Jak sobie przeanalizujesz sygnały, to zobaczysz, że w Atari sygnał RAS jest w zasadzie lekko opóźnionym sygnałem PHI2. Z racji wiecznych problemów z timingami we wszelkich rozszerzeniach pamięci, ludzie zawsze kombinują z przesuwaniem tych sygnałów, opóźnianiem itp. Jedną z metod jest wzięcie po prostu innego sygnału, który już jest przesunięty trochę przez Freddiego.
Niestety również to co opisujesz, że np. Antic lub GTIA na jednaj płycie działa tak, a na innej inaczej, jest związane z timingami. Jest dość spory rozrzut parametrów poszczególnych egzemplarzy scalaków Atari, i kiedyś FlashJazzCat pisał, że ma zawsze pod ręką po kilka scalaków i ich dobieranie do konkretnego egzemplarza Atari z konkretnym rozszerzeniem pamięci traktuje jako nierozłączną część uruchamiania rozszerzeń:-)
Robiłem z tym sporo eksperymentów na różnych płytach Atari i nieraz spotkałem się z tym, że trzeba było poprzekładać scalaki i wszystko wtedy śmigało. Zauważyłem też, że tzw. wadliwe GTIA nieraz przestają być wadliwe jak się je przełoży do innej płyty. Stąd mam podejrzenie, że te GTIA nie tyle są wadliwe, co po prostu mają rozrzut parametrów na tyle duży, że robi to problemy.
Przy uruchamianiu różnych rozszerzeń pamięci zauważyłem też, że nieraz bywa tak, że scalaki na zimnym komputerze inaczej pracują niż po rozgrzaniu. Można to zaobserwować zamrażając scalaki sprężonym powietrzem. Czasami wtedy np. zaczyna działać poprawnie rozszerzenie, które normalnie nie działa i na odwrót.
W moich eksperymentach z błędnymi bankami pamięci zauważyłem, że istotny jest dobór kombinacji egzemplarzy Sally, GTIA, Antic, Freddie, no i samej pamięci. Podmiana któregokolwiek puzzla powoduje nieznaczne zmiany timingów i delikatne przesunięcie poszczególnych sygnałów. Cały problem w tym, że nie ma buforów sygnałów i wszystko jest od wszystkiego zależne, bo najmniejsza zmiana wpływa na pojemności i wszystko się rozjeżdża. O ile nie ma to aż tak dużego znaczenia w gołym Atari, o tyle jak się cokolwiek dokłada, to już się potrafią robić jaja. W Atari ITX mamy znowu inny układ płyty, ścieżek, więc też napotykamy na jakieś tam nowe przypadłości.
To moja teoria wynikająca z obserwacji podczas grzebania w sprzętach, kto nie chce, nie musi się z nią zgadzać:-)
Edit: o, wrzuciłeś zrzut z oscyloskopu. Zwróć uwagę jaki brzydki jest PHI2. To ma być prostokąt?:-) On właśnie taki jest, ogólnie syfiasty, dlatego między innymi są te różnorakie problemy. Dodatkowo PHI2 jest najważniejszym sygnałem w Atari, biega po całej płycie, i jest używany do wszelkich rozszerzeń, a także wyciągany na zewnątrz np. do kartridża. Te wszystkie dokładane do niego pojemności nie trzeba chyba mówić co robią z sygnałem, co pokazałeś na załączonym obrazku.