Jurgi2 napisał/a:

Moja styczność z Tytusem skończyła się na księdze bodaj XIX, z "nie-peerelowskich" widziałem tylko jedną i niezbyt mi się podobała. (...)

Żona kupiła mi kilka lat temu jakiegoś (wtedy) nowego ?Tytusa? i okazało się że był o komputerach. Powiem szczerze że byłem pod dużym wrażeniem wyobraźni i bycia na czasie przez Papcia Chmiela ! Bardzo sympatycznie się to czytało z wyjątkiem tego jak Tytus wysłał się e-mailem... to już były takie bzdury że... ale swoją drogą leciwy dziś Papcio nadal ma TAKĄ wyobraźnię ! To chyba ten chmiel tak działa :P

macgyver napisał/a:

TDC: a może nagrodą ma być Falcon - taki jeden pobrudzony biała farbą, bez klawiatury i z dopałą Gandalfa ? ;)

Więc odpowiadam:
1. Już prawie nie jest pobrudzony białą farbą...
2. Właściwe to najbardziej podoba mi się Twoja odpowiedź, więc Falcon trafiłby z powrotem w te same ręce :P
3. Może ktoś ma na zbyciu klawiaturę do Falcona ??
:)

Cieszę się że nikt z Was się nie pyta o nagrodę :D

Szczerze mówiąc gdy myślałem o jakiejś miłej nagrodzie to miałem na myśli Meśkę :) no ale niech Ona sama się wypowie :)
Zawsze pozostaje uścisk ręki szefa :)

Czekam na następne pomysły :)

W kioskach jest w tej chwili dostępny najnowszy zeszyt Tytus Romek i Atomek ? jest to już XXX księga !

Dlatego ogłaszam otwarty konkurs na najlepszą odpowiedź na pytanie:

Dlaczego Tytus de Zoo, uczłowiecza się w aż XXX księgach ?

Pozdrawiam Wszystkich !

679

(10 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

sqward napisał/a:

Co do stfana to zanim pojad do rodziców i wygrzebe tą gazete to miną lata.

Też mam kilka przeprowadzek na karku, więc rozumiem o co chodzi...

sqward napisał/a:

Mam nadzieje, że rodzika nie anihilowała moich starych gazet :/

:)
Ot i tu jest pies ...
należy jednak mieć rękę na pulsie !
Trzeba ładnie zapakować oraz zaznaczyć że to jest "święte !" i nikomu nie wolno tego ruszać !

Ja się już tak raz przejechałem...
Dla mnie stare piśmidła są bardzo cenne - ale rodzina raczej nie bardzo zdaje sobie z tego sprawę że chętniej wywaliłbym mego obecnego peceta (razem z laptopem) za okno niż wywalił np. "Moje Atari" :D

Dlatego zaraz po ślubie zapakowałem (dość obszerną - były tam też inne ważne dla mnie rzeczy) literaturę do zamykanej szafy i myślałem że jest spoko. Po jakimś czasie okazało się że moja rodzina powkładała tam jeszcze co się da i pewnego dnia zaglądam a tam w środku pełno jest sprejowej pianki do golenia (coś ją nadusiło) ... oooo... to było dopiero  :D

680

(7 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

grey/msb napisał/a:

ja stawiam, że TDC był pijany :D

bo to była taka moja zagadka dla Was :D

681

(7 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Właśnie wyskoczyłem sobie z domu i na przystanku dopadł mnie znienacka jakiś jegomość nadużywający alkoholu i powiedział:
zzzz kkktóregggo przyystanku jeźźźźdzzzi 701 ?
Cóż mogłem odpowiedzieć ?? po prostu odpowiedziałem: z obu :)
Zgodnie z dowcipem o matematyku: moja odpowiedź była: konkretna, rzeczowa i zupełnie nieprzydatna :) Od dowcipu różni się jedynie tym że w tym wypadku pytanie było bezsensu :)

682

(7 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Mariusz Zając: O! miło Ciebie widzieć :) (sorry za offtopic) Widzę po avatarku że się nic nie zmieniłeś :)
Skrobnij do mnie e-mail albo zadzwoń bo coś dawno się nie odzywasz :) pogadamy sobie trochę :)

683

(24 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Ostatnio (kilka dni temu) przypadkiem trafiłem na program z cyklu jak to jest zrobione (lub coś podobnego) na kanale Discovery Science. Pokazywali tam jak się wytwarza płytki drukowane (karty graficzne) w  sposób przemysłowy. W jednym z ostatnich ujęć (gdy wszystko już było gotowe), widziałem kawałek stojącego portfolio tyle że bez obudowy (chodzi o stanowisko do sprawdzania czy wyprodukowana karta jest sprawna itp.).

Oni często powtarzają swoje programy więc jeśli ktoś z Was ma sokole oko to szczerze mówiąc byłbym wdzięczny gdybyście mnie upewnili w tym moim przeczuciu :)

684

(46 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Zenon/Dial: oto chodzi - aby doprowdzić do konfrontacji :P Wtedy dopiero zaczyna się zabawa :)
To się nazywa rywalizacja o zasób :P

Jak byłem mały to pół osiedla rywalizowało w kolejce o kawałek chleba na święta :P Jak widać niektórych to bawi  :) (chodzi o tę konfrontację)

Adam Klobukowski: święta racja ! :)


A i jeszcze moje oświadczenie:
Pragnę zapewnić że moje prorockie zdolności ( :) ) nie nakazywały mi żartować sobie z miłośników piłki nożnej. Wystarczy zwrócić uwagę na godzinę w której wysłałem mój wcześniejszy post ? to nie była próba szydzenia z kogokolwiek.

685

(46 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

mikey napisał/a:

Panowie, odpowiedzmy sobie szczerze na pytanie - ile procent atarowcow ma gleboko w 4 literach mundial i polska pilke? Ja napewno.

Ja zgadzam się zdecydowanie z Sikorem i resztą. Dodatkowo popieram epi:

Oraz Gazetę Wyborczą

Jakiś czas temu widziałem w TV jakiegoś gościa z GW i facet miał conajmniej niepokolei (walczył  z całą resztą osób w studiu...)

Co do piłki to może sprawa wyglądałaby inaczej gdyby kopacze byli botami na 6502 :D

Oczywiście mam też szacunek do myślących inaczej :)

macgyver napisał/a:

Mnie polska liga piłki nożnej pasjonuje i interesuje tak samo jak imię psa burmistrza Wąchocka.

Ty to chociaż wiesz że ma imię :) (a nie wabi się)

alex napisał/a:

Ja nawet nie wiem ilu piłkarzy lata za piłką :D

Ja wiem jedno: bramka jest okrągła a piłki są dwie !

Alex jak nie wiesz ilu bramkarzy lata za piłką to wpadnij kiedyś na sztab to zrobię Ci wykład :)

686

(14 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Ja nie jestem taki wymagający - cena nie gra roli !
kup mi choć jednego ! :)
Tylko powedz aby przesłali mi pocztą kurjerską (koszty przesyłki pokryję) - podobno u nich nic nie ginie :P

A ! i moja oferta jest wiecznie aktualna - a jak w realu coś ktoś znajdzie to też niech da znać ! :)

Draco: Nie bardzo wiem o czym mówisz. Mogę sobie wyobrazić to aby skompilować MINTa pod Intela (choć to grzech !), ale aby go zbutować pod tą architekturą ??

Adam Klobukowski napisał/a:

Tdc: a czego Aranymowi brauje?

Miałem na myśli to że obok win i lin nie można jeszcze sobie zainstalować MINTa :)

alex napisał/a:

To trzeba być "yntelygentnym". A na naklejce jak wół napisane jest COMPUTER :)

Bo ona myślała że ta ?stacja dysków? jest ?for computer? :-P

To jednak ma swój sens ! Nie chcę być posądzony o seksizm ale wiele kobiet chcąc wskazać komputer (peceta) wskazuje... monitor !
... a to obok to stacja dysków :D


piter: z tymi amigowcami to wcale nie jest taki przypadek ! Ja pamiętam że na moim podwórku to amigowcy również robili za blondynki :)

Jeden np. pamiętam że dał swoją amigę do upgrade'u i twierdził że mu dodali 1 bit !!!
(przypomnę że do amigi 500 często wmontowywano 1 Mb RAM. Jedynka się zgadzała...)
Po wielu próbach udało mi się wyjaśnić co mu dodano ...
... a czego mu się już do głowy nie doda... :D
(Dodzie też się tego nie doda ...)


Sukkor_benoth: masz na myśli ten zamek w Toszku ? :P

Ty to przynajmniej wiesz że jesteś do ?^2? - bo ja to nie wiem !
Mam linuxa + resztki starego (na drugim dysku), QNXa, 3 windowsy (a nawet czasami 4) a na dodatek żaden nie został wydany w Microsofcie...
(większość osób (informatyków) mówi mi że taki windows nie istnieje... )

A jak projekt aranym się rozwinie to i MINTa sobie postawię :)

Moim zdaniem chłopak się już dobrze pogubił o co w tym wszystkim chodzi.
Z tego jak zrozumiałem jego intencje nie interesuje go Basic oraz kod maszynowy ? chciałby coś w czym się równie łatwo programuje jak w Basicu a szybkość programu jest najwydajniejsza.

Jeśli tak to przecież Sikor wspomniał już o Action! Język ten spełnia te założenia a dodatkowo ma do zaoferowania wiele więcej: doskonałe środowisko, szybką kompilację i niezwykłą wygodę w programowaniu (większą nawet czasami niż np. w C/C++; sam język jest podobny do: C, skryptów Unixowych oraz pascala ? jednak co ważne czerpie z nich same zalety !). W języku tym powstało wiele (np. polskich) gier oraz dem.

Kiedyś bardzo dużo programowałem w tym języku, gdyż nie było wtedy lepszego (i chyba do dziś nie ma). Wspominam go dziś jako kompilator, który generował najszybszy kod ze wszystkich znanych mi języków programowania (ze wszelkich platform).

Niestety dziś minęło już wiele lat i muszę przyznać że prawie nic już nie pamiętam...

Jeśli ktoś chce się pobawić dziś Action! to doskonale chodzi cartridge z Action! pod emulatorem ? koniecznie należy uruchamiać wersję z cartridge, gdyż plikowa jest jedynie wersją demonstracyjną i niczym więcej.
Jeżeli najbardziej zależy nam na wydajności kodu to należy unikać procedur bibliotecznych (jak we wszystkich językach programowania) a szczególnie tych graficznych. W razie konkretnych pytań to proszę do mnie pisać na e-mail (prześlę jakieś moje stare źródła w Action!). Najwydajniejsze w tym języku są elementarne konstrukcje, dzięki którym możliwe jest budowanie całkiem wydajnego kodu ? tym wydajniejszego im mniej procedur bibliotecznych (choć parę procedur ma wystarczającą wydajność).

Muszę sobie któregoś dnia przypomnieć o co tam chodziło :) kilka dni temu Sikor mnie do tego skłaniał :)

pozdrawiam !:)

epi: z tym asemblerem to jest on marginalny ale w wielu zastosowaniach jest nieodzowny. Nie należy za bardzo wierzyć w reklamy  speców od marketingu (bo 99% z nich to lamerzy). Wspomnieć trzeba też o miłośnikach np. 6502 których tu nie brakuje :)

691

(31 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 16/32bit)

drac030 napisał/a:

Mój wypieszczony setup diabli wzięli, kiedy mi się dysk w notebooku posypał

Zgłoś się do tych gości od ?Naszości? oni ostatnio u diabła byli :-P

Nawiasem mówiąc na tych czerwonych gości z rogami i widłami jest prosty sposób zwie się: backup :-)

692

(31 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 16/32bit)

Draco: Odnośnie tej kompilacji to coś oni ostatnio zmieniali i o lie wiem to jeszcze przed wersją 3.0 a już w 2.9.coś. Wiem że dodali jakieś wymogi z "return" oraz coś ze zmniennymi. Może jeszcze są jakieś zmiany ale nie znam ich - wiem natomiast że coś kompilowałem i musiałem zmieniać bo nie chciało się kompilować ale było to zaraz po wprowadzeniu zmian (czyli dawno temu) i teraz już nie pamiętam co to dokładnie było ...

Co do zmian to zawsze uważałem że C/C++ jest lubiane za to że nie ma dużych wymoguf a tu masz ... chyba jacyś zwolennicy Pascala chcą zmarnować to gcc :-(
co za ludzie ! :-P
pozdrawiam wszystkich :-)

macgyver napisał/a:

Aha, jakbyś chciał tego Falcona to zapraszam na majówkę do Opalenicy - jak będziesz jechał to daj znać, ja nic za niego nie chcę, jak naprawisz, będziesz miał, jak nie naprawisz, też nie będziesz stratny ;)

Jadę ! Nie mam za bardzo czasu i pewnie urwę się wcześniej ale tak bardzo chcę pojechać, że jednak się zdecydowałem ! :) Dlatego czekam na Twego Falcona :)
Poza tym sam Vasco mnie namawiał więc nie mogłem się wykręcić :)

694

(29 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

lewiS napisał/a:

No ja p*.* (sorry za slowa, ale mnie polozyles)! Przepraszam, ze zamiast skrinszota nie zrobilem filmu jak sie wiesza. A nie przyszlo Ci do glowy, ze brak trzeciego gracza tez jest wynikiem zwiechy? Tak, w bardzo wczesnych wersjach tez byly pajaki... Pomysl czasem zanim napiszesz taka bzdure. Po co mialbym zadawac sobie trud robienia skrina ze starej wersji? Zeby domalowac pajaka?

Tak się jakoś dziwnie składa że przyszło :->
Chodzi o to że nie wiedziałem jak to mogło się stać, że jeden z graczy wprost przepadł i nie ma po nim śladu... najłatwiej jest usunąć z ekranu spritesy, ale wtedy pozostałyby znaki w 12 trybie które przykrywał sobą, a tu znikł nawet cień rzucany przez tą znikniętą postać ... bardzo dziwna sprawa. Ponad to gdy skasowana została grafika albo ANTIC albo GTIA to dlaczego nie zostały uszkodzone pozostałe dwie postacie ?
No chyba że Paweł nam powie że to właśnie jest banalnie oczywiste bo wszystko w 3 postaci jest na spritesach :-P
Wtedy może się jedynie okazać że to jednak nie ta postać zniknęła :-P :-D

Nie miałem zamiaru napisać bzdury, ale sprawa jest dość dziwna i chciałem jedynie doprecyzować ją ? co zostało uczynione :-P

Co do malowania to już Tobie inni odpowiedzieli :-)

Sikor napisał/a:

Hmm, nie wiem, ile to dziś kosztuje - paskud.rsi.pl o ile się nie mylę, jak się mylę - niech ktoś mnie poprawi. Co do sprasowania ceny: nawet jak będzie wiadomo to co, myślisz że gostek zechce podnieść znacząco cenę...? To niech naprawi RAM, a zawsze można powiedzieć, że rozbebeszyłeś na chwilę swojego falcona na testy i koledze ramu nie dasz i już. A może ma już rozszeżenie na SIMie i - jak czasem się zdarza - po prostu niestyk i już...

O cenę pytałem tylko tak z ciekawości.

Co do ceny to chodzi mi nie tyle o to że gość zechce podnieść znacząco cenę, co że gdy nie za bardzo wiadomo co to jest to można go jeszcze przyciskać aby znacznie ją sprasował.

Jeśli niestyk to ja sam bym sobie poradził, ale cóż zobaczymy co z tego wyniknie...

macgyver napisał/a:

Tdc: to tak jak opisałem, uruchamia się, pojawia się znaczek Atari, po czym następuje restart... i znowu znaczek Atari... sekunda... restart... znaczek Atari... sekunda... restart ... i tak w nieskończonej pętli. Napewno to nie pamięć ROM, nie RAM, nie flop, nie HDD, nie FPU.

Ok rozumiem, choć miałem nadzieję że chociaż czasami chodzi... bo wtedy mógłbym coś sprawdzić, zobaczyć co działa a co nie itp. mogłoby mnie to wtedy naprowadzić. Ale i tak ok! Dzięki za Falcona ! :)

macgyver napisał/a:

Aha, jakbyś chciał tego Falcona to zapraszam na majówkę do Opalenicy - jak będziesz jechał to daj znać, ja nic za niego nie chcę, jak naprawisz, będziesz miał, jak nie naprawisz, też nie będziesz stratny

Dzięki !:)

Nie wiedziałem nic o majówce w Opalenicy ale jest to bardzo interesująca propozycja ! Właściwie teraz zupełnie nie mam czasu i zakładałem że się nigdzie w tym roku nie ruszam, ale ta propozycja z chwili na chwilę wydaje mi się coraz bardziej interesująca...

Jednak jeszcze się zastanowię ? a dam znać jak już coś będę wiedział :)

Niestety Bzyk nie chce jechać, znalazł jakieś napalone laski i wycina sobie z nimi gdzieś w świat :( Szkoda bo gdyby jechał to mógłbym powiedzieć że jadę na 100% ! (dotychczas na atarowych partach Bzyk pełnił rolę kierowcy i organizatora przelotu). Może jeszcze ktoś chce mnie ze sobą zabrać ??

Fajnie ! Dzięki ? bardzo się cieszę z tego Falcona ! :) Jak na razie nie planuję jego naprawy, ale jak będę miał chwilę to zapewne się tym zajmę. Jedno jest pewne na pewno nie będę stratny ? dzięki ! :)

pjwstk napisał/a:

Czesc....jestem studentem pjwstk . Bardzo lubie moja uczelnie, bo w bufecie sa smaczne zapiekanki !

pozdrawiam

MM: A bana chcesz na deser???

hmmm... ktoś tu chce zabrać głos w imieniu uczelni ??
:-P

Fajnego grzyba ( :-> ) masz w dłoni :)

do adminów: myślę że On zapewne będzie bardziej chciał banana niż bana na ten deser :-)

Adam Klobukowski napisał/a:

To bedzei chyba rekord jesli chodzi o dlugosci postów na tym forum ;)

Jeśli chodzi o mnie to się dopiero rozkręcam :-D
Powaga ! Lata temu na innych forumach wypisywało się znacznie więcej ! :) a powiem że byli tam jeszcze więksi pisarze ! :)


Dely: i co Ty na to ?? :)
Wcześniej (na innym forum) tak duże wypowiedzi dzieliliśmy na kilka postów, ale tu bałem się Ciebie :) że znów przyodziejesz ponurą maskę admina i będziesz zasłaniał się tarczą regulaminu w którym tylko ostatni punkt ma sens :-)
Masz dla mnie jakąś radę na przyszłość ? :)

696

(25 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

macgyver napisał/a:

proponuję konkurs kto najwięcej natłucze na czwartym stole

Coś czuję że już wiem kto by wygrał...
A nawet mogę powiedzieć że pewnie sobie nie program z Tobą bo zapewne dzięki pewnym trzem klawiszom potrafisz grać w nieskończoność ! :)

Ale cieszę się że poznałem "swego" ! :)
Jak się spotkamy to koniecznie musimy się wymienić swymi doświadczeniami ! :)

Bardzo Was wszystkich przepraszam że tak długo to trwało i że dopiero dziś do Was odpowiadam :-(
Niestety miałem ostatnio wiele na głowie...

To co tu przeczytacie napisałem tydzień temu, ale niestety dopiero dziś to zamieszczam:

Adam Klobukowski napisał/a:

Powiem ze w kontekście studiów które sam skończyłem, które teraz robie i tego co widze po moich znajomych to ta konkretna lista jakos specjalnie nie powala...

Aaaa ... to miała powalać ?? :)
Widzę że nie do końca zrozumiałem ton Twojej wypowiedzi...

Więc wyjaśniam: nie miałem zamiaru tu kogokolwiek powalać, gdybym miał to robić to najpierw dowiedziałbym się co studiowałeś a następnie sprawdziłbym co mogę odnośnie tego czego uczą na PJWSTK - wtedy byłbym przygotowany do "powalania" :)

Tu jednak po prostu napisałem o czym jest pierwszy tom książki którą pokazywałem Ikplusowi (Pawłowi). Szczerze mówiąc to nie pamiętam dokładnie co tam było w tej książce - ale zawsze mogę sprawdzić. Wiem że na pewno jeszcze było tam coś o bazach danych, RMI oraz grafice. Ale nadal nie jest to wszystko. Wtedy pamiętałem niewiele i od niechcenia tyle napisałem, a na dodatek dodałem jeszcze te shadery i parsery - bo szczególnie te pierwsze mnie zadziwiają (na tej uczelni), co się zaś tyczy parserów to niektórzy studenci do mnie trafiają z zadaniem np. napisania parsera Java API ze strony Suna ! Ja miałem z tym sporo zabawy ... nie wiem ile rozumu miał ten gość co zlecił takie zadanie studentom, którzy dopiero zaczynają pisać pętle... a ten konkretny student to chyba wolałby dostać zadanie w języku ... marsjańskim :-D

Tak więc podsumowując, to może to nie jest dużo, ale to jest dopiero pierwszy tom (z tej serii książek) i nie znam uczelni na której coś takiego byłoby w ogóle omawiane a jeszcze wszystko to - to tym bardziej. Inne uczelnie mogą się wstydzić !

Jeśli chodzi o moje spojrzenie na ten temat to skoro taką rozległą tematykę ma ta książka i z tego co widziałem faktycznie dobrze (choć po łebkach) daje zrozumieć czym jest każda z tych technik to mogę jedynie powinszować, że (przynajmniej teoretycznie) informatyk wychodzący z tej uczelni ma tak szerokie pojęcie o tym o czym każdy informatyk na świecie powinien dobrze wiedzieć - ot co :)

Fox napisał/a:
Tdc napisał/a:

przeciętny student Politechniki (...) nie ma o takich zagadnieniach pojęcia !

Zgadza się. Instytut Informatyki PW jest tylko jednym z 6 instytutów w obrębie jednego z kilkunastu wydziałów PW.

Chyba w tym tekście zapomniałeś gdzieś znaczka " :) " ?

Oczywiście miałem tu na myśli wydział cybernetyki WAT i konkretnie Instytut Systemów Informatycznych (czyli tam gdzie studiuję (wraz z Zającem)) oraz Informatykę oraz elektronikę na PW.
Pomijając ulotki tych uczelni to za moją (uczelnię) mogę głową poświadczyć że nikt ich nie uczy choćby jednego z tych tematów (poza grafiką, pobieżnie RMI oraz pośrednio bazami danych itp.) a nawet miałbym poważne wątpliwości czy ktokolwiek z moich znajomych (z którymi studiuję) cokolwiek ma na ten temat do powiedzenia... (z Zającem włącznie :-P)

Co do PW to nie bardzo się orientuję (pod tym względem) co się dzieje na tej zabidzonej uczelni (właśnie zamierzają zlikwidować Instytut Automatyki, bo wymiera finansowo...). Ale powiedźmy sobie szczerze, czy na uczelni która ma tak poważne kłopoty finansowe - ktokolwiek kto nawet coś wie na ten temat to czy za takie pieniądze będzie chciał tę wiedzę przekazać (i jak on to zrobi ?!). To jest właśnie ten moment w którym pieniądze w nauce są bardzo, bardzo potrzebne ! (Przydają się też gdy trzeba wyposażyć pracownie)
Ponad to nigdy nie spotkałem studenta z jakiejkolwiek uczelni który uczyłby się u siebie takich rzeczy...

I coś mi się tak zdaje że umyślnie wyciąłeś z mojej wypowiedzi tekst odnośnie WATu - aby dodać sobie więcej racji :-P

Fox napisał/a:
Tdc napisał/a:

często nawet nie wspomina się o Javie a ta na PJWSTK to filar uczelni - choć ma się to zmienić (i dobrze)

Z ciekawości zapytam: na co ma się zmienić?

Na C/C++
Powodem tego jest to że gdy trzeba coś faktycznie zrobić na ostatnich latach studiów to Java czasami się do tego nie nadaje (szczególnie na wspomnianym kierunku: multimedia).
Wykładowcy mówią mi wprost: oni ledwo tę Javę kumają - to jak mają oni się teraz przestawić na C/C++ w przeciągu tygodnia ??


epi napisał/a:

Przynajmniej o informie na (h)UJ mówi się, że wykłada tam banda zgrzybiałych teoretyków.

Zawsze mnie to śmieszy :-D

Ale to niestety fakty, jest tak na WATcie, PW i UW. Wyjątkiem jest PJWST - tu może też jakiś zgrzybiałych nie brakuje, ale jest bardzo dobrze dobrana równowaga :)
Choć aby mi tu ktoś nie powiedział, że uważam że PJWSTK nie ma wad - oczywiście ma. Ma nawet takie co inne uczelnie takie jak WAT, PW i nawet UW są w stanie ją powalić. Problem leży w tym że akurat te sprawy niewielkie robią na mnie wrażenie (czyli głównie ci zgrzybiali nie są w stanie zrobić na mnie wrażenia :-P).

epi napisał/a:

Podobno zamierzają niebawem pójść z duchem czasu i wprowadzić FORTRANa.

Fortran to faktycznie duch czasu... 8-o

Choć z drugiej strony język Fortran 90 jest wykorzystywany na tych największych komputerach i nawet specjaliści twierdzą, że język ten tam nadaje się bardziej niż C/C++. Nie będę polemizował bo jakoś na Allegro jeszcze nie sprzedawali Craya...
:-D

Jako nauczyciel z zamiłowania powiem tak: skoro jest wykorzystywany to należy go uczyć ! Ale po co uczyć kolejnego języka ? No to jest raczej dobre pytanie, więc chyba najlepszym rozwiązaniem jest to podejście z PJWSTK: wspomnijmy że język/technika jest i do czego służy. I tu mamy dużą przewagę nad tymi uczelniami, które nie wspomną o podobnych zagadnieniach (a należy do nich na pewno WAT oraz inne), gdyż studenci z tych pozostałych uczelni nie będą wiedzieli w czym się programuje na Crayach i dlaczego. Wspomnieć wystarczy - aby nie tracić czasu na naukę całego języka (bo to jest raczej strata czasu, szczególnie że w Polsce to raczej jakby na lekarstwo z tym sprzętem) chyba się ze mną zgodzicie ?

Odnośnie jeszcze sprzętów dostępnych w Polsce to jednak wiele się zmieniło od czasu gdy skończył się socjalizm. Weszły na rynek firmy z dużym kapitałem, który czasami jest trwoniony na jakieś ?śmieszne komputerki" z płytami i chipami płaskimi jak tektura a bitów mają dość sporo 8-O
Co prawda moi znajomi, którzy na takim sprzęcie pracują to jednak używają tam zwykłych rzeczy: UNIX, C/C++. Jednak pojawia się tu pytanie czy może są to już na tyle duże komputery że może warto byłoby zastanowić się nad fortranem90 ?


epi napisał/a:
Tdc napisał/a:

Geniusz PJWSTK pod tym względem polega na tym że mają on tam swoje wydawnictwo, które opisuje te zagadnienia które oni chcą i tu biją na głowę wszystkie inne uczelnie

Nie rozumiem. Bardzo wiele uczelni wydaje swoje skrypty redagowane pod kątem nauczania właśnie u nich.

Problem jest bardzo prosty - należy znów zwrócić się w stronę książki o której pisaliśmy (tej z PJWSTK):
Nie chodzi o to czy wszystkie uczelnie mają swoje skrypty - chodzi o to czego te uczelnie uczą (czyli o czym te skrypty są). Teraz przeczytaj swoje pytanie a będziesz wiedział o co chodzi (można tu jeszcze wspomnieć o tej bandzie zgrzybiałych teoretyków :-P).


Ja przez czas studiowania miałem bardzo wiele i to bardzo poważnych problemów osobistych (co było powodem tego że nawet tu na AA bardzo mało się udzielałem). Z braku czasu jedynym źródłem mojej nowej wiedzy informatycznej była tylko uczelnia. I mogę z całą stanowczością powiedzieć, że dzięki temu że uczelnia uczyła mnie bardzo dziwnych rzeczy - ja teraz uważam siebie za poważnie opóźnionego (na szczęście nie w rozwoju umysłowym :-P).
Zajęć mi nie brakowało, ale czym ja się zajmowałem ?? szkoda nawet o tym mówić...
Śmiem twierdzić że gdybym studiował na PJWSTK to mój stan wiedzy byłby znacznie szerszy, a ja byłbym bardziej zadowolony bo nie czułbym jak stoję w miejscu...

epi napisał/a:

Przy 300 slajdach to można umrzeć z nudów...

:-)
A poważnie: zapraszam Ciebie - wpadnij i się sam przekonaj :) Myślę że w wakacje stowarzyszenie Outlander będzie organizowało jakąś imprezkę i wtedy tam mnie zaproszą - wpadnij, jest kilka osób które chcą się zapoznać z tym materiałem więc nie będziesz sam z AA :)
Jeżeli zainteresowanie będzie faktem to pewnie wcześniej damy znać na forum AA.

epi napisał/a:

Od samego początku próbuję zrozumieć, do czego zmierzasz (...)

Zwykle zmierzam do... faktów.
:)
rzadziej do "powalania" kogoś czymś :-P

epi napisał/a:

(...) i jedyny konstruktywny wniosek, jaki mi się nasuwa, jest taki, że po pięciu latach spędzonych w PJWSTK, co równa się pięćdziesięciu tysiącom złotych, zdecydowana większość studentów dalej nie umie nic. To chyba nie jest zaleta?

Po pierwsze po studiach inżynierskich płaci się jeszcze więcej :( o czym już wspominałem.

A to że większość niewiele się nauczyła to jest tylko ich zasługa - niczyja inna: jedni wolą ?studiować" a inni wolą ?studiować", różnica pojawia się na obronie :-P

Moim zdaniem nawet najbardziej restrykcyjne sprawdzanie studenta tylko na obronie jest również jakimś wyminięciem się z ideą studiów a przede wszystkim ze zdrowym rozsądkiem:
- na takiej obronie można próbować przez bardzo duży okres czasu udowadniać studentowi że nic nie wie (co już jest jakimś koszmarkiem), choć oczywiście robić to z nadzieją że jednak obroni swoją wiedzę. (każdy student ma też ograniczoną i różną wytrzymałość na długość takiego maglowania: jeden odpadnie po 15 minutach a drugi po 2 godzinach a jeszcze inni odpadną jeszcze przed wejściem do sali...)
- Tacy studenci będą takim jednym egzaminem tak bardzo zestresowani że właściwie trudno będzie odróżnić prawdziwą wiedzę od ekstremalnej wytrzymałości na stres...
(właściwe zwykłą obroną na PW czy WATcie są wystarczająco mocno zestresowani - nawet Ci z UW są bardzo zestresowani - choć oni w ogóle nie wiedzą co to stres i egzamin !)
- Jeżeli jednak egzamin nie będzie ostry to jak udowodnić że dany student faktycznie nie stracił czasu na swojej uczelni ??
- chyba jednak tradycyjne podejście jest najlepsze: jeden z wykładowców przepuści a drugi przemagluje za pięciu...

Jest oczywiście jeszcze wiele innych ważnych argumentów - ale pozwolicie że na tym na razie zakończymy :)

epi napisał/a:

Po co płacić za szkołę, z której nie wynosi się nie tylko wiedzy, ale nawet głupiego papierka?

Ja zgodzę się z laoo/ng. Dowcip tkwi w tym jak się traktuje studenta: jeżeli jest to podejście niepoważne to należy studenta: ponaglać, motywować lub straszyć skreśleniem z listy studentów: ucz się bo jak nie to ... masz już 3 zaległości, jeszcze jedna/dwie i skończysz tak jak inni itp.
Jest to traktowanie studenta jak jakiegoś dzieciaka, a jest to podejście takich uczelni jak WAT i PW.

Natomiast trudno się przyczepić podejściu PJWSTK: my Ciebie uczymy a Ty zrobisz co będziesz chciał. Będziesz wolał chodzić na disco/piwo itp. przez dwa lata studiów ? A może trzy ? Nie ma sprawy !
Ale przecież nikt ciebie nie zmusza - możesz równie dobrze zdawać wszystkie przedmioty w terminie lub przynajmniej prawie wszystkie.

Dodatkowo student PJWSTK jest o tyle bardziej traktowany poważnie że płaci On za swoją uczelnię dość dużo, czyli potrafi się utrzymać (co akurat nie zawsze jest objawem dojrzałości - znam takiego jednego który jest kompletnie niedojrzały a zarabia dość dużo (bardziej jego objawem niedojrzałości jest to że tyle zarabia a wciąż mu brakuje (czyli żyje ponad stan) i nawet czasami nie zapłaci czegoś w terminie i mu odłączą itp.)). Dodatkowo taki student zna wartość pieniądza (chce płacić za nic - jego sprawa).
Oczywiście wszystko to traci sens wtedy kiedy dany student ma płacone czesne z kieszeni jego rodziców.

Odnośnie papierka to wydaję mi się że na każdej uczelni błędem byłoby gdyby otrzymanie papierka było oczywiste...

Wracając do "z której nie wynosi się nie tylko wiedzy" to zaznaczam że jeżeli komuś brakuje wiedzy a uczelnie zrobiła wszystko (lub prawie wszystko) to dany student może mieć pretensję tylko do siebie. Dojrzałość studenta mierzy się również tym że potrafi: przewidzieć wypadki i zapobiec czemuś lub potrafi tak zadziałać aby wyjść ze wszystkiego obronną ręką (np. danego przedmiotu nie lubi lub jest on dla niego za trudny - to wszystko jest dla studenta i on musi umieć sobie radzić). Czyli test na zaradność...


Odnośnie PW (oraz w przyszłości WAT - bo teraz się przeistacza ta uczelnia na taką jak PW (też prawnie)) to uczelnia ta w czasach socjalistycznych wywalała wszystkich studentów bo niby po co oni jej są :-P (czyli to straszenie dzieci o którym pisałem - tyle że wtedy lud robotniczy miał rację więc mało to jeszcze inne znaczenie)

Teraz jednak za sprawą odpowiednich zapisów prawnych - uczelnia państwowa otrzymuje tym więcej dotacji im więcej ma studentów. Temat ten najszybciej podłapał UW, który przyjmował (szczególnie na 1 rok) setki studentów, dochodziło do jakiś kosmicznych scen - wiem bo kilka lat temu studiowała tam moja żona (wtedy też studiował tam Draco oraz chyba P. Karkuciński (przy okazji pozdrawiam !! :) ). Z tego co pamiętam to jeszcze nie podwieszali ławek pod sufitem...

I tu dziwi podejście PW - powinni oni (szczególnie że kadra im się mocno wykrusza - w końcu nie każdy lubi pracować prawie charytatywnie...) też zrezygnować z tych zaszłości i trzymać studentów ile się da bez względu na to czy umieją czy nie (tak jak na PJWSTK). Jednak oni jak widać na swoją finansową szkodę wcale o tym nie myślą.

Choć też nie jestem takim zwolennikiem pozyskiwania pieniędzy za wszelką cenę (choć rozumiem że nauka potrzebuje dużych pieniędzy). Wydaje mi się że trzeba tu przemyśleć od nowa wiele kwestii - również na polu parlamentarno-społecznym, ale przynajmniej na wspomnianej PW raczej nikt się nie kwapi do odpowiedzenia sobie (lub podatnikom) na pytania: zarabiamy na każdej głowie studenta, skreślamy kogo się da, szkolimy ile wlezie w zawodach na które nie ma zapotrzebowania lub powoli uczelnię pokryją pajęczyny a to oczywiście będzie coraz droższe jak każde utrzymywanie na siłę ginącego "mamuta" (ale w końcu to nie rektor za to płaci - czyż nie ??!)

Osobom niezorientowanym podkreślę że ostatni wariant jest faktem od wielu lat... jeśli nic się nie zmieni to w prasie będziemy mieli komunikaty nie mówiące o dziurze budżetowej lecz o ratowaniu ginącej PW :-(


epi napisał/a:

powinien liczyć się z utratą pracy - zaraz pojawia się armia rodziców żądających usunięcia szkodliwego belfra, bo przecież oni nie będą płacić za to, że ich pociechy są terroryzowane na lekcjach.

Myślę że tak nie dzieje się na PJWSTK. Dla mnie byłby to wstyd jakby moi rodzice ładowali się w moje sprawy uczelniane !  a i inni studenci by go ?zgnoili" za coś takiego !
Choć oczywiście nie wiem jak jest akurat na PJWSTK.

epi napisał/a:

Johnny Jedenaście Palców? ;-)

:-D

epi napisał/a:

E, to nieźle. Chyba pójdę na PW, bo na AGH ponoć zwykle wymagają 500 całek "na wczoraj". :]

:-D

Stefan napisał/a:

(...) Tzw. "bezpłatne" szkolnictwo jest pokrywane z pieniędzy podatnika. I tu można zapytać, dlaczego jest kształconych tak dużo ludzi w zawodach, których rynek kompletnie nie potrzebuje w takiej ilości? (...)

Tak to jest fakt. Tu jest problem ale dla kraju lub rządu. Moja koleżanka skończyła sobie studia na UW teraz kończy WAT mając już mrg. Dlaczego ? Dlatego że po UW niewiele się nauczyła i raczej ma nikłe szanse na pracę. Jako informatyk (co by to nie znaczyło) ma już dużo większe szanse.

Ja jednak piszę o tym dlatego, że w takich sytuacjach - do których zmusza studentów rzeczywistość - koszty studiowania ponosi państwo tylko dlatego że problem faktycznie istnieje (choć akurat w jej przypadku Ona sama sobie ponosi koszty ponownego studiowania).


laoo/ng napisał/a:

Podejscie tej PJWSTK wydaje mi sie calkiem rozsadne: za 1000 zl miesiecznie sprzedaja wiedze. Co student z tym zrobi to jego sprawa.

Już wcześniej pisałem, że zgadzam się z tym, ale jeszcze raz chcę to podkreślić.
Jedna sprawa to płacenie za "nic" a druga sprawa to traktowanie studenta jak dorosłego człowieka.

Problem ten jeszcze inaczej wygląda gdy student nic nie wynosi ze studiów a nie płaci za nie - gdyż są to studia ?darmowe". Wtedy my wszyscy możemy wstać i powiedzieć: nie będę płacił za tego darmozjada ! ( :-) )
A w przypadku studenta PJWSTK raczej trudno byłoby znaleźć jakiegoś podatnika który by powiedział że czuje się okradany :-P

laoo/ng napisał/a:

A jak bedzie wybitny to placac mniej przerobi material w 2 lata i sie obroni. Studiowalem (ale jeszcze sie nie obronilem hehe) na informatyce uniwerku wroclawskiego i bylo tam paru geniuszow teoretykow co studiowali po dwa lata i poszli odrazu na jakies doktoraty niewiadomo gdzie, wiec to jest mozliwe

Szczerze mówiąc nie spotkałem się z czymś podobnym na WATcie oraz na PJWSTK (choć pod tym względem to tą ostatnią uczelnię znam znacznie słabiej).

Myślę że problem tkwi w tym że tak studiować się da tylko tam gdzie rozpatrywana jest "nauka teoretyczna" (czyli uniwerki). Natomiast na uczelniach politechnicznych - jest to bardzo, bardzo trudne.

laoo/ng napisał/a:

Swoja droga, rozwijajac kwestie o uczeniu myslenia, to IMHO dla przyszlego informatyka bardzo dobra sprawa jest porzadna matematyka informatyczna, czyli logika, jezyki formalne, zlozonosc obliczeniowa, ew metody numeryczne, algebra itp no i oczywiscie algorytmu i struktury danych

Wszystko to co wymieniasz jest ważne, ale czy aż tak ?

Miałbym tu wiele wątpliwości np. jak uczyć myślenia ?

Jak ktoś by potrafił już odpowiedzieć na to pytanie to należałoby wysłać na taki kurs paru naszych polityków a może i prezydentów :->
:-D

laoo/ng napisał/a:

A takie uczelnie (glownie politechniczne) co zawalaja czlowieka tonami calek i wymagaja obliczania z olowkiem w reku niestworzonych rzeczy, sa strata czasu,

Wg mnie problem nie leży w całkach (choć to jest strata czasu), ale po prostu w tym aby nauka na danej uczelni nie polegała na zadawaniu zadań (bo jak mówiłem każdy to potrafi !), lecz na nauce przez duże "N".

Zwróćmy uwagę że np. nauka empiryczna (a właściwie Nauka Empiryczna) nie ma nic wspólnego z całkami oraz ilością wykonanych przykładów - a jednak nikt nie zaprzeczy jej wagi.

laoo/ng napisał/a:

Uwazam, ze tez nie nalezy przeginac w druga strone, bo uczelnia uczaca JavaBeans

To już pisałem, że również nie uważam że skupianie się na jakiś technikach czy językach jest wskazane (choć pomimo tego jednak wiele uczelni się koncentruje na np. C/C++ itp.)


laoo/ng napisał/a:

pixelshaderow na pierwszym roku

Chodzi o to że tego nie ma na pierwszym roku tylko (chyba) dopiero na magisterskich jest. Przepraszam Ciebie za to nieporozumienie, ale wtedy nie bardzo wiedziałem co pisać - bo zapomniałem co było w tej książce - więc dodałem to co na mnie zrobiło wrażenie na tej uczelni. Nie wiedziałem że to potem się rozwinie do takiej niemałej polemiki :)

laoo/ng napisał/a:

pixelshaderow na pierwszym roku, jest bardzo krotkowzroczna, bo informatyka za szybko sie rozwija zeby miec pewnosc, ze za piec lat to wciaz bedzie aktualne

Tu masz dużo racji, ale ...

laoo/ng napisał/a:

informatyka za szybko sie rozwija zeby miec pewnosc, ze za piec lat to wciaz bedzie aktualne: pixelshader napewno nie

... tu już się z Tobą zupełnie nie zgadzam. Nie dam sobie uciąć ręki, ale niby dlaczego ta technika ma się skończyć ??

Myślę że nie doceniasz tej technologii. Po pierwsze pozostanie gdyż na tym chodzą gry. Po drugie można na tym robić istne cuda, i tu właśnie (o ile wiem) PJWSTK jest niezbitym liderem w Polsce a może i w Europie (a nie piszę tu o zastosowaniach w multimediach !).

laoo/ng napisał/a:

Dodatkowo powinna przekazywac wiedze o dlugotrwalych "tredach" jak idea algorytmow ewolucyjnych

No tu już Tobie Fox odpowiedział...

Mądrze mówisz, ale jednak przykład podałeś zły - sam widzisz że w tych sprawach naprawdę nie jest łatwo być ?mądrym" :)

laoo/ng napisał/a:

ale bron Boze "algorytmy neuronowe w programie X na komputerze Y".

Oczywiście że tak !! Pod warunkiem że Y = Atari :-P
:-D

laoo/ng napisał/a:

ale nie wciskac na sile JavaBeans i jeszcze jakies egzaminy z tego robic...

Egzaminy można różnie robić :)


Poza tym patrząc z perspektywy studenta PJWST który w ogromnej ilości przedmiotów ma Javę to jednak to JavaBeans nie jest mu wciskane tak na ?siłę?...

laoo/ng napisał/a:

jak uczelnia nauczy konkretnej technologii zamiast ogolnego podejscia, to na dluzsza mete na nie za wiele sie to zda.

O tak - zgadzam się.

A jednak najbardziej przodujące uczelnie naszego kraju (jak już pisałem) skupiają się na konkretnych językach programowania - przy jednoczesnym w 100% obstawaniu za ogólnym podejściem...

... a przecież asembler jest najpiękniejszy :-P

Dlatego nie można też przesadzać z ogólnym podejściem bo wtedy mamy tylko teorię która na niewiele się zda w praktyce...

Jeszcze gorsze jest to że niektóre uczelnie nie tyle skupiają swoją siłę na konkretnych technologiach, ale podpisują umowy z np. Microsoftem i skupiają się na jedynie jego: oprogramowaniu, technologiach i językach ! :-Q (w moim pojęciu uczenie takich rzeczy jak .net czy C# jest kalaniem danej uczelni i nauki...)
(mój uczeń którego od 4 lat uczę programowania oraz informatyki: poszedł sobie kiedyś na darmowy wykład o .net (aby dowiedzieć się co to jest) i okazało się że zagiął wykładowcę w kilka minut ! :-P)

laoo/ng i Fox: Cieszę się że jednak udało się znaleźć książki które podobają się Foxowi a nawet te co do których zdania są podzielone :)


grubshy napisał/a:

O ile zrozumialem jesli student PJSWTK  nie nadaje sie na informatyka to  placi 1k miesiecznie, wszyscy sa dla niego mili a piesek rektora merda ogonkiem

Jeszcze tylko wyjaśnię że nie wiem czyj był ten piesek :) ale zwierzęta to ciekawe urozmaicenie :)

W końcu podobno ludzie lubiący zwierzęta są lepsi :)

grubshy napisał/a:

... a po 5 latach dowiaduje sie, ze sie nie nadaje.

Nie upraszczajmy tak sprawy. Przecież każdy w miarę rozgarnięty doskonale wie czy sobie radzi czy nie, czy dużo kuje czy tankuje itp. :-)

grubshy napisał/a:

Wspaniale! Z punktu widzenia wladz uczelni poprostu WSPANIALE!

... No widzisz jakie to proste ?? :-> :) Właśnie w robieniu biznesu najważniejsze jest to aby wszystko było proste i ludzie chcieli Tobie płacić :)
Czego Tobie bardzo życzę :)

laoo/ng napisał/a:

Od rozwiazywania mamy komputery.

Ot i popieram !

W końcu tak zaczynałem moją przygodę z komputerami: odpalałem moją 800XL i rozwiązywałem zadania z matmy (szkoła podstawowa) w Basicu (i miałem największą dokładność wyników z wszystkich w klasie ! Bo ci co mieli ZX Spectrum mieli znacznie mniej dokładne wyniki :-P)

laoo/ng napisał/a:

Wiec wzmacniajmy nasze umysly, uzywajmy ich ale nie cofajmy sie do pierwszej polowy dwudziestego wieku, gdzie do wykonania duzej ilosci obliczen wynajmowalo sie tabuny ludzi o profesji "kalukatorow" swietnie potrafiacych poslugiwac sie arytmometrami i suwakami logarytmicznymi.

Nic dodać nic ująć ! :)

Najbardziej podoba mi się gość który się zwie JOHANN ZACHARIAS DASE. To był istny kalkulator: wyróżniał się rzadką zdolnością mnożenia w pamięci (!) liczb 100-cyfrowych...

Ustanowił on nowy rekord świata wraz z L. K. Strasznicky'm w roku 1844 wyznaczając 200 cyfr wartości liczby ?PI" po przecinku, wykorzystując metodę sumowania 3 składników typu arc tg...

... bez komentarza...

Jednak pisząc o tym gościu trzeba wspomnieć o tym co jest najciekawsze - ten gość nie miał zielonego pojęcia o matematyce ani o tym jak mu się to udaje robić - wprost urodził się po to by być kalkulatorem pana L. K. Strasznicky'ego ("L. K." to skrót od Laboratorium Komputerowe  ??? :-D ).

Jak zastanawiam się dłużej nad tym gościem to zaczynam wierzyć że kosmici żyją pośród nas :-D


sqward napisał/a:

Autora poznałem na jakimś party i zachowywał się jak azaro+50kilo.

Sorry ale jestem tu nowy - co znaczy "azaro+50kilo" ?
Domyślam się że coś pejoratywnego...

sqward  napisał/a:

Każdy musi przerobić swoje całki sam. Coś czuje, że miałeś z tym jazdy na uczelni i teraz próbujesz swoją awersję ubrać w jakieś mądrości

:-D

Ale też aby być zgodny z prawdą to muszę przyznać że naprawdę laoo/ng ma sporo racji.

(poznałem niegdyś pewnego kodera na Quast Party w Elblągu i zastanawiam się czy to nie Ty ? Tamten był z Sosnowca)

laoo/ng napisał/a:

Pozatym wydaje mi sie, ze szkola powinna nauczyc myslec i moze wcale nie gorsza bylaby uczelnia publiczna z matematyka na porzadnym poziomie

Tak zastanawiam się nad tym co napisałeś o tej matematyce i dochodzę do prostego wniosku: ja na WATcie miałem najwięcej matmy ze wszystkich naszych uczelni :-Q

Miałem takie kosmosy, że wykładowca otwarcie mówił że przeprowadzanie na nas testu mija się z celem, gdyż typowe zadanie on sam rozwiązuje w 3 - 4 godziny (co oznacza że ja robiłbym je w 14 godzin :-P). Co jasno tłumaczy że mocno przeginają z tą matmą :-(

Ale dlaczego to piszę ? dużo tu piszecie o tej roli matmy w życiu informatyka, o tych całkach... a ja Wam powiem jedno: po WATcie z całą tą matmą wcale nie czuję się większym informatykiem od innych, a wręcz przeciwnie często widzę że muszę wiele rzeczy nadgonić...

698

(29 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Paweł: niestety ja mam na razie zupełnie unieruchomione małe Atari (i to już dobre 10 lat). Ograniczyłem się jedynie do działającego Falcona. Dlatego nie mogę na razie sprawdzić jak działa na moim 800XL :(

Ponad to nie mam niczego czym mógłbym sobie przekopiować coś na małe, muszę się postarać o jakieś SIO2PC lub coś podobnego...

Jeżeli interesuje Ciebie moje 800XL to mogę je Tobie dać abyś sam sobie sprawdził czy działa - no problemo ! :)

drac030 napisał/a:

Trzeba parę minut poczekać, u mnie ludki kilkakrotnie (z pięć razy) się zatrzymywały i wciskałem START, żeby je poszczuć od nowa, aż w końcu pająk zaczął się pokazywać.

Chłopaki nie wiem w czym problem u mnie pod emulatorem od tych pająków to się właściwe aż roi !
Ponad to tak jak już rozmawialiśmy ? program się nie zawiesza więc aby czekać na pająki to nie trzeba grać w grę, szczuć itp. :) [przeczytałem Właśnie że Paweł napisał coś podobnego ? ale zostawiam to co tu napisałem]

drac030 napisał/a:

miker: gdzie te kontrowersje? Ja jestem za zostawieniem, na moim kompie widać, a że na emulatorze nie ... who cares

Popieram !

Choć ja poszedłbym dalej: zrobić detekcję sprzętu na którym widać lub nie i dodać napis: ?O! U Ciebie będą widoczne dodatkowe efekty specjalne ? emulator suck !? :-D

tebe napisał/a:

Pin jest to związane z brakiem Service Pack'a dla SDX

:-D

Ale trzeba pamiętać, że te SP oznaczone numerkiem nieparzystym są niestabilne :-D
Oraz że nie należy ściągać ich ze strony Microsoftu...
:-D

lewiS napisał/a:

Moje spostrzezenia z testow (Atari 65XE):
- takie cos mi sie zrobilo przy pierwszym zwyciestwie (punkty):
(...)

Chodzi mi o ten obrazek: jak rozumiem chcesz wskazać jakiś bug ale na moje oko to ten screenshot pochodzi z jakiejś przedpotopowej wersji IKplus ! Bo gdzie się podział 3 gracz ??

dely napisał/a:

Bo to był koniec gry i nastąpiła tradycyjna wymiana koszulek

:-D
Czy sugerujesz że to są kobiety ?

Moja żona gdy z kolegą zagrywałem się niegdyś w IKC stwierdziła z przekonaniem że to są nie tyle kobiety co że są to: bliźniacy !
Szczerze mówiąc ubawiło mnie to setnie, gdyż 1000 000 razy grałem w tę grę i tego nie zauważyłem ! :-P

Ale teraz w IKplus to chyba mamy już natłok tych bliźniaków :)

Pin napisał/a:

... moze Pawel R. da mozliwosc wyboru bankow w grze ?? - np. w postaci pliku konfiguracyjnego zawierajacego wartosci okreslajace numery ?? - nie jest to problem z kosmosu i teoretycznie nie wymaga on dramatycznego nakladu pracy

Narazie zostawmy Pawła w spokoju... On niestety teraz nie ma czasu - choćby aby się podrapać ! :-(
Kiedyś gdy już gra będzie chodziła (i mam nadzieję że Paweł będzie miał też więcej czasu) to wtedy będziemy mu dawali podobne zadania :)

699

(25 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Dracon: no nie wiem ... sprawa nie jest taka prosta na C64 mają dopałkę w postaci drugiego 6502 w stacji dysków...


Ale popieram wszelkie próby pisania dobrego pinballa na małe Atari !!! :)

vulgar napisał/a:

Swoja droga to PINBAL DREAMS zawsze mnie nudzil, slaby jest ot co, nie to co OBSESSION :D

Właśnie to samo chciałem powiedzieć !
Właściwie dziwiłem się że tyle tu Atarowców a nikt o OBSESSION nic nie mówi !!

Właśnie pokazywałem qmplowi Falcona i popykaliśmy sobie w OBSESSION - to naprawdę super gierka ! :)
Jak się spotkamy na jakimś party to sobie pograjmy ! co Wy na to ? :)

No i jeszcze nie poprawił...
:-P