Autor wątku wszystko rozumie prócz tego czemu wśród posiadaczy starszych ROMów tak trudno znaleźć kogoś komu się chce. ;)
Nie widzę różnicy między TOS a WB w sensie tego co jest w ROM a co z doczytywanych łatek. W obu przypadkach to co oferuje ROM jest gołe, łyse i smutne. I oferuje jedynie podstawowe funkcje typu: uruchamianie czy kopiowanie plików. A wśród posiadaczy WB 1.x poprawianie jego właściwości estetyczno-użytkowych jest chyba jeszcze mniej popularne niż wśród posiadaczy ST.
Bo ten "sport" zaczął się dopiero gdy twardziele stały się popularne, a wtedy produkowane Amigi miały już nawet nie 2.x ale 3.x,
I tak 1.x pozostał ulubionym ROMem do odpalania starych gierek i demek i do niczego więcej. Nic dziwnego skoro takie uładnienie z dyskietki tylko zajmuje miejsce i na niej i w pamięci oraz wydłuża czas bootowania, a sterowniki do HDD/CF/SD do starszych maszyn nie tak od razu się pojawiły. Choć teraz już chyba każdy szanujący się retromaniak je posiada. ;)
Założę się że każdy zauważyłby u kolegi że ma inne ikonki, kolory albo obrazek, a może nawet zmienione gadżety na okienkach albo i wskaźnik myszki na niestandardowy. I poczułby uznanie, a może nawet zazdrość że kolega tak się postarał.
Dysk systemowy w Amidze wprawdzie ma programiki do wstawienia obrazka, czy edycji kolorów, ikonek oraz strzałki. Ale włożenie pustego dysku sprawia że pojawia się DOS i kursor i wpisanie WBLoad włączy WB z ROMu, równie nudny i użyteczny jak TOS.
Amigowcy którzy poprawiają sobie pulpity zwykle korzystają z łatek i nie pytają nikogo o pozwolenie. Więc nie widzę powodu by w ST miało być inaczej. A jak komuś 320x200 za mało to przecież może użyć 640x200. 4 kolory to wcale nie tak mało, piękne obrazki widywałem w 4ech kolorach i to nawet w mniejszej rozdziałce bo na CPC. Zresztą Amigowcy bez turbiaczy właśnie takich używali na pulpitach, bo te kolorowsze im spowalniały i tak niezbyt szybkie okienka.