601

(13 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

pamięć RAM 512 kB i ROM 16 kB

Dziwi mnie ten stosunek...
Jak do Atari 260 ST dodać 512 kb RAM to ma to swój sens, ale do takiego kompa ??
Miał on spełniać rolę jakiegoś sterownika (z dużym buforem) do jakiegoś sprzętu czy co ?

procek na peryferiach też jest ORYGINALNYM rozwiązaniem...

602

(18 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

miker napisał/a:

Chodziło o to, że piszesz ładne peany w każdym nadarzającym się temacie, nierzadko odbiegające o siedem mil od omawianego akurat(...)

nie lubisz mnie ?? o... :(


Po pierwsze głównie wypowiadam się w ?bałaganie? (sprawdź procent moich wypowiedzi !!), więc naprawdę trudno jest mi mówić że piszę nie na temat...
A ja umyślnie tam się wypowiadam, i wiem że tam mogę się wypowiadać z większą swobodą niż w innych częściach forum.
Pisanie że ?w każdym nadarzającym się temacie? jest również GRUBO przesadzone, gdyż (tak jak to wyjaśniałem wcześniej) większość głównych kategorii forum AA nie posiada choćby jednej mojej wypowiedzi !
Radzię zastanowić się gdy chcesz napisać ?każdy?, ?wszyscy? itp.

Chcesz mi tu zasugerować, że ja niby zanudzam tu wszystkich pisząc ?o siedem mil od omawianego (tematu)?. Wg mojej oceny jeżeli ktoś chce ze mną rozmawiać na jakiś temat (i to w ?bałaganie?) to wszystko się zgadza a tak raczej wspominam  dyskusje w których brałem udział.

I tak zupełnie spokojnie: naprawdę jestem tu osobą, która pisze najbardziej nie na temat ?
Myślę że miałbym już kilkanaście banów gdyby tak było.

miker napisał/a:

też na zasadzie "Wiem, ale nie powiem!"

Coś takiego miało tylko raz (ostatnio) miejsce (więc przesadzasz) i nie było zaplanowane przezemnie w taki sposób jak sugerujesz.
Jeśli się ze mną nie zgadzasz to napisz coś o tym a nie ukrywaj się za ?MM?.

miker napisał/a:

jak to raczyłeś zrobić a`propos wywiadu galu z Borkiem (np. może ja [i nie tylko ja] jestem ciekawy kulis upadku tego czy innego pisma, ale skoro to tabu to lepiej w ogóle temat przemilczeć a nie się "chwalić, że ma się teczkę na kogoś").

przesadzasz.
Ja jasno powiedziałem że np. nigdy nie byłem etatowym pracownikiem spółdzielni Bajtek, więc trudno abym posiadał jakąś ?tajemną wiedzę? (czy teczkę), ale mam swoje zdanie (jakie ? dokładnie przeczytaj). Jeszcze dodatkowo to wyjaśnię (we właściwym miejscu).

miker napisał/a:

I uwierz, nie chodziło tu o żadne demo...

Wyobraź sobie że dobrze o tym wiem, ale tak jak to u góry wyjaśniałem obawiam się że inni będą się zastanawiać nad tym czy nie jestem jednak czegoś komuś winien (a ten gania mnie po całym forum i AA).

Jednak dziwne jest właśnie to że za każdym razem chodzi o demo, nigdy nie pojawiło się coś innego (choćby intro :D). Dlatego jest tu pewna konsekwencja ? zastanów się czy aby napewno nie chodzi tu o demo.
Gdy ktoś chce (a ma takie prawo) zwrócić komuś uwagę to zapewne mówi/pisze o różnych rzeczach, gdy za każdym razem (a jest ich więcej niż np. 7) jest to ta sama rzecz (czyli demo) to jednak przykład (dema) zaczyna zastanawiać (czy nie jest konkretem).


A i na przyszłość: jeśli się ze mną nie zgadzasz lub mnie nie lubisz to pisz to wprost itp. Jeśli będę miał w danym temacie Tobie coś do odpisania to odpiszę, a tak to stawiasz mnie w dziwnej sytuacji.

Sikor napisał/a:

czekamy na obiecanego Vectora, którego miałeś dokończyć (obiecane!!! Mam Cię ;) )

Sikor, oczywiscie masz rację :) jednak Miker nigdy nie wspomniał o grze. Wciąż powtarza o jakimś demie ? więc się nie liczy :P
A może chcesz prowadzić atarowy program Mamy Cię ?? :P

(warto dodać, że obecywałem, że zabiorę się za Vectora w czasie party i słowa dotrzymałem (przy okazji pozdrawiam wszystkich, którzy się dosiadali i mi pomagali ! Głównym wsparciem duchowym był AS... :) dzięki ! ))

A co się tyczy dalszego losu Vectora to sprwa jest skomplikowana i dokładnie ją omówimy na jakimś sztabie (mam nadzieję że wpadnie FOX i będzie chciał podać podstawowe parametry (i inne pomocne dane) bo bez tego to będzie... niefajnie...).

dely napisał/a:

W imieniu moderatorni pragnę przeprosić za ten dopisek(...)

Dziękuję, nie ma o czym mówić.

Szkoda, że zwykle jest tak że przeprasza (naprawia itp.) nie ten co nabroił ? to taka smutna rola odpowiedzialnych ludzi przepraszać za to co zrobili inni...

dely napisał/a:

Odpowiedzialna za ten niecny występek osoba zostanie powiadomiona i odpowiednio ukarana.

Chłopaki nie przesadzajmy ? nie ma o czym mówić !
Zapomnijmy o sprawie :)



Do wszystkich: na koniec chcę wyjaśnić jedną rzecz: jestem tu jeszcze mało znany, ale uwielbiam dyskusję. Nawet jeśli mnie ktoś nie lubi itp. to ze mną można dojść do porozumienia itp.

Pragnę też wyjaśnić, że jako dyskutant z powołania często lubię wsadzić przysłowiowy kij w sam środek mrowiska.
Często takie zachowania są odbierane jako: pieniacz, awanturnik, agresor itp. Zapewniam Was że w moim przypadku są to dalece chybione oceny, bo ten co mnie zna wie że ja się nie awanturuję i nikt mnie pieniaczem nazwać nie może.
Chciałbym aby było to jasne że robię to dla dobra dyskusji, w celach intelektualnych itp. nie mam zamiaru aby kogoś obrazić, urazić itp.
Dlatego jak ktoś będzie miał w przyszłości takie odczucia to apeluję aby traktować to (czyli kij w mrowisku) jako dobrą okazję do tego aby sobie pogadać a nie jako moją próbę np. ataku itp.

603

(30 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Sikor napisał/a:

Tomku, już byś się chociaż nie błaźnił

Dzięki Sikor ! Widzę że mogę na Ciebie liczyć :(

Sikor napisał/a:

Albo trzeba przemyśleć swoje wypowiedzi i oświecić ludzi (bo to wzbudza ciekawość), albo nie wyskakiwać z Takimi tezami, licząc się z konsekwencjami. Niestety, nie każdy mógł "widzieć i słyszeć" tyle co ty (i na przykład KMK, RCH), więc stąd uzasadnona ciekawość Vaska i innych. Może, gdyby wiedzieli, co - według Ciebie - jest nie tak - inaczej by spojrzeli na pewne sprawy, inaczej by oceniali.

Dlatego chciałem przedewszystkim zaznaczyć że coś wiem, oraz że chętnie się tym podzielę ale nie na forum publicznym (inna sprawa że napisałem tu już tyle że właściwe wszystko wiadomo).

Sikor napisał/a:

Dlatego - skoro sie powiedziało A - należy powiedzieć B

Jak powiedziałem ?co ja wiem to... niepowiem, dlaczego ? (...)? wyjaśniłem że nie warto nawet wspominać o tym co niektóre osoby wyczyniały (bo przecież i tak po takim moim opisie nie trudno jest sobie wyobrazić że ktoś mógł zrobić coś takiego że wszyscy w redakcji łapali się za głowy itp.). Jako drugi powód podałem, że mimo to nie chcę wskazywać konkretnych osób (choćby z tego powodu że za mało wiem lub że nie warto podawać konkretnych nazwisk na forum publicznym).
A to nie znaczy że coś przed Wami zatajam: napisałem że były zawirowania i wskazałem że były tam konkretne osoby (wyjaśniłem też tym sposobem Adamowi że nie chodziło tu o rynkowe zasady lecz o sprawy rozgrywające się w redakcji).


A o co mi chodziło ? (to brakujące ?B?)
Chodziło mi o to że pewni ludzie zachowywali się niestosownie (np. w słowach ?to naprawdę niechlubne i plugawe występki? lub ?po wielu trudnych okresach (np. Pan Młodzki itp.) oraz innych wpływach i wpadkach?).
Następnie gdy już powiedziałem co chciałem, Adam chciał więcej. Wtedy ja powinienem powiedzieć kto  tam tak rozrabiał. A ja wtedy powiedziałem ?Chodzi o to że niewarto zbytnio oczerniać tego czy tamtego jegomościa? itp. Myślę że jest to jasne i rozsądne.

Jednak mimo to powiedziałem dwa nazwiska ? jedno jasno mówiąc że gość ROZRABIAŁ a drugie że moim zdaniem ma on swój wpływ.

Tak więc trudno mówić mi że coś przed Wami ukrywam (chcę jedynie przemilczeć na forum nazwiska). I mówię jasno ja nic więcej nie wiem ? więc nic nie zatajam (mogę przytoczyć jedynie kilka scen lub moich opinni i domysłów).

Dodatkowo zaproponowałem: ?kiedyś na jakimś party, przy ognisku lub przy Falconie dorwiemy jeszcze kilka osób ze starych redakcji i sobie o tym wszystkim porozmawiamy?
Propozycja ta jasno mówi że nic nie chcę przed Wami ukrywać. Dodatkowo uważam że propozycja ta jest bardzo dobra.


Do mikera: naprawdę nie miałem zamiaru pisać tak, że ?a ja coś wiem i Wam nie powiem?. Jeśli ktoś się tak poczuł to przepraszam ? nie tak miało być.


...uuuufffff, już chyba wszystko jasne ???
mam nadzieję :)


A i na koniec: Sikor odpisz mi na to pytanie w e-mailu. Bardzo mnie zainteresowałeś :)

sylwiusz: wysłałem do Ciebie e-mail z AA, ale chyba nie doszedł - proszę o info (na mój e-mail).
pozdrawiam :)

605

(30 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Adam: to dobrze :)

Vasco/Tristesse napisał/a:

Sorki, moze nie kumam, ale dla mnie to na pewno nie znaczy "nie wiem" tylko cos przeciwnego.

Jednak swój post napisałeś w odpowiedzi na mój w którym czytamy:
- ?ja w sumie nie wiele wiem?
- ?nie byłem tam etatowym pracownikiem, więc naprawdę mało wiem.?
- ?(wtedy pewnie i ja się czegoś dowiem)?
- ?Wiele z różnych dziwnych rzeczy zapewne miało takie zaplecze. Niestety ja go nie znam. A chciałbym wiedzieć (...)?
- ?Co do tych spraw to ja się mogę jedynie domyślać ? a takiego plotkowania nie lubię.?
Myślę że wszystkie te wypowiedzi JASNO świadczą że nie wiem.

A w wypowiedzi:
?> Oczywi ście miałem tu na myśli to że jeśli coś miało w Polsce wyrobioną markę i pozycję to właśnie TopSecret i jeżeli coś takiego padnie to MUSI to być spowodowane czyjąś OGROMNĄ chęcią (do tego)?
Chodziło mi o to że to jest logiczne (chyba) dla wszystkich. A to kto za tym faktycznie stoi to mówię jeszcze raz otwarcie: NIE WIEM. Zapewne chodzi tu o kilka różnych spraw i sprzecznych interesów (czyich ? nie wiem; mogę się domyślać).
Wiem że w redakcjach nie było dobrze (i odczułem to).

Następna wypowiedź:
?>Wg mnie Bajtek nie padł dlatego że nie było na niego miejsca (w kiosku big_smile) lecz z innych powodów. Gdybyś choć raz widział i słyszał to co ja (i np. KMK, RCH itp.) to wiedziałbyś o czym jest mowa.?
Zdanie to zaczyna się od ?Wg mnie? oznacza to że ja mogę się mylić ale mam takie a nie inne przekonanie (dlatego też nie ma tu mowy o tym że ja WIEM). To co dalej napisałem oznacza że były konkretne problemy, które napewno miały swój wpływ (może nawet dużo większy niż myślę). Ale nic więcej...
Jest to podobna dyskusja jak z tym że jeden wierzy w to a drugi w coś innego ? każdemu wolno wierzyć w to co chce, ale wartość tej wiary w takiej sytuacji jak ta jest mała (liczą się fakty: był, zrobił lub nie itp.).

Napisałem też:
?Chodzi o to że niewarto zbytnio oczerniać tego czy tamtego jegomościa (na forum publicznym)?
Jeśli wiem że nie mogę być pewien pewnych rzeczy (np. bo ?nie byłem tam etatowym pracownikiem?), to obarczanie odpowiedzialnością kogoś za coś takiego jak upadek Bajtka jest niestosowne, gdyż można bardzo łatwo kogoś skrzywdzić a na dodatek rozsiewa się tylko plotki.

Mam nadzieję że teraz jest już wszystko jasne.


Niestety tu się zanosi na jakąś awanturę ? a ja BARDZO chciałbym tego uniknąć. Dlatego apeluję o umiar. I pragnę przypomnieć że przecież ja Ciebie bardzo lubię i myślę że Ty mnie też :)

Pozdrawiam !:)

606

(18 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Epi wiem co miał na myśli. Jednak chciałbym aby wszyscy wiedzieli że nikomu nic nie obiecywałem (chcę Tobie wyjaśnić że takie ponaglenia związane z jakimś demkiem dostaję tak jak pisałem "po raz n-ty").

607

(18 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Raz na jakiś czas pojawiają się takie oto teksty, które są kierowane do mnie:

MM napisał/a:

żebyś Ty tak dema trzaskał jak teksty na aa...

WYPRASZAM SOBIE !!!

Te notoryczne teksty odnośnie tego że ja mam robić jakieś demko są jakoś grubo chybione ! Dlatego ogłaszam wszem i wobec: ja nigdy nikomu nie obiecywałem/mówiłem że zrobię jakieś demko !
Takie teksty (jak ten na górze) powtarzane do mnie po raz n-ty mogą być odczytywane przez innych tak że ja niby coś obiecałem i przez lata nie chcę dotrzymać obietnicy...

Dlatego wyjaśniam: nie przypominam sobie aby ktoś złożył mi jakąkolwiek poważną propozycję (itp.) (jeśli chodzi o demka na Atari). Nikt mi nigdy nie przesłał żadnych materiałów (grafik, muzyki itp.). Nic nikomu nie jestem winien !

Jeśli faktycznie będzie jakiś zbiór grafik itp. Będzie się coś klarować i ktoś będzie chciał na ten temat przeprowadzić ze mną poważne rozmowy (a nie takie jak ta teraz, kiedy piszę o nieistniejących zobowiązaniach) to możecie na mnie liczyć (o ile będę miał czas). Wtedy na pewno potraktuję Was poważnie.
... ale na razie to jest rozmowa...

Na koniec warto zaznaczyć, że wymaganie ode mnie tego abym napisał demko (i to w TAKI SPOSÓB !) jest bezsensowne z jednej prostej przyczyny: ja mam zbyt małe zdolności (głównie te artystyczne) aby zrobić demko. Nawet jeśli miało to by być demko w latach 90. a przecież dziś wymagania są BARDZO duże !


Pozdrawiam wszystkich włącznie z tymi którzy mnie kojarzą z jakimś pisanym demkiem :P

608

(30 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Adam Klobukowski napisał/a:

Dzięki Tdc.

Mam nadzieję że to nie jest złośliwa odpowiedz ?

Vasco/Tristesse napisał/a:

Ja z tych dlugich wypowiedzi zrozumialem jeno tyle:
1. Upadlo - wiem dlaczego, moze kiedys powiem...

przecież pisałem WYRAŹNIE: nie wiem - byłem jedynie świadkiem kilku spraw (które miały tylko niewielki wpływ na coś tak dużego jak Bajtek, TS, C&A i AM.

609

(30 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Sikor napisał/a:

Ja bajtka przestałem kupować, jak totalnie olali Atari 9i to nie tylko te małe...)

No właśnie ? niektóre osoby w redakcji bardzo chciały olać Atari...

Atari 9i ? co to za model ?? nigdy o takim nie słyszałem ? :D
Zapewne Sikor jest cichym wielbicielem Atari 9i :)

Adam Klobukowski napisał/a:

No to chętnie usłyszę, chyba że aby to z was wyciągnąć trzeba komisję śledczą powołać ;)

komisja jest niezbędna :)
Ale o co chodzi: ja w sumie nie wiele wiem (odpowiedź wsam raz na komisję śledczą, mogę jeszcze dodać że: nie pamiętam :D lub że zatańczę ;) ).
ale poważnie: nie byłem tam etatowym pracownikiem, więc naprawdę mało wiem. A to że faktycznie działy się tam dziwne rzeczy to musiałem wiedzieć bo trudno minąć tornado...

Co się zaś tyczy tego co ja wiem to... niepowiem, dlaczego ? dlatego że były to naprawdę niechlubne i plugawe występki, niegodne redaktorów i ludzi na poziomie (mowa o Bajtku, w C&A oraz w AM było jak w azylu ;)). Jeśli chodzi o mnie to po prostu nie ma o czym pisać !
Tacy ludzie dla mnie nie istnieją ! I tyle.

Nie chodzi też tu o to że nie chcę Wam tego mówić. Chodzi o to że niewarto zbytnio oczerniać tego czy tamtego jegomościa (na forum publicznym), jeśli np. Borek zechce kiedyś mi się usprawiedliwić ze swojego postępowania (lub jego braku) to wpadnie na któreś party i sobie sam na sam pogadamy i wszystko wyjaśnimy. Natomiast wywlekanie takich spraw tu i teraz nie jest na miejscu.

Powiem Wam jeszcze tyle: kiedyś na jakimś party, przy ognisku lub przy Falconie dorwiemy jeszcze kilka osób ze starych redakcji i sobie o tym wszystkim porozmawiamy (wtedy pewnie i ja się czegoś dowiem).
Mam nadzieję Adam że nie masz mi tego za złe i rozumiesz jak ja to widzę.

BTC napisał/a:

jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o $

Tak tu jest dużo prawdy. Wiele z różnych (jak to pisałem) dziwnych rzeczy zapewne miało takie zaplecze. Niestety ja go nie znam. A chciałbym wiedzieć: kto za ile i komu ? że było tak a nie inaczej.
Co do tych spraw to ja się mogę jedynie domyślać ? a takiego plotkowania nie lubię.

Widziałem jedynie efekty takiego postępowania, a ostateczny efekt był widoczny dla wszystkich: Bajtek padł wraz z innymi pismami a z nic nie liczącego się (w Bajtku) obozu ? powstało pismo ?Internet? (czy jakoś tak) i miało się zupełnie dobrze.
Wg mnie miało się zupełnie dobrze właśnie dlatego że niebyło tam nikogo kto coś wcześniej spaprał w Bajtku.

macgyver napisał/a:

Z tego samego powodu co Sikor olałem Bajtka

A ja jak lew walczyłem aby się tak nie stało (czyli aby Bajtek zaprzestał pisać o Atari oraz ogólnie nie tracił czytelników itp.). Ale nic nie mogłem...
Wypracowałem jedynie kilku osobistych wrogów, którzy może do dziś mnie wspominają jako jakiegoś odmieńca...

W czasie funkcjonowania AM największy problem był z tym że nikt nie chciał pisać do Bajtka bo to wiązało by się z tym że trzeba tam się pojawić (w paszczy lwa). Tak było ! Nikt nie chciał się tam ładować !

macgyver napisał/a:

Aczkolwiek najmilej wspominam rok 1993... wychodziły wtedy przez pewien okres czasu 3 gazetki na raz: Atari Magazyn, Świat Atari i Tajemnice Atari;)

Tak to był bardzo miły okres. Wychodził jeszcze wtedy STEFAN.

Ale właściwie to sam nie wiem dlaczego te czasy nastąpiły tak późno. Przecież od lat Atarowców było w Polsce bardzo dużo i kilka lat wcześniej coś takiego mogło mieć miejsce (przecież pism Commodore'owych było bez liku). Z tego co pamiętam to Bajtek był wielce zadziwiony że numery specjalne o Atari się TAK DOBRZE sprzedawały !
Prasa Atarowa miałaby wtedy silniejszą pozycję i może lepiej by sobie radziała w latach następnych.

-----------------------------------------------------------------
Wracając do głównego tematu:
W wywiadzie (tym z linku) M. Borkowski pisze:
?To zresztą były bardzo pionierskie czasy, raczkującego DTP.?

Ja się nie zgadzam z tą wypowiedzią. W 1993 roku wg mojej oceny świat DTP (np. na Apple i Atari) niewiele się różnił od tego co mamy dziś (jeśli chodzi o jakość (dokumentów) oraz wygodę pracy). Wg mnie czasy pionierskie w DTP to połowa lat 80.

Tak więc nie wiem co M. B. chciał przez to powiedzieć. Zgaduję: jeśli faktycznie cały czas pracował na tym dosowym edytorze to faktycznie znajdował się w czasach nie tyle pionierskich co prekambryjskich...
(wielu ludzi nie chce  zaglądać poza swój TRAWNIK...)

MM: żebyś Ty tak dema trzaskał jak teksty na aa...

610

(30 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Adam Klobukowski napisał/a:

Z tym "nie ma prawa upaść" to akurat...

Oczywi ście miałem tu na myśli to że jeśli coś miało w Polsce wyrobioną markę i pozycję to właśnie TopSecret i jeżeli coś takiego padnie to MUSI to być spowodowane czyjąś OGROMNĄ chęcią (do tego).

Dodatkowo takim TOTALNYM argumentem jest redakcja w której pracowali nasi niektórzy koledzy !
Cały Bajtek upadł a pozostało to pismo w którym byli właściwi ludzie a nie to które miało markę, świetnie się sprzedawało itp. (czyli TopSecret).
Dla mnie: nic dodać nic ująć.

Adam Klobukowski napisał/a:

Bajtek to było pismo z innej epoki, z artykułami o tym jak napisać DOSa (...)

W pierwszej części tej wypowiedzi wszystko się zgadza. Oczywiście masz rację że tak było (choć ja uważam że dziś też by się przydało takie pismo - w końcu "grzebalscy" nie zaprzestali się teraz rodzić :) )

Rozumiem że twierdzisz, że dziś nie ma miejsca dla Bajtka. Ja powiem tak: nie chcę Tobie tu mówić że nie masz racji bo nie o to mi  chodzi ale ja widzę tu taki problem: szkoda że nikt nie dał Bajtkowi takiej okazji... O !
Dlaczego nie dał:
- bo Bajtek w latach 90. bardzo się zmienił (nieudolnie w kierunku o którym piszesz - nie był już "tym" Bajtkiem - a swój niemały wpływ miał na to np. Borek). Dla przykładu moi koledzy twierdzili otwarcie (w tych czasach): "a kto to dziś kupuje ??".
- Bajtek padł (po wielu trudnych okresach (np. Pan Młodzki itp.) oraz innych wpływach i wpadkach).

Wg mnie Bajtek nie padł dlatego że nie było na niego miejsca (w kiosku :D) lecz z innych powodów. Gdybyś choć raz widział i słyszał to co ja (i np. KMK, RCH itp.) to wiedziałbyś o czym jest mowa.

611

(3 odpowiedzi, napisanych Sprawy atari.area)

A wpisałeś ?:D

612

(27 odpowiedzi, napisanych Kupię / Sprzedam / Zamienię Atari)

A co ! :D
Ale to jest przecież zarówno bezpieczniejsze jak i ekonomiczne :)

pozdrawiam, jako posiadacz dwóch jagów :D
Choć nie wiem po co mi drugi... :P

Ryszard Mauersberg: Widzę że lubisz historię, ale są tu tacy (nie będę wskazywał plcem (na klawiaturze)) co przyczepili by się do tego przecinka przed "i".
Pozdrawiam ! :)

613

(30 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Zgodzę się z macgyverem. Miałem okazję poznać i w miarę dobrze zapoznać się ze światopoglądem Marcina Borkowskiego i poza jego fajnymi tekstami (np. w TS) to wygadywał on wiele NIESAMOWITYCH BZDUR ! tak jak pisał Macgyver: "odległy ideologicznie".
Dla przykładu Atari dla niego było "feee..." (widocznie z samej nazwy). Natomiast pecety - o to było dla niego COŚ ! Choć jakoś trudno było mu znaleźć jakieś rozumne argumenty (jak np. wspomnę jego dosowy edytor do pisania tekstów... nawet nie pamiętam jak się on nazywał  (chewriter - czy jakoś tak))).

Facet był fajny, wesoły, a przy tym informatycznie zagubiony.
Dodatkowo mam poważne powody aby sądzić że walnie przyczynił się do upadku Bajtka oraz (czegoś co nie miało prawa upaść !) TopSecret.

614

(27 odpowiedzi, napisanych Kupię / Sprzedam / Zamienię Atari)

Tak czy siak mam dwa Jagi :)
Chce ktoś jaga ?? :P

615

(27 odpowiedzi, napisanych Kupię / Sprzedam / Zamienię Atari)

Ja zastanawiam się nad drugim zestawem:)

616

(15 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Mój monitor to: NEC MultiSync LCD 1550M - dość stary model i teraz powinien być niewiele wart.

617

(15 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

vulgar: nówki ? A gdzie ?

Co do LCD to na moim NECu chodzą wszystkie możliwe tryby z Falcona (również te RGB). Co świdczy że nie trzeba mieć LCD z tunerem TV aby np. zobaczyć wszystkie dema na Falcona. Pytanie tylko jak podłączyć do niego małe atari - ale na mój gust wszystko powinno działać (skoro działają tryby z Falcona).

drac030 napisał/a:

Tdc: Jeśli chodzi o mniemaną wyższość starego multisynca nad jeszcze starszym SM-124, to w kwestii zuzycia kineskopu liczy się nie ile on ma lat, tylko ile lat był używany.

Wiem, ale co powiesz na to jak takie Atari ST z monitorem stoi w studiu nagraniowym te ładnych parę latek ?
Sam miałem SM i wiem że działał wyśmienicie a i dziś pewnie komuś nadal działa.

drac030 napisał/a:

Co do stacji w ST - możesz iść zweryfikować wiadomość u Geislera :P

Dzięki, nieomieszkam :)

atari classic napisał/a:

bo ta gierka powinna być używana zgodnie z przeznaczeniem, czyli na atarynce

Oczywiście masz na myśli wersję z Atari Portfolio ?:)
Ja tę wersję uwielbiam :D

619

(85 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Adam Klobukowski napisał/a:

Boskie, tylko latwo zginac

a co byś chciał ? Aby gra się sama przechodziła ?? :D

620

(34 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Sikor: znam, znam - ale jak będziesz taki zapracowany ("do stycznia") to nie wiem czy wyrobimy się do 2050 roku :->

Jednak mądrze prawią tu ludziska:
Nie robi się takich programów dla forsy. Więc czy faktycznie warto to sprzedawać ? Mam wątpliwości.
Zastanawiam się też nad tym czy np. nie wypuścić wersji demo, którą da się odblokować gdy ktoś doceni wysiłek i wpłaci coś...
sam nie wiem.

Co Wy na to ?

621

(15 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Pamiętam że "pewien" czarownik z Warszawy kiedyś też coś dłubał w cewkach monitorowych. To ten czarownik co kiedyś chciał Tobie zreperować procesor w Falconie za pomocą 220V 8-/
... ale zawsze możesz się do niego złosić ! :P W końcu on lubi nietypowe wyzwania :D


monitor NECa to "rzęch" a stare SM124 z lat 80. ma "kineskop (...) OK" - czy ktoś mi powie dlaczego Atari już nie produkuje sprzętu ??!?!?!
:)

Pamiętam też starą rozmowę z drac030 (lata 90-te), gdy tłumaczył mi że FDD w ST to są jakieś odpady produkcyjne wykupione za grosze od jakiegoś producenta. Ale do dziś te stacje działają ! i w dawnych czasach też się świetnie sprawiały (np. formatownie na 940 kb itp.).

622

(34 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

laoo/ng: ja właściwie nie wiem czy chciałeś pisać głównie o 8bit czy też ogólnie o Atari ?

pirx - ortografia: widzę że nadal cierpisz na to samo... :P
Ja zalecam więcej luzu - w końcu to forum a nie praca dyplomowa :)
Należy pamiętać że wiele osób pisze z pośpiechem będąc w pracy, często pokryjomu... piszą bo chcą nam przesłać treść a nie literki :)

Wracam jednak do głównego wątku: mam do Was pytanie: wszyscy się skupili na małym Atari, ale ja planuję napisanie gry na duże Atari (np. Falcona) jak uważacie co z tym rynkiem ?

623

(22 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

miker: pomoc dl a kolegi jest dla mnie ważniejsza niż pisanie dema.
A demo - swoją drogą - kiedyś o tym pomyślimy :)

624

(13 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

gepard napisał/a:

screen z another world 1991: http://i115.photobucket.com/albums/n288 … e-1991.gif

Jakiś kiepski ten screen. Albo jest uszkodzony albo na Atari ST wyglądało to lepiej - aż zaraz sprawdzę.

Właściwie można by zrobić jakąś fajną wersję dla Falcona !

625

(22 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

lotharek napisał/a:

hehhehhehe... zone trzeba sobie wychowac ! Niezle !! gdzies znajde manual ?? lol

:D

lotharek napisał/a:

to byla moja obietnica ze skoncze sleczec nad lutownica. Czemu ? odpowiedz jest prosta, ma na imie Maciek, ma 3 lata.

Chyba się nie domagał tego ?? :D

lotharek napisał/a:

Taty nie widuje czasem calymi tygodniami, bo to praca, bo to wyjazd na delegacje...

Tak to już bywa... :(

lotharek napisał/a:

a jak juz przyjedzie to lutownica w lape, bo komus cos obiecal.

To raczej dobrze o Tobie świadczy.

lotharek napisał/a:

Musialem sie z tego kregu wyrwac, bo juz nie dawalem rady a jedynie obserwowalem jak cierpi na tym moja rodzina.

No cóż różnie to bywa. Ale nie zawsze podejmuje się dobre decyzje, szczególnie gdy coś się wali albo ktoś nam trzyma topór nad głową (typu wystawienia aukcji na allegro ze sprzętem :P)

Oczywiście jeśli cierpi rodzina to trzeba coś z tym zrobić, jednak należy pamiętać, że nie można za bardzo rezygnować z siebie !!!!!!!

lotharek napisał/a:

ze kiedys bede CHCIAL nie musial rzucic cos co tak bardzo polubilem i w czym sie odnalazlem.

Masz tu w mojej osobie kogoś takiego który właśnie wiele poświęcał przez wiele lat w podobny sposób jak teraz Ty. Tyle że ja teraz już powoli wychodzę na prostą.
Dla zobrazowania tego co ja miałem w ostatnich latach niech będzie to że zarejestrowałem się tutaj  2003-03-25
a na koncie mam tylko 100 postów (i to wszystkie powstały w tym roku).
Tak więc dobrze wiem o czym piszesz... :( może nawet za dobrze...

Jako pocieszenie dla Ciebie niech będzie to że w końcu wszystko się poukłada i podobnie jak ja teraz - będziesz wychodził na prostą ! :)
Problem jedynie w tym aby nie przesadzać, nie dać sobie wejść na głowę itp. jeśli przy tak trudnych okolicznościach popełnisz jakiś błąd to możesz wylądować w kaftaniku... to są naprawdę poważne sprawy !! nie przesadzaj !
Najlepiej konsultuj swoje decyzje z jakimś specjalistą bo jak zrobisz jakiś błąd (w okolicznościach presji) to potem możesz stracić jeszcze więcej włącznie z utratą siebie samego :(
Dlatego apeluję o rozsądek.

lotharek napisał/a:

dawalo ogromna radosc z wykonywania i uczenia sie.

Problem w tym że każdy człowiek potrzebuje takich rzeczy i rezygnowanie z nich nie jest dobrym posunięciem :(
Choć rozumiem że możesz mieć akurat taką sytuację że musisz...
... jednak za wszelką cenę nie zapominaj o sobie.

A na nas też możesz liczyć: nie zapomnimy o Tobie !:)

lotharek napisał/a:

na pewno juz nie rusze lutownicy ani nie zrobie dla siebie/kogos inengo zadnego kompika

i to mnie właśnie bardzo martwi...

lotharek napisał/a:

tdc

Dziękuję za pamięć, szczególnie że jeśli miałbyś kogoś zapomnieć to akurat mnie - bo mało mieliśmy okazji :(

lotharek napisał/a:

Na pewno bede czesto wpadal na strone

Koniecznie !

lotharek napisał/a:

w ktore kazda wlozyl indywidulanie wiele serca i czasu

No, no - fajnie się to czyta :)

lotharek napisał/a:

Nie ukrywam ze z moim zyciu zaszly powazne zmiany, i musze ratowac to co najwazniejsze.

Nie daj się !:) Myślę że my wszyscy możemy to Tobie powiedzieć !:)

Co do ratowania "tego co najważniejsze" to w Twoim życiu najważniejszy jesteś Ty ! A dopiero potem inni ludzie i sprawy.
Jak uratujesz siebie to uratujesz też i Atari, jak stracisz siebie to stracisz i Atari a my też już nigdy nie doczekamy się jakiegoś atari polutowanego przez Ciebie - a nie chcemy tego !

lotharek napisał/a:

Pierwszym krokiem jest pozbycie sie calego "zlomu" z domu...

i to właśnie jest jakieś dziwne. Gdy ktoś ma poukładać sobie w życiu to nie zaczyna łapać się za "miotłę"...
naprawdę dziwne...

lotharek napisał/a:

robie to naprawde z ciezkim sercem, nawet nie wiecie jak bardzo

Myślę że wielu z nas wie... :( lub próbuje...


Jeśli chodzi o mnie to powinniśmy założyć jakiś fundusz - odkupilibyśmy od Lotharka jego sprzęt (aby zadowolić jakąś xxxxx (sorry !!) kobietę) a następnie On mógłby to sobie potem od nas i tak dostać jak już sobie wszystko w życiu poukłada.
Co Wy na to ??

lotharek napisał/a:

i tak nikt tego nie przeczyta do konca

Przeczyta, przeczyta :)
I napisze - jak ja to mam w zwyczaju ! :D