501

(31 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

laoo/ng napisał/a:

<flame> (...) </flame>

:lol:

laoo/ng napisał/a:

e tam... nowa preque-trylogia jest lepsza ;)

Zwykle pierwszą trylogię cenią ludzie w naszym wieku ;) Natomiast młodociani bardziej tę nową.
Ja preque cenię za jakość obrazu i dźwięku.

mazi napisał/a:

Ja tam wole epizody IV-VI. Nawet wczoraj ogladalem IV :)

To będą właśnie te filmy. Zapraszam do nas do Wawy ! W końcu jest to okazja aby zobaczyć w kinie :)

Zapraszam na projekcję klasycznej trylogii Gwiezdnych Wojen w kinie Iluzjon (Warszawa) + dodatkowe atrakcje (np. dla dzieci).
Co ciekawe jest to pierwsza oryginalna wersja kinowa jaką mogliśmy oglądać w kinach w latach 70. i 80.
Impreza trwa przez dwa dni: 25 maja (piątek) oraz 26 maja (sobota).

Info: http://www.gwiezdne-wojny.pl/fandom.php#8361
Strona kina: http://www.fn.org.pl/page/
Oraz info na stronie kina: http://www.fn.org.pl/page/index.php?str=53&id=53


Od siebie mogę dodać, że należy szybko wykupić bilety, bo na ostatniej imprezie wszystkie miejsca były wykupione.

Pozdrawiam !

503

(9 odpowiedzi, napisanych Zloty)

he he po dobrym party Sikor ma ochotę na więcej :)

Ja się piszę - termin nie gra roli.

504

(125 odpowiedzi, napisanych Zloty)

Sponsor Grzybsoniady poszukiwany: proszę o kontakt gdyż posiadam stuff z party i szkoda że nie ma on znaku Atari ;)

505

(125 odpowiedzi, napisanych Zloty)

Dołączam się do Sikora, czyli bardzo dziękujemy Tobie Grzybson za imprezkę !
To nie lada sprawa: dobrze się bawiłeś (oraz inni) na imprezce, którą sam zorganizowałeś !:)
oraz dołączam się oczywiście do "Aha, kto nie był ten trąba i już ;)"

Co się tyczy dźwięków POKEY'a przy pracach domowych to myślę, że na następnej imprezce to starczy kilka FOXów i będziesz miał nawet DLI w POKEYu :D :D :D

506

(125 odpowiedzi, napisanych Zloty)

grzybson: "W Głuchołazach szkoła była tuż przy ulicy, świetlica diałkowa jest zaś trochę w głąb działek (...)":

Choćby pieszo znajdzie nas ten dyrek z Głuchołazów...

A wtedy "impreza się uda" !:D :D

507

(125 odpowiedzi, napisanych Zloty)

grzybson: "Byłoby bardzo dobrze, aby party place pozostało całe."
fkulki sobie lecisz ??
:D :D :D

psy o 24:00 mamy na bank a następnego dnia niechcianą/niezapowiadaną wizytę fkużonego dyrektora ! :D :D

508

(7 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

DJ Gruby: ale jesteś szybki już wziąłeś udział w kompocie kto szybciej obali ??
Ja tylko tak teoretycznie... nie bierz moich słów tak dosłownie ;) :)

Z mojego banowego doświadczenia powiem Ci, że lepiej zaloguj się jako ktoś inny - wtedy masz bana murowanego :D ;)
Najlepiej zaloguj się jako... np. TDC ;)

509

(7 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

jellonek napisał/a:

tedec: a ja na to jak na lato - wypijemy flaszke i bedzie fporzo ;)

ok, cieszę się że jednak się nam udało porozumieć.

jellonek napisał/a:

ej. z mojego p. widzenia napisales post rownie niskiego poziomu jak te wczesniejsze...

Najważniejsze że jest zrozumiały dla KAŻDEGO (a taki miał być).

Ale kiedyś przy okazji chętnie wysłucham Ciebie co masz do powiedzenia o tej sprawie oraz o poziomie moich postów - powaga !

jellonek napisał/a:

mala prosba - rozdzielaj mysli na rozne posty/watki - nie o to chodzi by byly latwiej rozumialne, ale by byly latwiej przyswajalne i mniej "odrzucalne"...

Rozumiem o czym piszesz, dla mnie nie ma problemu, ale już kiedyś Dely mnie straszył że regulamin obowiązuje wszystkich (a tam jest jakiś taki zapis).
W końcu inna sprawa jawnie łamać regulamin a inna starać się na codzień być w zgodzie z wszystkimi podpuncikami :-P ;)

miker: ...jak ja niczego nie zabierałem ;)
Ale przypominam że jestem Tobie winien piwo/pizze itp. To powinno Tobie trochę osłodzić mój powrót :)

510

(7 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Nie było mnie tu trochę :) Mam nadzieję, że wielu awantur w tym czasie nie było :D :D
Wiele się przez ten czas wydarzyło...
Np. moje ?drugie ja", które zostało kilka miesięcy temu dyscyplinarnie usunięte z tego forum w między czasie otrzymało tytuł profesora ! Ha ! :-P ;)
No ale dość z tymi żartami.


Moja próba definitywnego zakończenia sporów

Jedno co chcę tutaj zrobić to definitywnie zakończyć tę zaistniałą sytuację. Wiem że będę miał trudności...
Jak to zwykle ja mam w zwyczaju: wyrywam się do dyskusji ale jednak z drugiej strony chcę definitywnie zakończyć spory więc uważam że wszelkie dyskusje należy odłożyć i to na dobre (bo nie sprzyjają - szczególnie w tej sprawie - aby pokojowo zakończyć tę sprawę).
Myślę że dyskusje zostawimy sobie na przyszłość np. na jakieś ognisko czy inne takie tam :) Natomiast teraz oczekuję przede wszystkim reakcji osób które się do niej poczuwają oraz do wspólnej chęci zażegnania konfliktów.

I w takim duchu chcę wszystkich bardzo przeprosić za awanturę i nieporozumienia (które miały miejsce około grudnia). Bardzo chciałbym aby cała sprawa się w tym miejscu zakończyła.
Chodzi mi szczególnie o to aby Jellonek wybaczył mi np. to że jego słowa zrozumiałem jako jego chęć do tego aby go atakować (to było spore nieporozumienie). Dlatego jeśli tylko tego zechce to chciałbym aby wszyscy byli tego świadkami jak obaj sobie podajemy ręce ! (oczywiście przy pierwszej nadarzającej się okazji)
Co Ty na to ?


Wielu z Was zapewne zadaje sobie pytanie dlaczego mnie tu nie było przez tyle czasu. Odpowiedź jest prosta: nauczyłem się czegoś po grudniowych doświadczeniach - mianowicie tego że jak się nie ma czasu czytać i pisać to należy sobie dać spokój bo potem z tego mogą wyniknąć jakieś absurdalne sytuacje...
A w ostatnich miesiącach miałem wiele na głowie. Efekt tego był taki że wiele osób czekało na moją reakcję lub na samo pojawienie się (na innych forach czekali jeszcze dłużej ...i czekają nadal !), podobnie było z e-mailami (mam jeszcze kilka z grudnia...).
Nie powinno to być dla Was jakimś zaskoczeniem, jeszcze w grudniu jasno dawałem to Wam do zrozumienia, a nie wiedziałem jak będzie w styczniu (a okazało się że w styczniu miałem wiele rzeczy których nie przewidziałem (np. inne zobowiązania oraz awarie itp.)).
Dopiero od jakiegoś miesiąca z czasem powoli zaczynałem być on-line.

Dlatego w ostatnim czasie mogłem jedynie planować, że tu powrócę i postaram się całą sprawę jak najszybciej i najlepiej zakończyć.

Teraz jestem do Waszej dyspozycji, choć sam nie wiem ile czasu będę miał np. w przyszłym tygodniu :( itp. ale wcześniej czy później odpowiem.


Fantastyka

W czasie mojej nieobecności pojawiały się różne dziwne pogłoski o mnie, dlatego chciałbym je wszystkie zdementować: nie wierzcie temu co ktoś o mnie mówi - zapytajcie się mnie o to tu i teraz !
Piszę to bo doszły do mnie różne fantazyjne opowieści, które jak widać bardzo szybko zaczęły krążyć między użytkownikami AA.
Dlatego jeszcze raz namawiam do niesłuchania opowieści dziwnej treści :-P ;)


kontakt i ostatnie miesiące

Byłem tu nieobecny od dawna, ale cały czas był ze mną kontakt. Nie zniknąłem sobie tak bez śladu. Po otrzymaniu bana, z pomocą forumowiczów wymieniłem się z Jellonkiem adresami i cały czas (teoretycznie) byliśmy w kontakcie (taka była podstawowa zasada mojego "zniknięcia"). Tyle że w praktyce oznacza to że właściwe równie dobrze to mogliśmy się nie wymieniać tymi adresami bo - od razu uprzedzę pytania - nie pogadaliśmy sobie na ten temat nawet jednym słowem :)

Także wszyscy inni którzy chcieli się ze mną skontaktować mieli taką możliwość - byłem zajęty ale po pewnym czasie do każdego się odzywałem. (Pojawiały się też krótkie rozmowy z różnymi osobami np. przy spotkaniach (z innych okazji) itp.).

Natomiast to o czym warto napisać to moje rozmowy z Drac030 !
Zapewne wielu, którzy byli już wcześniej zainteresowani naszymi dysputami - będzie mocno zawiedzionych bo my sobie trochę pogadaliśmy - choć z mojego punktu widzenia to jednak mocno unikaliśmy tych tematów które można poruszyć (ewentualnie) na forum (choć to chyba jedynie ja unikałem tych tematów a Drac030 walił wszystko prosto z mostu :-P ;) ). Tak więc dla mnie to była właściwe niewielka wymiana korespondencji (czasami z przerwami trwającymi aż miesiąc czasu).
Nie mam zamiaru tu tych naszych rozmów opisywać - szczególnie że nie zakończyły się zbyt pomyślnie... a właściwie zakończyły się szybko i DEFINITYWNIE...
:-'


...a teraz coś dla chętnych:


Moja wersja wydarzeń

Po tym co już tu widziałem wiem że wielu kompletnie mi nie uwierzy (bez względu na to co napiszę). Jednak każdy kto chce - to może sobie przeczytać tę wersję (której jeszcze nikt nie zna).


Pragnę jednak wyjaśnić że samo opisanie przeze mnie tych wydarzeń z mojego punktu widzenia nie jest JAKIMKOLWIEK ZAOGNIANIEM SYTUACJI !!!
Napisałem to tym którzy chcą to przeczytać, tym których to może jeszcze bardziej zdenerwować - odradzam czytanie KATEGORYCZNIE !
To nie ma kogokolwiek drażnić, lecz może jednak komuś coś wyjaśni bo np. Drac030 słał do mnie różne dziwne uwagi mimo że np. kompletnie nie znał "mojej wersji" itp.

Dlatego jeszcze raz podkreślam: to jest tylko wyjaśnienie znajdujące się na marginesie dla zainteresowanych - reszta powinna sobie darować.

Uffff... chyba już wszyscy wiedzą o co chodzi...


Początek

Jak przypuszczam dla większości sprawa się zaczęła od momentu w którym spróbowałem otworzyć dyskusję dotyczącą zasad na jakich miały by się odbywać ataki. Dla mnie właściwie też wtedy się to wszystko zaczęło, bo wcześniej to (tak jak to już wcześniej pisałem) był to dla mnie mało istotny temat poboczny.
Patrzyłem wtedy na to tak: jeśli faktycznie sprawa dojdzie do skutku to zobaczymy (wtedy miałem tyle na głowie i tak mało wiedziałem co będzie za miesiąc czy dwa że więcej o tym nie myślałem).
Wcześniej jednak problem tkwił w tym że wiele osób oczekiwało ode mnie reakcji właśnie wtedy kiedy ja kompletnie nie miałem czasu ani sił do tego aby coś o tym myśleć i pisać. Dlatego wiele mnie to kosztowało aby jednak w rozsądnym czasie odpowiadać.
Tak... odpowiadałem, ale niestety na tyle niejasno że powstała ta cała kuriozalna awantura :(
I tu przede wszystkim upatruję swoją winę.

Następną ważną sprawą jest to że postępowałem zgodnie z moimi odczuciami ale kompletnie o tym nie pisałem bo uważałem że to jest oczywiste, nie miałem także na to czasu oraz myślałem że nie ma o czym pisać. To był mój błąd bo wielu z Was potraktowało moje postępowanie jako zamierzone, wyrachowane itp. itd.
A ja po prostu postępowałem wg prostego założenia: z kolegami się nie kłócę, nie awanturuję itp. więc gdy tylko zauważyłem, że Jellonek dość DOSADNIE traktuje całą sprawę to wiedziałem (jeszcze sporo przed moim wątkiem wspólnej zabawy w ataki) że ja i Jellonek nie możemy się "z sobą bawić" a moją jedyną rolą może być zorganizowanie większej zabawy dla chętnych (w której znajdziemy się i my dwaj).

Dla mnie to było proste: potraktowałem Jellonka tak jak mojego dobrego starego kumpla - tak go potraktowałem gdyż uważam że wszyscy obecni tu na forum mogą założyć pewien margines zaufania oraz koleżeństwa (i tak wszystkich tu traktuję choć mało kogo znam). A konkretnie to: skoro jego reakcje były coraz bardziej osobiste to tak jak każdy kumpel czy przyjaciel mogłem jedynie usunąć się na bok aby go trochę ostudzić itp. To niestety zostało potraktowane że rozpętałem awanturę a potem stwierdziłem że mnie ona nie dotyczy itp.
Rozumiem to, ale wszystko jest winą tego że postępowałem w zgodzie z sobą ale nic o tym nie pisałem (bo np. nie miałem czasu - jak już wspominałem). Gdybym od początku napisał że np. od dziś na pewno nie będę się włamywał do Jellonka bo nie chcę go jeszcze bardziej drażnić to może by to wypadło lepiej, choć cała sytuacja szybko przybrała (dla mnie) fatalny obrót - wygląda na to że trochę wtedy zbagatelizowałem całą sprawę i tyle...


Tym którzy mogą teraz powiedzieć że od początku "nie chciałem się w to bawić" - powiem tak: ja na wczesnym etapie nie wykluczałem mojego udziału w tej zabawie, lecz widziałem to w ten sposób że jeżeli do zabawy zgłosi się np. 3-5 osób/pecetów (a może nawet więcej), które chcą być atakowane oraz kilka osób do ataków to (po wspólnym ustaleniu zasad) w zależności od mojej aktualnej sytuacji (a wtedy kompletnie nie miałem czasu i nie bardzo wiedziałem jaka będzie najbliższa przyszłość) może zaatakuję (dla zabawy) kogoś ale na pewno nie będzie to Jellonek (dlaczego nie On - to już wiecie).
Problem polega na tym że do zabawy nie doszło a jak wszyscy wiedzą atakować Jellonka (już wtedy) nie miałem zamiaru.


Honorowy atak...

Następnie np. Sikor powiedział, że znalazłem się w takiej sytuacji, w której muszę ratować swoje imię i atakować Jellonka. Rozumiem o co mu (i zapewne innym) chodziło tyle że nie ma takiej siły która by mnie do tego zmusiła. Mam teraz coś zrobić aby udowodnić że nie jestem wielbłądem...
Myślę że wszystko jest jasne.

W przyszłości możemy sobie robić dowolne zabawy i kompoty, kto szybciej: napisze, włamie czy obali :-P ale w trochę innych nastrojach niż takie w których będziemy się wyzywać od takich czy innych...
Dlatego wszystkim tym którzy są nienasyceni lub bardzo chcieli jednak sprawdzić czy ten "mocny w gębie" faktycznie potrafi cokolwiek zrobić itp. - powiem tyle: całe życie przed nami i myślę że jeszcze nie jeden raz będzie możliwość wspólnie coś zrobić itp. a ja przecież się nie zapadnę pod ziemię (choć nie chcę abyście traktowali te słowa że teraz będę się brał za wszystko co mi ktoś zaproponuje ! Różne rzeczy już robiłem, różne rzeczy planuję i pewnie jeszcze wiele przed nami !:)


Zakończenie

Przede wszystkim chciałbym aby wszyscy przyjęli moje przeprosiny i abyśmy raczej zakończyli ten niepotrzebny konflikt a dyskusje odłożyli na później.

Jestem teraz do Waszej dyspozycji. Czasu może nie mam za dużo ale postaram się wszystkim odpowiedzieć.

Ja - jak to zwykle ja - mam wiele do powiedzenia, jednak myślę że tym razem to wystarczy, a resztę sobie obgadamy bardziej indywidualnie przy stojącym obok Atari Falcon albo jakimś demku na żarówkę ;) :)

511

(53 odpowiedzi, napisanych Zloty)

Niestety (dla mnie) będę na 1% co jest szczęściem dla wielu z Was !

Niestety w sobotę jestem w pracy a po pracy mam też inne bardzo ważne sprawy, więc po pracy też będę w pracy :(

No i oczywiście tak jak to zakłada pewien user AA, będę zajęty zamiataniem ulicy, czyszczeniem klatek schodowaych oraz myciem windowsów :P ;)

512

(79 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Vasco/Tristesse napisał/a:

Masz racje, wiemy jaki jest stan faktyczny. Szkoda.

Nie chcę Ciebie urazić, ale słowa "Do osób które mnie znają:" oznaczają że ktoś mnie zna i wie jaki jest stan faktyczny. A my się znamy raczej niewiele (około tyle co zna mnie jellonek).

513

(9 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Adam: niestety nie mam skanera (zepsuł się).
Ale w każdym kiosku, czy empiku możesz sobie go przeczytać (w końcu będzie jeszcze dostępny przez kilka tygodni). A może nawet kupisz ? ;)

514

(9 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Tak tym razem będę się awanturował z CHIPem :D :D :D

Jednak każdy kto mnie zna wie że jestem łagodny jak baranek. Sam możesz się o tym przekonać :)

515

(9 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

W styczniowym numerze CHIPa jest artykuł który traktuje o muzyce komputerowej. Jest tam mowa o Atari ST, trakerach na Amidze oraz SAPach i SIDach.
Całkiem ciekawe zestawienie tematów, które wielu z nas interesują.

516

(79 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

dely napisał/a:

Tedec, nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że administratorzy i moderacja widzą IP i adresy email wszystkich użytkowników.

hmmm... no chyba jasne że wiem.
Gdybym chciał to ukryć to np. nie podawałbym swojego adresu e-mail oraz zadbał o inne IP. Myślałem, że będziecie mieć więcej poczucia humoru. To był żart oraz mały eksperyment. Cały pomysł bazował na tym że Wy będziecie wiedzieli że to ja:)
Oczywiście przyznałbym się.
W końcu nie każdy potrafi się śmiać z samego siebie :)
A ja nie jestem sobą jeśli troche nie porobię sobie jaj, szczególnie jak niektórzy tutaj smucą już od dawna.

Co do regulaminu to przyznaję się że nie doczytałem tego, że nie można mieć kilku kont. Po za tym to był chwilowy żart, a nie chęć posiadania kilku kont.


To tyle jeśli chodzi o jaja, teraz na poważnie:

Jellonek: jest jedna sprawa, którą musimy sobie wyjaśnić: do pewnych rzeczy potrzebne są minimalne wymagania. Tak jak ze ślepym nie porozmawiasz o obrazie a z głuchym o muzyce Husaka tak do rozmowy (dyskusji) też są wymagane pewne zdolności.
Ludzka inteligencja przydaje się wtedy kiedy mamy taką sytuację w której coś nie jest możliwe (w Basicu nie zrobimy teksturowanego sześcianu w RT). Wtedy zamiast próbować, należy od razu przerwać takie zadanie.

Według mnie takim najbardziej elementarnym zagadnieniem w rozmowie np. na forum jest zachowywanie się kulturalnie i z poszanowaniem rozmówców (to z resztą jest zapisane w regulaminie forum).
Jeśli ktoś nie potrafi zachować takich elementarnych zdolności to dla mnie rozmowa jest zakończona (podobnie jak zakończony jest dla mnie temat pisania owego teksturowanego sześcianu).

Co prawda pisałem o tym w moim poprzednim poście ale jak widzę nie przyniosło to skutku. Dlatego teraz wyjaśniłem to chyba najbardziej łopatologicznie i myślę że teraz sprawa jest jasna.

Co się zaś tyczy Twojej kultury, to bardzo pozytywnie muszę się odnieść do Twoich pierwszych słów. Faktycznie odczułem jakby coś drgnęło i doceniam to.
Jednak dalsza Twoja wypowiedz jest...
... miejscami bardzo śmieszna i rozbawiła mnie do białości. A miejscami twoja kultura osobista jest... każdy widzi jaka.
Wiele tematów naprawdę chętnie bym podjął, ale tak jak mówiłem nie ma to sensu (innymi słowy co byś nie napisał ja będę milczał).

Jeszcze wrócę do tego że doceniam chwilową pozytywną zmianę w Twojej wypowiedzi w słowach:

jellonek napisał/a:

czasem potrafie udawac kulturalnego, dlatego tez postaram sie wyluszczyc ci kiedys w czym na prawde polegal problem z calym zagadnieniem. gdybys kiedys znalazl chwilke i wjechal na irca (#atari8), albo odezwal sie przez jakis komunikator (podawalem namiary) - zapraszam.

Jeśli to miało być wyciągnięcie ręki w moją stronę to ja nie mam nic przeciwko. Dla mnie nie stanowi problemu, abyśmy się spotkali porozmawiali i podali sobie ręce. Jednak myślę o spotkaniu osobistym, które pewnie kiedyś będzie miało miejsce na jakimś party.
Z IRC oraz GG na razie nie korzystam, bo nie mam czasu ? więc nie miej mi tego za złe (jednak kontakt ze mną cały czas  jest przecież możliwy ? choć ostatnio jest z tym bardzo źle... ale tak czasami bywa).


Draco: Ooooooo! Zrobiłeś na mnie wrażenie :) Czy mówił już Tobie ktoś że się wyminąłeś z powołaniem ? Powinieneś zostać prokuratorem lub sędzią !
Piszę to z pełnym podziwem, bo naprawdę wiele lat nie widziałem na żadnym forum kogoś tak konkretnego jak Ty. Nie jest to dla mnie może jakieś zaskoczenie bo w końcu znamy się nie od dziś, ale po pierwsze nie spodziewałem się do której sprawy będziesz nawiązywał, oraz ogólnie nie spodziewałem się że Ciebie aż tak zafrapuje (w końcu już wcześniej prosiłem o wyluzowanie).

A odnośnie do Twoich słów to chcę zwrócić uwagę na wcześniejsze moje słowa które są w tej sprawie kluczowe. Rozpoczęło się to od wypowiedzi jellonka z 2006-12-19 08:33:06 (myślę że ta dokładność przypadnie Tobie do gustu :)

jellonek napisał/a:

... to ze nie potrafisz (sam specem od windy nie jestem, ale potrafie) nie oznacza ze sie nie da... ludzie biera za to pieniadze...

Następnie mu odpowiedziałem (2006-12-19 12:06:24):

Wielkim ?fachurem? nie jestem choćby z prostej przyczyny: zagadnienia sieciowe mnie nudzą. Jednak to nie oznacza że nie mam pojęcia o bezpieczeństwie itp.

Następnie jellonek powiedział np.

jellonek napisał/a:

tak. uwazam ze moj windows jest bezpieczny bo:
1. umiem go z glowa uzywac
2. stoi za odpowiednim firewallem

Ja na to odpowiedziałem (już w wersji mocno skróconej):

Jellonek: skoro: "tak. uwazam ze moj windows jest bezpieczny" to może chesz się założyć, że da się go rozwalić do cna ??
No chyba że hetteh się myli i jednak są bezpieczne systemy...

Co wynika z tych moich słów ? Chcę zwrócić uwagę na dwie wypowiedzi:
- ?zagadnienia sieciowe mnie nudzą?
- ?to może chesz się założyć, że da się go rozwalić do cna ???

Z tych dwóch wypowiedzi jasno wynika że ja nie chciałbym babrać się w jakieś sieci. A jeżeli to chciałbym udowodnić tezę która przeczy słowom jellonka (?tak. uwazam ze moj windows jest bezpieczny (...) stoi za odpowiednim firewallem?).

Jeżeli ktoś po tych słowach uważał że to ja mam atakować jellonka to po prostu chciał się nademną znęcać. Bo niby dlaczego mam robić to co mnie kompletnie nie interesuje i nudzi ?? (bardziej interesują mnie ogólnie pojęte zagadnienia bezpieczeństwa)

Natomiast zatanówmy się chwilę nad:

tdc napisał/a:

Jellonek: skoro: "tak. uwazam ze moj windows jest bezpieczny" to może chesz się założyć, że da się go rozwalić do cna ??
No chyba że hetteh się myli i jednak są bezpieczne systemy...

Jeżeli chcemy wykazać że jednak nie istnieją systemy bezpieczne (wg słów hetteh) i że może jellonek chce się założyć że jednak się go da ?rozwalić? - to niby dlaczego ja miał bym to robić ? Jeżeli chcemy się czymś takim zająć to powinniśmy mieć kilka komputerów (czyli tak jak prosiłem ? aby zgłaszać komputery osób chętnych) a następnie powinny je atakować wszystkie te osoby które są zainteresowane tematem (a ja jasno powiedziałem na samym początku jak bardzo mnie interesują te zagadnienia).
Proste reguły statystyki mówią że po obu stronach powinno stać więcej osób niż jedna. I tego chciałem się trzymać.
Szczerze mówiąc myślałem (pisząc te słowa) że jest to od początku jasne i oczywiste.

Następnie jellonek chciał doprowadzić do konfrontacji ze mną (co burzyło by wartość takiej zabawy). Robił to ze zwykłych ludzkich przyczyn, których nazywać nie będę. Ja następnie zaprzeczyłem że nie będzie się to odbywać na jego zasadach, choć niestety nie miałem czasu aby wszystko opisać (większość moich wypowiedzi do dnia dzisiejszego była wybitnie zdawkowa). Powiedziałem jednak co przede wszystkim musimy ustalić (czyli czy chce poświęcić swój komputer) oraz że reszta jest do ustalenia w przyszłości.

Jellonek chciał spowodować, że całkiem ciekawa i wartościowa zabawa miała się przemienić na osobisty konflikt pomiędzy maną a nie jego systemem (jego bezpieczeństwem) a nim samym. Nie ma takiego argumentu, który mnie przekona do takich zabaw. Każdy kto mnie zna wie że udowadnianie komukolwiek czego kolwiek jest ostatnią rzeczą jaką zrobię (szczególnie w takiej atmosferze).

drac030 napisał/a:

Egzegeza: jellonek zdefiniował wyzwanie tak, że...

Jak widzisz to nie jellonek zdefiniował wyzwanie lecz to ja je zdefiniowałem wcześniej (Następnie jellonek próbował przemienić to w osobistą awanturę).


Zwracam tu uwagę na wcześniejsze wypowiedzi niż te przez Ciebie cytowane, gdyż są one ważniejsze (dla mnie) z wielu powodów. Wartość dalszych jest nikła choćby z tego powodu że coraz bardziej przeradzała się w awanturę i osobisty konflikt.
Innym powodem jest to że ja potem nie miałem czasu (o czym pisałem). Do dziś mam sporo na głowie i jestem skrajnie wyczerpany (jest to też widoczne w mojej bytności w necie).
A jeśli miałem jedynie czas (i siły) na to aby napisać jedynie dwa ? cztery zdania to przecież może łatwo dojść do nieporozumienia (i doszło! (za co przeprosiłem)).

drac030 napisał/a:

również zobowiązałeś się pokazowo włamać na jego komputer - osobiście, ty sam.

Już mówiłem że przyjąłem ale od razu zaznaczyłem (co skrzętnie pominąłeś), że na innych zasadach jasno mówiąc że jeszcze sobie je ustalimy (co  nie udało się...). Poza tym słowa ?osobiście, ty sam? są nadinterpretacją moich słów ja nigdy nic takiego nie pisałem (jakby w którejkolwiek z cytowanych (i nie cytowanych) moich wypowiedzi było np. ?rozwalę Twój komputer w jeden dzień? itp. to sytuacja byłaby inna).


Jaki jest wniosek: taki że z moich wypowiedzi nie wynikało że ja mam atakować jellonka. A z kolei jellonek równie dobrze może powiedzieć, że On od początku miał na myśli to że to właśnie ja mam go atakować a nie nikt inny (co merytorycznie go ośmiesza).
Obaj mamy rację i nie można tego rozstrzygnąć (w taki sposób jak chcesz).

Pozostaje jedno: ja właśnie tak na to wszystko patrzyłem i patrzę. Dlatego nie ma sensu dalej zastanawiać się nad tym co zostało napisane, gdyż ja doskonale wiem co chciałem powiedzieć i to właśnie jest najważniejsze.

Dlatego też odpisałem Tobie ?Sorry ale nie wiem o czym piszesz - przypomnij mi.? bo myślałem że chcesz porozmawiać o bezpieczeństwie windows, czy też o innych zagadnieniach bezpieczeństwa o których była mowa przed tym jak jellonek w kolejnych swoich postach kategorycznie oświadczał że czuje się bezpieczny (dla mnie jego zapewnienia to kompletnie nie istotny wątek poboczny, który urósł do rangi afery, awantury itp.).

drac030 napisał/a:

Chciałbym cię poinformować, że ta socjotechnika cię donikąd nie doprowadzi.

he, he :) No tu to dałeś ostro :)
Nigdy nie przypuszczałem, że ktoś mnie kiedyś posądzi o socjotechnikę !
(w pewnym sensie to komplement)

Mam nadzieję, że po tym co tu napisałem stanie się jasne że żadnej socjotechniki tu nie ma, bo co sobie myślisz że jestem masochistą i chcę się pakować w to co mnie nudzi ?? :P

Twoja ?socjotechnika? jest dobitnym przykładem tego że po prostu źle odczytałeś moje słowa. Jeśli chodzi o mnie to sprawa jest wyjaśniona.

Powtórzę moje słowa:

... więc skoro razem się nie rozumiemy to może zakończmy to teraz :P

drac030 napisał/a:

Jak ci już napisałem, ja rozumiem co ty piszesz, lepiej niż się spodziewasz (i to dużo lepiej).

Posłuchaj, ja nie neguję Twojego rozumienia, doceniam Twoją inteligencję itp. Ale w rozumieniu drugiego człowieka są pewne granice. Szczególnie gdy ten odpisywał kilkoma zdaniami gdy był zmęczony i zapracowany.
Natomiast Twoje słowa ?i to dużo lepiej? świadczą jasno, że bardzo chcesz wiedzieć lepiej co ja chciałem napisać. A to już przesada...

drac030 napisał/a:

złota rybko

he, he znam Ciebie na tyle że wiem co to oznacza u Ciebie.

I co sobie o tym myślisz: wiem czy nie wiem ?
Pozostawmy to bez odpowiedzi...


No przeanalizowałeś moje wypowiedzi, ale może zajmiesz się jellonkiem, który komentując nawet moje wypowiedzi kierowane do moich kolegów, pokazuje że ma jakąś fobię wielkości (ukazując swoją wyższość oraz to że ja niby nic nie jestem w stanie zrozumieć itp.)
Jak dla mnie to się to nadaje do leczenia.
Czyż to nie jest zajmujący temat ?
:) ;)

---------
Do osób które mnie znają:
Pewna osoba wypisuje tu jakieś dziwne niedorzeczności odnośnie mojej osoby. Ja jednak nie mam zamiaru reagować. Jak pisałem wcześniej rozmowa musi mieć elementarne podstawy. Wy wiecie jaki jest stan faktyczny, a wypisywanie podobnych domysłów i osądów dobitnie świadczy o autorze...
... dla mnie to wszystko.

517

(79 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Drac030: "kiedy się w końcu wywiążesz się z podjętego w drugim wątku wyzwania?"
Sorry ale nie wiem o czym piszesz - przypomnij mi.

"przyjąłeś jego wyzwanie nie mając się z niego zamiaru wywiązywać.": nie przesadzaj. Wywaiązałem się i wiele mnie to kosztowało.
"Przyjąłeś je ty": tak to zrozumiałeś że to niby ja przyjąłem. Ja jedynie przyjąłem ofertę od jellonka. A jak mówiłem nie chciałem brać w tym osobistego udziału, bo do jellonka nic nie mam (no moze po tym Cieciu to już mam) - nie miałem wtedy do jellonka.
Pomysł był jednak dobry, jellonek dalej chce się ze swoimi znajomymi bawić w to co zaproponowałem, a rezultaty będą takie jakich oczekiwałem - czyli ciekawe i pouczające :)
Bardzo chcesz mi przypisać swoje rozumienie i swoją interpretację. Ale ja już Tobie napisałem nie zrozumiałeś mojego postu więc skoro razem się nie rozumiemy to może zakończmy to teraz :P

518

(79 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

jellonek napisał/a:

zgody na ogloszenie przez CIECIA otwartego konkursu poki co nie udzielalem...

Bardzo mi przykro, że doszło do takiego nieporozumienia. Niestety Twoje słowa ?to mozemy i jakis bardziej otwarty konkurs zrobic? odczytałem mylnie. Więc przepraszam. Jednak nie chciałem stawiać Ciebie przed faktem dokonanym. W końcu napisałem że zawsze możesz się wycofać i słowa dotrzymam, bez żadnych konsekwencji uszanuję Twoje zdanie (choć po tym jak mnie potraktowałeś to nie powinienem Ciebie szanować...).

Pamiętaj jednak, że ja nie napisałem ?teraz atakujemy komputer jellonka z numerem IP takim i takim?, lecz jedynie otworzyłem dyskusję a to jest zupełnie coś innego.

Jeszcze raz podkreślam: nie miałem zamiaru Ciebie stawiać w niezręcznej sytuacji, a posądzenia że nie chciałem dać Tobie głosu są absurdalne.

Co do naszego nieporozumienia ma ono prosty powód: nie miałem czasu. Dlatego moje wypowiedzi były bardzo krótkie i nie ma w tym nic dziwnego że do jakiegoś nieporozumienia doszło. Dodatkowo kilka osób (Ty również) dawało do zrozumienia że czekają na mój ruch, więc szybko go wykonałem ? widocznie zbyt szybko.

To są zwykłe nieporozumienia, a kulturalni ludzie potrafią takie nieporozumienia sobie wyjaśnić.

Dlatego też pewnie w jakiś mylny sposób odczytane zostały me słowa przez innych którzy zmieszali z błotem mój pomysł (o tym jeszcze napiszę dalej).


Skoro jednak wycofujesz się ? ja wycofuję się również, dla mnie temat jest zamknięty. Przygotowałem tekst w którym wyjaśniam wiele nieporozumień, ale w takiej sytuacji publikowanie tego już nie ma sensu. Mam nadzieję że Ci którzy mnie tak atakowali uszanują to.


jellonek napisał/a:

jeszcze kolo wyjezdza mi z tekstem "widzę niebardzo się orientujesz w temacie bezpieczeństwa" ;) - mozesz wytlumaczyc w kilku zdaniach co pozwolilo ci to ujrzec? Pliiiiis...

To jest bardzo proste... jest tak proste że nawet osoba nie mająca pojęcia o sieciach i bezpieczeństwie zrozumie o czym jest mowa:
po pierwsze podałeś wiele szczegółów dotyczących swojej konfiguracji i sprzętu - jest to elementarny błąd. Jest taki wojskowy dowcip że rozmawiają sobie dwaj generałowie (z różnych krajów):
- powiedz ilu macie żołnierzy ?
- Nie powiem, przecież to jest tajemnica !
- A... no tak, a powiedz mi ile macie hełmów ?
- A hełmów to mamy 5000...
Drugim błędem jest to że Twierdzisz iż Twoje zabezpieczenia są w 100% bezpieczne. Wystarczy wziąć do ręki gazetę aby przeczytać o jakiś spektakularnych włamaniach do dużych firm czy nawet instytucji rządowych/wojskowych. Czy Tobie się wydaje że oni nie używają firewalli i innych zabezpieczeń ??
trzecim jest przekonanie że windows jest bezpieczny. Najbardziej elementarnym zagadnieniem może być to co wcześniej mówiłem są pewne rzeczy których w windows się nie da wyłączyć a w innych systemach się da ? więc trudno jest traktować windows jako bezpieczniejszy...

Jednak zamiast mnie obrażać, mógłbyś się zapytać... to już byś dawno wiedział o czym jest mowa... ale widocznie co innego Ciebie bawi...

Co do Twojej orientacji to pewnych błędów się nie popełnia. Trzy błędy i odpadasz.

jellonek napisał/a:

co za kurewska łaskawość.

Jeśli otwieram temat do dyskusji to nie wiem dlaczego zakładasz że dyskusji ma w nim nie być, albo że Ty nie będziesz miał w niej nic do powiedzenia. Jesteś uprzedzony i tyle...


Na koniec zaskoczyłeś mnie:

jellonek napisał/a:

2. konkurs otwarty na podobnych zasadach w zasadzie ;) moglbym przyjac

No proszę to jednak moja propozycja zabawy nie była taka głupia... kto by pomyślał...

jellonek napisał/a:

3. jesli ktos ma ochote na tego typu zabawy ? mi sie pomysl bardzo podoba, bo mozna sie czasem czegos ciekawego dowiedziec/nauczyc - zapraszam do dyskusji

No proszę, mi też się wydawało że może być fajna zabawa.

Ale skoro nawet Ty uważasz że pomysł jednak może się podobać to stawia to w złym świetle wszystkich tych którzy mnie tu zbluzgali.

Oczywiście nie musisz się bawić ze mną ? dla mnie EOT. Natomiast skoro nie chcesz się tylko ze mną bawić to znaczy że jesteś bez sensu uprzedzony oraz świadczy jeszcze o czymś...


I dzięki za Ciecia :> Masz bardzo bogate słownictwo oraz wybujałą wyobraźnię :P


Na temat reszty poruszanych przez Ciebie punktów mogę wiele powiedzieć, ale nie przywykłem do rozmowy na TAKIM poziomie. Bądź sobie pewny że mi dopiekłeś i że jestem takim kiepskim specem od sieci, oraz oczywiście dużo gorszym od Ciebie...
Więc: no comment.


CePe napisał/a:

wreszcie zacznij używać głowy zgodnie z jej przeznaczeniem!

Widzę że dobrze znasz przeznaczenie każdej głowy... gratuluję...

Pamiętaj, że mnie nie znasz a tekst który napisałem mogłeś zrozumieć opacznie.


Mariusz Zając napisał/a:

Po jakiego włamywac sie na prywatny komputer ?. Co tam może byc takiego ciekawego ?

Oczywiście nic. Po prostu jellonek przechwalał się że jego komputer jest nie do zdobycia itp. Więc chodziło tylko o zabawę. I jak mądrze to jellonek ujął przy okazji można by się czegoś nauczyć.

Mariusz Zając napisał/a:

Chyba ze chcesz udowodnic sobie jaki jestes kozak ?

Ja już niczego sobie nie muszę udowadniać, przeszedłem wystarczająco dużo testów i wystarczająco dużo osiągnąłem. Nic więcej nie muszę.

Nie chciałem aby było to potraktowane że mam osobisty konflikt z jellonkiem, więc chciałem aby atak przeprowadził ktoś inny.
Ja jestem zwolennikiem rzeczowej dyskusji a nie awantury i osobistych konfliktów.

Mariusz Zając napisał/a:

Chcesz to sprobuj włamac sie do mnie

Ok, pomyślę o tym ale dopiero w nowym roku.

Ja chętnie bawię się z kolegami, ale tymi którzy mają choć trochę kultury.

Mariusz Zając napisał/a:

ale jak chcesz wyzwań przyatakuj jakiś BANK :)

Jak już mówiłem nie chodzi o wyzwania. Mówiłem też że tematy sieciowe raczej mnie nudzą.

Natomiast mój kolega opracował jak obejść wszystkie zabezpieczenia i dostać się do konta bankowego ? chyba właśnie pisze o tym pracę dyplomową.

519

(79 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Sikor: jaja sobie robisz...
Jaki serwer WWW i windows ??
Serwer WWW to tylko moja propozycja - pisałem jasno że czekam na inne lepsze.
Porpozycja polega na tym aby wszyscy mogli obserwować przebieg sprawy. Równie dobrze może to być FTP.
Ale dlaczego uważasz że WWW i windows to tosamo - to nie wiem... mi chodziło o to że jak mu padnie windows to i strona będzie niedostępna i to tylko o taką zależność mi chodziło.

No i ooooczyyyywwwiiiśśśścieeee wiem że "warto" mieć stałe IP, ale jellonek ma więc gdzie problem ?

Nie mam co luzować, bo traktuję to jako zabawę (to inni wcześniej byli agresywni).

520

(79 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

drac030: do niczego nikogo nie zmuszam. Jak jellonek uważa że jednak nie chce - to nie (jak jasno pisałem może się wycofać).
Co do wyzwań, to chciałbym aby one były tu ustalone, bo we wcześniejszym temacie było wiele awantur z których niewiele wynikało. Natomiast tu możemy sobie wszysto po malutku ustalić i taki jest cel (a co do wcześniejszych ustaleń to ja ustaliłem jedno: że jellonek chce być zaatakowany agresywnie i że zasady zostaną w przyszłości ustalone (a myślę że są ciekawsze niż odczytywanie jakiegoś pliku)).

Drac030 napisał/a:

Nie wiem, czy zauważyłeś, ale gdyby ktokolwiek chciał się nawet w ten sposób "bawić", to twoje pozwolenie nie jest potrzebne...

Zupełnie nie zrozumiałeś mojej propozycji. Przeczytaj jeszcze raz.

521

(79 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Vasco/Tristesse napisał/a:

Otwarty konkurs, zwlaszcza bez zgody zainteresowanego, to sorki - ale cos mi tu nie gra. Tyle.

Jak to ??
Proszę bardzo:

jellonek napisał/a:

jesli tak bardzo na tym ci zalezy to mozemy i jakis bardziej otwarty konkurs zrobic

http://www.atariarea.histeria.pl/forum/ … 902#p64902

Dodatkowo dodałem:

Dlatego już ogłaszam konkurs, a Ty zawsze możesz się z niego wycofać.

Więc nie przesadzaj.


Epi: Dzięki za fantastyczną nadinterpretację...
Wyjaśniam że tu jedynie chodzi o to aby było dla wszystkich ciekawiej. Teraz każdy kto tylko będzie chciał będzie mógł w tym uczestniczyć, np. jako widz i nie tylko.
Wcześniej jakbym się np. włamamł, to np. nikt by nie uwierzył, On by zaprzeczał, było by jedno wielkie nieporozumienie i kolejna awantura, a teraz będzie wszystko jasne i wszyscy będą widzieli rezultaty w RT :)
Jak dla mnie zabawa GIT :)

522

(79 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

To okazja jaka się często nie zdarza !

Ostatnio Jellonek oraz inne osoby przechwalały się że ich komputery są totalnie bezpieczne. Dlatego na razie tylko On (ale może jeszcze się ktoś zgłosi - czekamy !) zgodził się na przeprowadzenie agresywnego ataku na swój komputer. Twierdzi że nic mu nie zrobimy !

Dlatego skorzystajcie z nadarzającej się okazji ! Przeprowadźcie atak na komputer Jellonka ! Będziecie mogli z nim zrobić co się Wam żywnie podoba ! Możecie wykonać "format C:", możecie pobawić się fdiskiem albo czym tylko chcecie !
Ważne jest tylko jedno aby jellonek się przekonał że jego komputer jednak nie jest bezpieczny - a przekona go (i nas wszystkich którzy to będą obserwować) to jak unieruchomisz mu komputer (w miarę trwale - abyśmy to wszyscy widzieli).

Zasady:
- Włamujesz się dowolnymi metodami i technikami - cel jest tylko jeden zniszczenie windowsa tak aby doprowadzić go do DoS co wszyscy zauważymy.
- ten temat służy do tego aby wspólnie omówić zasady i czas w którym komputer będzie udostępniony do naszej... dyspozycji :> :) :D (dlatego teraz poczekamy co Jellonek ma nam do powiedzenia)

Ja ze swojej strony mam następujący pomysł na naszą wspólną zabawę :) Jest to oczywiście propozycja i każdy może wprowadzić do niego dowolne nowe elementy, oraz każdy może zgłosić swoje IP do atakowania:
- jellonek (oraz inni chętni) instalują sobie dowolny serwer WWW i w wyznaczonym czasie udostępniają stronę WWW zawierającą dwa elementy:
  1. tekst np. "Nigdy nie włamiecie się do mnie :> :D"
  2. oraz drugi element, który na razie nazwę "certyfikat wiarygodności" (o którym mowa dalej)
- Strona z tekstem z punktu 1 ma na celu umożliwienie sprawdzenia czy dany (zgłoszony) komputer jeszcze funkcjonuje. Gdy przestanie, każdy kto ma coś na ten temat do powiedzenia będzie mógł się tu podzielić swymi spostrzeżeniami i osiągnięciami w tej dziedzinie :)
- punkt 2 ("certyfikat wiarygodności") ma na celu uwiarygodnienie stanu komputera zgłoszonego do zabawy. Chodzi o to aby ktoś po udanym ataku nie zainstalował sobie windy w 45 min. i potem twierdził że mu babcia go wyłączyła jak sprzątała na święta :> :) Dlatego mam tu swoją propozycję, choć czekam na wasze zatwierdzenie lub lepsze pomysły:
   

Proponuję aby każdy kto zgłosi swój komputer, udostępnił na stronie plik (może być np. html), zawierający dokładny opis jego systemu operacyjnego - wtedy jeśli dany delikwent będzie chciał ukryć fakt przeinstalowania całego systemu - będzie miał sporo kłopotów. Ja proponuję następującą operację:
(chodzi o windę bo windę ma Jellonek)
    Z linii komend przechodzimy na dysk C: (np. C: lub jeśli potrzebne cd \)
    Wykonujemy polecenie dir /s > dir.txt. Plik "dir.txt" udostępniamy na stronie (z pliku mogą być usunięte wszelkie pliki np. z "My Documents" itp. natomiast muszą być wszystkie pliki systemowe).
    Zdaję sobie sprawę że nie jest to idealny sposób na to aby uchronić się przed próbą ukrycia faktu zniszczenia systemu, więc może ktoś ma lepszy pomysł (najlepszy byłby tu jakiś program wyznaczający sumę kontrolną z wszystkich plików systemowych itp.).

- czas rozpoczęcia zabawy wspólnie tu ustalimy
- po rozpoczęciu czasu ataków każdy zgłoszony komputer będzie musiał wtedy bez przerwy obsługiwać wspomnianą stronę WWW.
- złamanie zabezpieczeń oraz uszkodzenie komputera będzie widoczne dla wszystkich gdy strona będzie niedostępna. (odpada także ten kto na chwilę wyłączy sobie przez pomyłkę komputer - szczególnie jeśli ktoś będzie się przyznawał do tego ataku)


Więc teraz zapraszam do zabawy oraz dyskusji !:)

523

(118 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Rozumiem że już po chipsach :) :)

No niestety ale cały czas mam sporo na głowie a i siły już nie te ;)


jellonek napisał/a:

tdc: chwila, chwila - otwarty konkurs? gdzie chcesz go oglosic?
otwarty dla kogo?

Otwarty dla chętnych. A ogłoszony tu na AA.

jellonek napisał/a:

przeciez to TY miales sie wlamac...

Możesz poszukać "Edit->Find in This Page", że ja nic takiego nie mówiłem. Możesz napewno znaleźć tekst jak ja się mam do zagadnień sieciowych.

jellonek napisał/a:

jesli tak bardzo na tym ci zalezy to mozemy i jakis bardziej otwarty konkurs zrobic, ale poki co moze spelnisz swoje grozby i jednak przyjmiesz to wyzwanie?

Tak myślałem że się zgodzisz bo przecież czujesz się bezpiecznie :)

Dlatego już ogłaszam konkurs, a Ty zawsze możesz się z niego wycofać.

524

(118 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

jellonek: sorry ale odpadam dziś... w pracy mam przeprowadzkę do nowej siedziby i już nie wiem gdzie jestem i jak się nazywam :( A nogi zostawiłem w Krakowie...
Więc do jutra.

A i jeszcze jedno: jutro mam zamiar ogłosić otwarty konkurs na włam do Ciebie (tam ustalimy wspólnie zasady). Myślę że się nie obrazisz ?

525

(33 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

miker: jeśli chodzi o mnie to tematu nie ma. Bo np. magnetowid już wrócił z naprawy.

Jednak pragnę przypomnieć że głównym tematem tu jest przetwornica - chciałem się dowiedzieć co to jest i czy może kosztować tyle co nowy sprzęt wskazany przez Alexa. Ale chyba nikt nie wie co to jest...