landemarre wydał nową wersję desktopu Thing.
VIII. Basque Tournament of Atari 2600 Kolejna relacja, wśród otrzymywanych od naszego przyjaciela Egoitza z Kraju Basków.
Przezroczysta obudowa dla Atari 800XL Rusza przedsprzedaż wyjątkowej, przezroczystej obudowy do komputera Atari 800XL!
RECOIL 6.4.5 RECOIL to przeglądarka retro plików graficznych, obsługująca ponad 550 formatów, dostępna na różnych systemach operacyjnych, z regularnymi aktualizacjami.
ABBUC Software 2024 - wyniki Ukazały się wyniki tegorocznego ABBUC Software Competition
atari.area forum » Posty przez Mq
Ostatnich kilka godzin licytacji.
65zł po raz pierwszy... po raz drugi...
Może pan w błękitnych kalesonach z drugiego rzędu coś jeszcze zalicytuje? :)
Candle, nie obruszaj się aż tak, Twoja płytka SIC+ wyszła moim zdaniem bardzo fajnie, jest generalnie ok, a na tym etapie jak jest wszystko gotowe, to mówię tylko, że wystarczyło by delikatnie coś tam zapewne przesunąć i było by perfekcyjnie oprócz tego, że jest fajnie :)
Co do samego rzeźbienia obudów, to moim zdaniem o wiele łatwiej jest wyciąć w razie potrzeby żeberko w obudowie Sikora ucinaczkami, bo bardzo dobrze się ten plastik tnie zwykłymi ucinaczkami i jest to 5 sekund roboty, niż skręcać każdą obudowę Maszczyka wkrętem, który nieraz nie pasuje, a obie części obudowy do siebie to w ogóle rzadko kiedy pasują. Już nie wspomnę o tym, że takiej podstawki PLCC to do obudowy Maszczyka nie wsadzisz w ogóle w żaden sposób, a do obudowy SIkora bez żadnych przeróbek wchodzą zarówno PLCC jak i zwykłe scalaki DIL w podstawkach i wszystko się mieści, nie trzeba żadnych niskoprofilowych kombinacji nawet stosować, ja daję zwykłe standardowe podstawki jak potrzebuję i elegancko się na styk zamyka to w obudowie. To jest zaleta wynikająca z niesymetrycznego umieszczenia płytki: pod spodem jest więcej miejsca na wysokość kosztem mniejszej ilości na wierzchu, co jest moim zdaniem rewelacyjne.
Ja tam nie mam żadnych problemów z obudowami Sikora. Sto razy bardziej wolę się pobawić na etapie projektu z dopasowaniem wszystkiego do jej wymiarów niż gdybym miał mieć obudowę bez zatrzasków, skręcaną na wkręt, albo taką brzydką jak od Maszczyka. Swoją drogą nazwisko wypadało by napisać z dużej litery, i tu nie pomyśl Candle że szukam zaczepki, po prostu straszliwie daje to po oczach i rażą mnie takie rzeczy.
Candle, z jednej strony rozumiem, masz rację, że z dokumentacją było by Ci łatwiej i wygodniej. Z drugiej strony jak zrobisz jedną płytkę mniej-więcej, to potem nie jest problemem na takim gotowcu sprawdzić co zawadza i o ile to przesunąć, to już jest chwila roboty lekko poprzesuwać wszystko i kolejne płytki można zamówić już idealnie perfekcyjne, więc na prawdę nie przesadzaj.
Co do taniości nowego SIC-a, to powinien się teraz nazywać SEC (super expensive cart) :-) Faktycznie dzisiaj scalaki w DILach i PLCC w podstawkach, to się robi niezła kwota. Ponadto chyba z pół kilo cyny na to trzeba zużyć:) Nie wiem też skąd przeświadczenie ludzi, że THT się łatwiej/lepiej lutuje amatorom niż SMD. Przecież SMD lutuje się w rzeczywistości o wiele łatwiej i szybciej niż THT. To jest jakiś wewnętrzny upór wynikając z niewiedzy, a nie z faktycznych możliwości. Każdy patrzy na SMD z przerażeniem, a tymczasem topnik dajemy i się nam to niemalże samo lutuje. Ja kilka lat temu przesiadłem się na SMD i teraz mam odwrotnie: jestem chory jak mam THT lutować.
Chociaż nie wierzę, że wszystkie decyzje podejmujesz opierając się jedynie na rzetelnych badaniach.
Jeżeli są to decyzje, od których jest uzależniony ktoś inny oprócz mnie, to oczywiście że tak postępuję. Jestem zawodowcem i fachowcem w swoim fachu i pracy swojej dla moich klientów nie przeprowadzam na chybił-trafił i metodami że może coś zadziała, a może nie zadziała i że najwyżej jak klient straci przez moje nieodpowiedzialne działania górę pieniędzy, albo zwinie mu się interes, to trudno. Jestem fachowcem, postępuję fachowo, biorę za to kasę, jestem odpowiedzialny w swojej pracy za jej efekty i wszelkie efekty uboczne powstałe na skutek moich działań gdyby były niefachowe. I tego samego wymagam od ludzi, którzy też za swoją robotę biorą kasę. Przy czym zwróć uwagę, że większość fachowców działa dokładnie w taki sposób, pomimo że od większości z nich nie zależy los aż całego narodu, milionów ludzi. Tym bardziej nie zgadzam się na dopuszczanie szarego pomiędzy czarnym i białym w wypadku osób, które mienią się fachowcami mogącymi podejmować działania mające bezpośredni wpływ na życie milionów ludzi. Przemyśl skalę tego o czym mówimy. Że dopuszczamy szare, że dopuszczamy ryzyko i metody "na chybił trafił", albo dopuszczamy ryzyko i w ogóle olewamy temat lub działamy w sposób losowy, to może sobie decydować koleś zarządzający warzywniakiem, a nie koleś, który zarządza państwem. Tutaj fachowość powinna być na najwyższym poziomie, na poziomie o jakim nam się nie śniło. A już zwłaszcza, że na cele zarządcze mają ci ludzie praktycznie nieograniczone pieniądze (w dodatku nie swoje i nieobarczone żadnym ryzykiem osobistej odpowiedzialności). Więc nie widzę problemu, żeby taki fachowiec wziął odpowiednią górę pieniędzy i zatrudnił odpowiedniej klasy fachowców, którzy wykonają fachową robotę. Przez takie rozmydlanie, dopuszczanie szarości, pobłażliwość, i wyrozumiałość dla biednych urzędników przyzwyczailiście się do tego że jest tak jak jest i wydaje się wam, że to normalne.
Obudowa Sikora nie jest symetryczna na górze i na dole. Elementy wysokie, jak podstawki PLCC i scalaki wetknięte w podstawki DIL trzeba projektować pod spodem płytki, bo tam jest taka wysokość, że się to mieści. Na wierzchu nie zmieści się.
Piguła: takich pinów żeńskich precyzyjnych nie trzeba wydłubywać z podstawek, można je kupić luzem, choć nie pamiętam jak tego poszukać, jak się to nazywa w hurtowniach, ale na pewno jest. Często też sprzedają je zamontowane na takiej taśmie/listwie, że trzyma się cała jakby listwa i łatwiej jest lutować w całości, a potem się wyrzuca tylko ten element mocujący.
Co do działania czy nie maski, podchodzisz trochę zbyt na zasadzie 0/1 dodatkowo wrzucając chyba do jednego worka bawełnę i FPPx.
andy, z tym że to nie ja wrzuciłem do jednego wora zero-jedynkowo bawełnę i fpp, tylko kto? Uwaga :) Będzie śmiesznie :) Pacz mie na usta :) pan minister :)
Nie udowodnisz że działa w 0% tak samo jak ja nie twierdzę, że działa w 100%. W jakimś stopniu ogranicza ryzyko.
No i widzisz o to dokładnie chodzi. Mówisz, że nie udowodnisz że działa w 0%, nie udowodnisz że działa w 100%, ale już że w jakimś stopniu ogranicza ryzyko, to stawiasz jako tezę/pewnik. Dokładnie o to cały czas się targujemy tutaj z ludźmi, którzy nie rozumieją o czym w ogóle rozmawiamy. Że ogranicza w jakimś stopniu ryzyko też nie udowodnisz. Ale słuchaj, teraz będzie najlepsze: ani Ty, ani ja, ani nikt z nas nie może, nie musi i nie powinien tego udowadniać. Zamiast tego specjaliści, fachowcy i zwłaszcza zespoły doradcze na zlecenie ministerstwa powinny w tym celu przeprowadzić rzetelne badania i w oparciu o nie podejmować decyzje o ewentualnym zabijaniu ludzi, o zamykaniu dzieci w więzieniach, o izolowaniu członków rodzin i przyjaciół od siebie, o rujnowaniu ludziom życia w imię wyższego dobra gdyby tylko było ono potwierdzone jakimiś rzetelnymi badaniami. Oczywiście nie mówię tu już o samej masce, tylko o całokształcie wszystkich decyzji tych gnojów, którzy za nie odpowiadają, a podejmują je w sposób bezpodstawny i bezprawny, mając za nic nas wszystkich jak tu stoimy.
Jeżeli nawet prawdopodobieństwo, że dzięki temu ktoś nie złapie od mnie sars-cov2 czy zwykłego przeziębienia jest bliżej 0% niż 100% to uważam, że i tak warto.
J.w. - jeżeli badania jakieś to najpierw potwierdzą, to wtedy można takie rzeczy rozważyć. Na obecny moment to jest trochę tak, jak by kazali Ci przymusowo chodzić po ulicy na czworakach, bo to spowolni ruch, więc wpłynie pozytywnie na zmniejszenie wypadków drogowych z udziałem pieszych. Nie widzę różnicy między tym, a jakimikolwiek innymi bezpodstawnymi nakazami.
A co do filmików, to fajne :)
Ja mówię o podstawkach PLCC, a nie DIL. PLCC nie zrobisz samych nóżek i innych tego typu kombinacji. A to one właśnie mają różne wymiary zewnętrzne i to o ponad 1mm.
Dołożę jeden temat problematyczny. Ja tak robiłem swój kartridż 8Mbit zgodny z MaxFlash, że podstawki PLCC pomiędzy żebra wciskałem i wymierzyłem idealnie żeby się mieściło - tak jak jest na ostatnim zdjęciu QTZ. Okazało się, że różni producenci tych podstawek mają je w różnych rozmiarach. Miałem ich kilka rodzajów i jedne są większe, inne mniejsze, a różnice zewnętrznych wymiarów są rzędu nawet powyżej 1mm. Koniec końców pomimo, że zaprojektowałem najlepiej jak się dało, to niektóre podstawki się i tak nie zmieściły i żebra trzeba było wycinać. Lepiej dać te podstawki poziomo niż pionowo, wtedy da się zmieścić, ale jak się da za blisko krawędzi, to się też może okazać, że podstawki jakiegoś producenta w ogóle się do obudowy nie zmieszczą, bo będą wystawać poza płytkę. Tak sygnalizuję tylko problem dla tych, którzy sobie coś tam będą takiego projektować.
@andy wyizolowanie małej części wirusa oznaczało pracę nad pojedynczymi cząstkami wirusa, a mimo to zarażonych zostało sporo osobników. Badanie miało wykazać czy pojedyncze cząstki są w stanie zarazić i wywołać chorobę, a nie jaką odporność mają osobniki. Pamiętaj że ciąg dalszy jest taki, że wirus się i tak namnoży w tych osobnikach i dalej już zakazi wszystkich pozostałych. W naszym przypadku maska jeśli nawet częściowo zadziała, niech to nawet będzie ograniczenie cząstek wirusa o 90%, to ilościowo i tak nie ograniczamy cząstek do pojedynczych sztuk, tylko będą to nadal co najmniej tysiące, a więc i tak jest to jak nazwałeś armia. Ta armia atakuje i się namnaża. Różnica jest tylko pewnie taka, że jeden będzie miał objawy choroby tego samego dnia, a drugi dopiero na drugi czy trzeci dzień. I to jest wszystko zależne od odporności, a nie od ilości cząstek. Chodzi nam przecież o to, żeby się nie zakazić w ogóle, a nie żeby się zakazić mniejszą czy większą ilością wirusa na raz. Rozmawiamy też o zjawisku pandemii, a więc rozprzestrzeniania się wirusa. Jak tylko znajdzie się on na jednym osobniku, to przenosi się na kolejny. Gdyby wyizolować pojedyncze cząstki wirusa i podać je każdemu, to mielibyśmy pandemię taką samą jak w przypadku zarzucenia wszystkich osobników chmurą takiego wirusa. Ja tak zrozumiałem przesłanie artykułu.
@Pin, skąd wiesz, że powodem, że się nie zaraziłeś w przypadku ekspozycji na wirusa była Twoja maseczka? Jest masa innych wyjaśnień: podobno 80% przechodzi bezobjawowo: może przeszedłeś? Duża część jest też po prostu odporna, może się nie zaraziłeś, bo masz przeciwciała po prostu, które dają radę, a nie że maseczka dała radę? W tym konkretnie momencie nie chodzi mi o spór o tą maskę, tylko o fakt, że tak na prawdę nie masz kompletnie żadnej podstawy, żeby przy takim kontakcie jak miałeś stwierdzić, że to właśnie ta maska Cię uratowała. To wygląda trochę jak noszenie przy sobie relikwii w średniowieczu.
Z całą resztą się zgadzam co napisałeś. Nie chodzi też o to, że mam Cię za idiotę, bardziej o to, że czytając wypowiedzi mam wrażenie, że niektóre osoby piszą w kółko to samo i nie rozważają w ogóle wypowiedzi innych. Chodzi mi o to, że jak np. ja czy tOri mówimy, że maska nie działa na wirusa, to Ty zarzucasz nas jakimiś głupotami że ziemia jest płaska. Kurde jak by się każdy zastanowił nad tym co inni mówią i spróbował to rozważyć jakimiś argumentami, a nie tylko sztywno zajętym stanowiskiem przeciwnym, to może ludzie współpracując ze sobą doszli by do jakichś wniosków o tym jaka jest prawda. Bo widzisz, z głupimi maskami nie chodzi o to żeby każdy zajął stanowisko że jest na tak albo na nie i żeby się wszyscy podzielili na dwie grupy i żeby tak sobie zostało. Tak właśnie działa nam władza w tym padole: doskonała metoda działań, ludzie się podzielili i spierają na tematy bez końca, a w tym czasie władza robi sobie co chce. To samo masz z obostrzeniami, maskami, zamordyzmem, lokdałnami itd. Z tego wychodzi, że każdy z nas jest idiotą, a raczej, że jesteśmy idiotą zbiorowym, bo nic nie potrafimy wspólnie zrobić, a władza się z nas wszystkich śmieje.
Jeszcze co do masek, prosta logika, i nad tym się zastanów a nie nad tym kto jest idiotą i kto większym a kto mniejszym od kogo w naszym gronie.
Jeżeli maski jakieś chronią, a inne nie, to dlaczego nie wprowadzono bezwzględnego nakazu noszenia właśnie takich masek przez wszystkich? Mielibyśmy po pandemii w ciągu miesiąca.
Jeżeli chusta bawełniana nie chroni i nie wolno ich używać, to dlaczego jednocześnie można używać maseczki bawełnianej z dokładnie tego samego materiału? A przede wszystkim pytanie dlaczego na tak postawione pytanie kompletnie nie zastanowisz się nad tym dlaczego tak jest, tylko będziesz i tak szukał dalej dlaczego ktoś z nas jest idiotą, bo mówi takie rzeczy. Nie widzisz tego na prawdę, że jesteś kierunkowany i sterowany przeciwko nie tym ludziom, którym trzeba? Potrafisz sobie jeszcze przypomnieć, że jesteśmy tu wszyscy razem na tym forum, bo kiedyś mieliśmy wspólne potrzeby w nim uczestniczyć?
@pin, nie wierzę jakoś w to specjalnie, ale spróbuję. Długo się zastanawiałem jak Ci to powiedzieć żeby dotarło i wymyśliłem coś takiego, więc się skup:
Temat numer 1:
1. Tak, ja również znam ludzi z powikłaniami po kowidzie, i przyznaję Ci rację że nie jest to fajne, i tak samo jak Ty, nie chciał bym takich rzeczy przeżywać, doznawać i potwierdzam, że zabezpieczenie się przed tym było by fajne.
Temat numer 2:
2. Istnieją na świecie jeszcze inne problemy niż kowid, a bardzo wiele istnieje takich, które są poważniejsze niż kowid. Nie może być tak, że zajmujemy się tylko jednym problemem, podczas gdy inne się pogłębiają. Jest tak czy nie?
Temat numer 3:
3. Badania wykazują, że do zakażenia wystarczy tylko jedna cząstka wirusa. Wobec tego prawdopodobieństwo zakażenia się wirusem nie jest proporcjonalne i w ogóle nie zależy od ilości cząstek, które do Ciebie dotrą, tylko od tego na ile Twój organizm jest odporny na tego wirusa. Jeśli jest odporny, to obroni się tak samo dobrze przed sporą dawką wirusa jak i przed dawką mniejszą. Nawet jeżeli maska zatrzyma kropelki częściowo i zatrzyma nie wiem, dajmy na to 90% wydychanego wirusa, to i tak pozostałe 10% do Ciebie doleci i zarazisz się dokładnie tak samo tymi 10% jak byś się zaraził 100%, bo każda cząstka wirusa tak samo dąży do tego, żeby Cię zakazić, żeby wywołać chorobę, i żeby się namnażać.
Podsumowanie i proste pytanie czy rozumiesz o czym mowa:
Nie przekonuję Cię do tego, żebyś przyznał mi rację, ani żebyś w to uwierzył, ale powiedz proszę chociaż, że rozumiesz o czym my tu w ogóle rozmawiamy i rozumiesz treść tych zdań, które powyżej napisałem.
Na oko joy robi wrażenie średniej jakości, bez rewelacji, ale też bez przesady w drugą stronę. Jest na pewno o niebo lepszy niż np. matt :) Z wytrzymałością to nie wiem, ale skoro ludzie piszą, że się łamie, no to cóż... Póki co jest nowy, podłączyłem go tylko raz do peceta, stwierdziłem że działa.
Ogólnie dodam może i zaznaczę, że to nie jest aukcja-okazja z jakimś tam świetnym sprzętem, tylko raczej traktuję to jako wyprzedaż klamotów, które mogą się komuś przydać :) Sam to wziąłem od kolegi półtora roku temu z zamiarem, że może się naprawi, a jak nie, to wsadzę do środka raspberry pi i zrobię jakieś takie retro cudo do grania. Leży jednak pół roku i zajmuje miejsce w szafie, więc robię porządek, może ktoś inny będzie chciał sobie podłubać coś z tego.
Do sprzedania komplet nowy, nieużywany C64 mini.
Kolega handlował takimi konsolami, trafiła się jedna niesprawna, chciałem ją naprawić, ale nie mam czasu, nie wiem czy się da.
Warto to sobie kupić dla samego joysticka. Joystick USB działa, normalnie pod windowsem można go używać, windows wykrywa go jako joystick i działa poprawnie we wszystkich kierunkach, działają też wszystkie przyciski, można je wszystkie wykorzystać w grach, emulatorach itp.
Z tego co widziałem w necie, to taki joystick jest warty jakieś 130-150zł (za tyle są w sprzedaży nowe z tego co na szybko sprawdziłem w necie).
Zaznaczam, że ten mój też jest nowy i nieużywany.
Natomiast konsolka jest martwa, nie wstaje. Rozebrałem pomierzyłem napięcia, bo myślałem, że może gniazdo niekontaktuje, albo jakieś zwarcie jest, ale nic na pierwszy rzut oka takiego nie widać. Ja na to nie mam czasu, ani chęci, nie będę się tym zajmował, więc może ktoś inny spróbuje sobie naprawić (nie wiem czy się da), a jeśli nie, to można wykorzystać obudowę i do środka wsadzić sobie coś innego, np. jakieś rasberry pi, albo coś w tym stylu, ewentualnie zrobić z tego pudełko na kanapki do szkoły:-)
W komplecie wszystko co było w oryginale:
- oryginalne opakowanie, instrukcje
- konsolka kompletna niesprawna (zginęła niestety gdzieś tylko jedna z czterech nóżek gumowych)
- joystick kompletny, nowy, w pełni sprawny pod USB
- kabelek do zasilania (to jest kabelek USB, trzeba mieć swój zasilacz/ładowarkę od telefonu minimum 1A)
- kabel HDMI
Licytacja od 60zł. Koniec licytacji w środę do końca dnia (do północy).
Do wylicytowanej kwoty należy dodać 13zł przesyłkę paczkomatem.
Ja te łączone płytki po kilka na jednej robiłem kiedyś w dirtypcbs, bo tam patrzyli na rozmiar tylko, a nie na zawartość i były przedziały rozmiarów, więc opłacało się wykorzystywać przestrzeń. W jlcpcb nie opłaca się łączyć płytek razem na jednej płytce, bo oni wtedy liczą dopłatę za kilka projektów na jednej płytce i trzeba za każdy odrębny projekt zapłacić u nich i tak. Raz tak zrobiłem, to od razu maila dostałem że mam dopłacić kasę, nie opłaciło się. Poza tym jlcpcb liczą za faktyczny rozmiar, więc wychodzi o wiele taniej przy małych płytkach. Najlepiej się opłaca robić osobne projekty, ale łączyć je w jednym zamówieniu, żeby szły jedną wysyłką. jlcpcb jest znacznie tańsze niż dirtypcbs, z którego korzystałem kiedyś.
Widać po szacie graficznej, że to jest zamówienie z jlcpcb. Przesyłka do tego jeszcze dochodzi, przy takim małym zamówieniu kosztuje zwykle więcej niż płytki, albo mniej-więcej tyle samo (zwykłą pocztą, bo jakimiś kurierami to kosmos). Aha, no i jeszcze może być vat naliczony. Później rozsyłanie pojedynczo po ludziach, to robota i koszty znowu. Ale generalnie jak się zamawia tak dla siebie płytki, to nie są już dziś drogie w produkcji.
No bo AVG w przypadku atr to tylko przez port kartridża wybieraczkę odpala, a potem już jeśli dobrze rozumiem, to ładuje atr normalnie przez SIO, tak jak np. SIO2SD, więc powinno wszystko chodzić bez zająknięcia. W każdym razie ja AVG na razie nie mam (jeszcze), ale gdybym miał kupować dzisiaj jakikolwiek kartridż multi ze wszystkim, to tylko AVG bym brał.
Sikor, a czy AVG w Twoich obudowach będzie kiedyś w końcu? Takiego bym kupił znacznie chętniej i znacznie szybciej :)
A tak w ogóle, to miałem też taką podobną kolekcję EP z lat 90-tych, bo kupowałem regularnie wtedy. Pewnego dnia pełniuteńka szafa czasopism dała mi się we znaki o tyle, że nie miałem gdzie trzymać innych rzeczy. Było to gdzieś na przełomie lat 90-tych i 2000, więc jeszcze w czasach kiedy się inaczej o tym myślało - pewnego dnia męska decyzja i wyniosłem wszystko na makulaturę. Tych EP dziś tak bardzo nie żałuję, ale najgorsze jest to, że oprócz EP miałem tam pełne roczniki Tajemnic Atari, Moje Atari, Top Secret i Secret Service. Ja za tą makulaturą w sumie nie tęsknię, bo jak pomyślę, że dziś zajmowało by to wszystko moje obecne szafy, to bym tego już nie chciał, ale z kolei jak pomyślę, że to wszystko poszło na przemiał a dziś ma sporą wartość, to trochę mi szkoda. Ale cóż, kto mógł przewidzieć...
Nie no, górna skrytka, bo wiesz, 25kg to worek cementu, a to się niesie na ramionach najlepiej, więc żebyś się schylać nie musiał :)
Inpost ma w swoim regulaminie, że maksymalna waga 25kg (we wszystkich trzech gabarytach taka sama waga), więc lepiej zważcie tam sobie dokładnie, żeby nie przekroczyć (nie wiem czy się czepiają o jakieś ułamki, ale lepiej dmuchać na zimne).
tOri, podziwiam wytrwałość w poszukiwaniu informacji. Dzięki za tego linka.
Można się było spodziewać, że tak jest, ale nie było by zasadne opieranie się na samych przypuszczeniach, lub co gorsza na słowie polityka liczącego zawartość własnego portfela i liczebność ludzi starych i ludzi głupich na słupku swojego poparcia.
Mam pytanie co o tym myślicie: nie jestem prawnikiem, ale czy jest możliwość z normalnego powództwa cywilnego, indywidualnie lub zbiorowo założyć w sądzie sprawę przeciwko władzy, albo konkretnym osobom z władzy, albo w ogóle przeciwko państwu, i opierając się na pracach naukowych wystąpić o odszkodowania, czy inne zadość uczynienie za wyrządzone szkody powstałe na skutek obostrzeń z kapelusza? W moim przypadku szkody są poważne i nieodwracalne, nie mam chęci o nich tutaj pisać, ale pytam co do zasady.
Neki ciljaju A-klasu
Dziękuję Simius za ten opis zawierający fachową wiedzę. Dołożyłem w pierwszym poście link do Twojego opisu, żeby ktoś w przyszłości jak natrafi na wątek, to mógł sobie poczytać o co dokładnie chodzi w tej modyfikacji.
Czy maseczka błotna, albo z ogórków zasłania wystarczająco twarz, żeby spełnić wymogi rozporządzenia? Przez rok czasu takie wymogi spełniały chusty i szale, a teraz nie spełniają. Chusta bawełniana nie jest ok, ale maseczka bawełniana jest jak najbardziej ok :) Zawsze mnie też ciekawiło jak wpływają na bezpieczeństwo przyłbice. Przez rok chroniły zajebiście, a teraz już nie chronią, widać nowe mutacje się pokapowały jak omijać przyłbice, nauczyły się też rozróżniać skarpety od gaci :)
Zawsze można zrobić ankietę o tym, z której strony powinien Atarowiec mieć postawione jakie urządzenie SIO przy komputerze.
To super:-) Jeszcze może inaczej doprecyzuję: tak jak byś wziął kartkę papieru z książki i na górze masz tytuł rozdziału, potem treść, a na dole numer strony. Tak samo się to odnosi do płyty w tym wypadku.
atari.area forum » Posty przez Mq
[ Wygenerowano w 0.524 sekund, wykonano 5 zapytań ]