401

(16 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Polecam wget:
- ma multum funkcji
- jest darmowy (w linuxach jest na "dzieńdobry")
- jest bardzo mały
- nie wymaga excela ;)

402

(11 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

mtek napisz jak Tobie idzie bo zainteresowałeś mnie sprawą. Wszystko robisz dobrze!
Jak zastosujesz się do rady Lizarda to już naprawdę nie wiem co sie dzieje ???

Wyjaśnię jaki jest mechanizm, może to Tobie coś pomóc, a przy tym się czegoś dowiesz.
- jeśli piszesz numer linii to "chcesz" aby komputer zapamiętał to co napisałeś (bez numeru linii natychmiast to wykona, np. spróbuj wpisać pierwszą linię bez numeru - powinna się wykonać).
- aby to jednak nastąpiło musisz zatwierdzić to klawiszem <Return>, może myliłeś się inaciskałeś <break> ?? Jeśli tak to kursor faktycznie się przesuwał jak po <Return> ale nic się nie zapisało
- następnie możesz wpisywać dowolne następne linie programu (będą zapamiętane i wykonywane rosnąco)
- aby sprawdzić co się zapamiętało wpisujesz "L." lub "LIST" - zobaczysz to co się zapamiętało jeśli pojawi się jedynie "READY" to znaczy że nic się nie zapamiętało !
- aby uruchomić to co jest zapamiętane w pamięci (RAM) wpisujesz RUN i oczywiście zatwierdzasz <Return>

Więc jak ?

ps. jak będziesz chciał zgłębić jeszcze bardziej temat programowania to napisz do mnie e-mail. Pozdrawiam :)

403

(21 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Do tych co mnie tu bardzo "kochają": więcej poczucia humoru!

404

(47 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

mazi napisał/a:
tdc napisał/a:

cytuję: "nie należy się wypowiadać w sprawach o których nie ma się pojęcia"

W koncu zacznij sie do tego stosowac.

No dzięki za radę: zastosuję się do własnej rady :P

Popatrz: ja nic nie wiem o Tobie a Ty nic nie wiesz o mnie... Jeśli chcesz analizować na czym się znam a na czym nie i na jaki temat powienem się wypowiadać itp. to niestety ten cytat działa przeciw Tobie...

Warto dodać że forum jest miejscem, w którym jest miejsce na wypowiadanie się na tematy na których się nie zna np. z chęci poznania opinii na dany temat itp. (Jednak w odpowiedzi nie oczekuje się raczej takich tekstów: "jesteś trolem i to takim najgorszego rodzaju.")
Tak więc nie przesadzajmy.

405

(21 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

O! Fajnie - wreszcie nauczę się hackować :D :D :P

406

(10 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

macgyver napisał/a:

Bardziej to sztuka dla sztuki niż możliwość wygodnego korzystania z sieci.

Ci co mają zaparcie mogą wiele osiągnąć ;) np. ja kiedyś znalazłem na stronie SETI (tej starej) że jest tam nawet C64 !
O ile pamiętam to ST też było - oczywiście oba na dole listy :)

407

(47 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

No to jednak się czegoś nauczyłeś.
Jak Ciebie tak klawiatura świerzbi i faktycznie masz coś rzeczowego do powiedzenia to zapraszam na priva.

408

(6 odpowiedzi, napisanych Sprawy atari.area)

Dracon: zapewniam że jest czym się przejmować (chodzi mi tu o sprawę szeroko pojętej społeczności) - zależy to jednak od wrażliwości tych którzy np. piszą coś o innych itp.

409

(47 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

he, he - to jednak udało mi się coś osiągnąć (post nr 40).
Po to Tobie cytowałem wiki abyś zobaczył jak bardzo jesteś zagubiony (albo zapamiętany w szykanowaniu). Mój cytat jak widać nie wystarczył, ale z pomocą Kaza udało się (szkoda tylko że Kaz ma takie mniemanie o mnie...). Niemniej mamy tu już jakiś sukces :)

Ja całą sprawę rozumiem w ten sposób, jestem: "trolem i to takim najgorszego rodzaju", najgorszego dlatego że śmiem atakować wielce wspaniałą i pełną zasług firmę posiadającą fantastyczne produkty (to wynika z Twoich wypowiedzi w ciągu ostatnich kilku lat).

dely napisał/a:

Widać jestem za prosty, bo z powyższych akapitów nic nie rozumiem - proszę o rozrysowanie.

Właściwie to miałem tu nic nie odpisywać, ale mam dobry humor więc proszę bardzo.
Ujmując prościej:
1. nie miałem Tobie nic do dodania
2. nie edytuję starych postów

ps. jeśli zdania są za długie to nie czytaj tego co w nawiasach. Albo jeśli treść w nawiasie jest znacznie mniejsza to może tylko to co w nawiasie - będzie prościej.

dely napisał/a:

Powiem tak: mam w wielce głębokim poważaniu opinie, które "mnożą się" za moimi plecami

To też moja reguła.

dely napisał/a:

nie ma odwagi napisać do mnie, zadzwonić lub po prostu napisać na forum co mu leży na wątrobie

Sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana.

dely napisał/a:

Zawsze waliłem prosto z mostu to, co uważałem za stosowne - nigdy nic nie owijałem w bawełnę

No proszę znów się zgadzamy.
Może powinieneś być bardziej wyrozumiały gdy piszę "prosto z mostu" gdy np, Vista ssie itp. ;)

dely napisał/a:

Z MOJEGO punktu widzenia jest to wielka zaleta.

Ja też to cenię w przeciwieństwie do skrywania pewnych zagadnień (cecha kobiet).

Popatrz aż dziw bierze w ilu miejscach się zgadzamy.

dely napisał/a:

Natomiast zawsze i wszędzie będę zwalczał, kruszył i miażdżył wszelkie towarzystwa wzajemnej adoracji

Tego tym razem ja jakoś nie rozumiem, pewnie jestem tu zbyt rzadko. Ale nie tłumacz mi.

Wracając do tematu: pomimo tego że również "Zawsze waliłem prosto z mostu" tym razem nic więcej nie powiem, to nie moja sprawa (z którą nie mam nic wspólnego). Każdy dorosły i dojrzały wie z kim i kiedy. Np. tdc-dely, tdc-jellonek itp.;)
Choć jeśli tu nie wiesz o co chodzi to już gorzej...

Ja w każdym razie nie mieszam się! Mogę jedynie od siebie na zakończenie dodać, że jak już skumasz to sam napisz i postaraj się wyjaśnić i zażegnać spory (to się ceni).


mazi napisał/a:

Teoria spisku, tajemniczy wrog, wiecznie niezrozumiany, zupelnie jak u kaczynskiego.
Konfident i jeszcze lagodziciel... ciekawe miedzy kim.

cytuję: "nie należy się wypowiadać w sprawach o których nie ma się pojęcia".
Nie moja to sprawa i nie Twoja. Ja się do spraw Delyego ładować nie będę no może jedynie jako "łagodziciel" (natomiast dely nie będzie z tego zadowolony :P).


Krzysztof (Kaz) Ziembik napisał/a:

w ktorych obaj zarzucaja sobie wzajemnie gadanie glupot.

Ja nikomu nie zarzucam "gadania głupot". Zapewne brak logiki ale to częste (zdarza się nawet najmądrzejszym).

410

(36 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Odnośnie tego co napisałem o raz napisał Monsoft to jedyne z czym teraz jest problem to najnowsze demka, które  zwykle powstają na dopałki. Odpalanie ich na zwykłym falconie nie ma sensu a czasami jest niemożliwe.

411

(47 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

ok, bardzo dobrze. Cieszę się że ton znacznie się zmienił. W taki sposób mogę z Tobą rozmawiać jakiś czas. Spodziewałem się zmasowanego ataku, jakiego już kiedyś doświadczyłem, w takim wypadku nie wdawałbym się w najmniejsze polemiki, ale do czasu jak nie będziesz mnie porównywał z tym czy tamtym itp. rozmowa będzie miała miejsce.

dely napisał/a:

Z Windows Vista

"Windows" nie odpowiada na pytanie "kto"...

Co do wojenki z systemem oraz użytkownikami to przeceniasz moje możliwości: niestarczyło by mi czasu na wszystkie fora :P

Nie mam zamiaru walczyć z systemem bo mnie on nie dotyczy oraz nie zajmuje w jakiejkolwiek formie - zupełnie chybiony wniosek. Co do użytkowników to nie jestem ksenofobem, rasistą itp. Mam poszanowanie do cudzej wolności, przekonań itp. Nic mnie nie interesuje kto co ma, jak ktoś wywala na coś pieniądze (zupełnie bez sensu) - ja mam na to pogląd typowo liberalny - jego forsa, jego wybór.

Co nie znaczy że czasami mnie ktoś nie śmieszy jakimiś zachowaniami :)

Co do ataków, to zapewne zdajesz sobie sprawę że są lepsze miejsca niż to forum do atakowania użytkowników windows. Tu prędzej znajdę bratnie dusze ;)

Acha i jak już o tym mówimy to nie uważam, że Twoja chęć zakupu Visty jest bez sensu - uważam że masz wystarczające powody aby to zrobić - rozumiejąc to nie miałem Tobie tu nic do powiedzenia na ten temat.
Inna sprawa że i ja bym chętnie zobaczył owe gry. Myślę też jednak że teraz nie ma za bardzo co oglądać, dopiero za jakiś czas będzie - tym bardziej im bardziej gry zaczną być produkowane wyłącznie pod Vistę/DX10 (a może się coś zmieni ?? - zobaczymy).

dely napisał/a:

To ma do rzeczy, że fajnie byłoby zapoznać się z rzeczą, na którą rzucasz gromy.

Zapoznać to jedno - posiadać to drugie.

Napewno zgodzę się że nie należy się wypowiadać w sprawach o których nie ma się pojęcia - ja jednak wypowiedziałem się zgodnie z tym co zostało tu powiedziane (i ogólnie jest wiadome). Jeśli mam się z nim zapoznawać to jeszcze nie teraz - bo teraz to jest to jedynie strata czasu (przynajmniej dla mnie, dla kogoś innego może to być interesujace).

dely napisał/a:

Proszę uprzejmie: Celem tego wątku było wyjaśnienie moich wątpliwości w związku z planowaną migracją na nowy system operacyjny.

Dostałeś odpowiedź i ja odebrałem to w ten sposób że wątek się wyczerpał pod tym względem.

dely napisał/a:

natomiast ty wykazałeś się wyjątkowym ignoranctwem siejąc tu opowieści dziwnej treści, których sobie wyraźnie nie życzyłem już na samym początku.

Ignorantem nie jestem, choć mam raczej luźne poszaniowanie dla zasad itp. Reguły interpretuję a nie np. jestem im ślepo posłuszny itp.

Tak faktycznie przeczytałem Twoje słowa "Proszę o opinie "z życia wzięte"(...)" i nie miałem zamiaru Ciebie drażnić.
Potraktowałem Twoje słowa jako prośbę, więc nic Tobie nie doradzałem (bo nie miałem nic do dodania) więc prośba została spełniona.

Jeśli stawiasz te słowa jako to że drażniłem się z Tobą to zastanów się czym się różni prośba od rozkazu/nakazu.

dely napisał/a:
Tiny napisał/a:

Postaraj się zrozumieć co czytasz, zwróć uwagę że moja ostatnia wypowiedź do niego zakończyła się ";)",

A wiesz, że Administratorzy forum widzą wszelkie zmiany w postach, a także daty tychże zmian? Czy dalej twierdzisz, że od początku emot tam był?

Rozumiem że "Tiny" to jest umyślnie...

Adminem forum nigdy nie byłem ale domyślam się. Jednak uważam, że ten temat jest zupełnie nieistotny zarówno dla Ciebie jak i dla mnie.

Ale opowiem: nie pamiętam, pamiętam że edytowałem raz za razem ale link. Czy był emot - nie wiem - możesz to sprawdzić choć mnie to zupełnie nie interesuje. Nawet jeśli go dodałem potem to uważam że nic to nie zmienia (miało by to jakiś sens jakbym go dodał po Twoim poście itp.).
Teoretycznie: jeśli niechcący kogoś urażę to poprostu w następnym poście wszystko wyjaśnię a edycje wcześniejszych postów wg. mnie nie mają wtedy znaczenia (szczególnie że jeszcze nigdy nie edytowałem treści postu ze względu na umyślne zmienianie jego treści - co zostało napisane to zostało, wyjaśnić zawsze wszystko można).

dely napisał/a:
Tdc napisał/a:

Nadmienię że właśnie taki Twój poziom jest dobrze znany wielu atarowcom i ja coraz wyraźniej widzę że mają oni rację...

Bardzo się cieszę, że mam uznanie wśród gawiedzi :]

he, he podobnie na to patrzę...

Jednak nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi, mnożą się niepochlebne opinie z którymi ja nie mam nic wspólnego, a może nawet pełnię rolę niewielkiego łagodziciela...
Nie wiem w jakim stopniu wiesz co się o Tobie mówi, bo podkreślam: my się właściwie nie znamy (więc wielu rzeczy nie wiem - dobrze mi z tym).

I jak będę edytował ten post to nie czepiaj się mnie o to.

412

(10 odpowiedzi, napisanych Zloty)

cobra.c64: zapraszamy, zapraszamy :)

413

(47 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

jellonek: taki to już nasz los, ja uważam że Ty się poniżasz a ja że Ty...
Dla mnie EOT


dely: Jestem trolem i to najgorszego rodzaju ??
No to że jestem trolem to jeszcze mogę zrozumieć bo przecież nie każdy rozumie co czyta lub pisze, ale dlaczego najgoszego rodzaju ?? Tego to już nie wiem...

>prowadzisz tu jakieś wojenki

Nie prowadzę żadnych wojenek, jesli myślisz że prowadzę tu jakąś wojenkę to niby z kim ?? Nikt mnie tu nie obrażał i ja (oczywiście) nikogo nie obrażałem. Jednak wcześniej w "pewnym" wątku miało to miejsce więc jeśli teraz to jest "wojenka" to wtedy to chyba była apokalipsa lub może w Twoim języku istnieje jeszcze jakieś lepsze określenie na tego typu dziwne awantury...

Jeśli myślisz że ja prowadzę jakąś "wojenkę" z laoo/ng to jest to nadinterpretacja oraz nieumiejętność zrozumienia treści zapisanej. Postaraj się zrozumieć co czytasz, zwróć uwagę że moja ostatnia wypowiedź do niego zakończyła się ":P", jak na prowadzenie wojenki to jakoś był to chyba zbyt lekki ton wypowiedzi...

No może jeszcze z kimś prowadzę wojenkę, powiedz nam może się dowiemy z kim...

> w dodatku pewnie widząc Vistę na oczy w sklepie albo znając ten system z opowieści innych

A co to ma do rzeczy ?? Nic o mnie nie wiesz, zakładasz jakieś dziwne rzeczy... To co napisałeś jest tak bez sensu że nawet nie będę się do tego ustosunkowywał...

>powiedz w czym mi raczyłeś pomóc swoimi wynurzeniami?

Nie przypominam sobie abym cokolwiek pisał do Ciebie, abym cokolwiek Tobie doradzał... No nie wiem może jednak ale to musisz nam wyjaśnić bo w innym wypadku nikt tego nie zrozumie,,,
Taką elementarną rzeczą związaną ze zrozumieniem tego co się czyta jest to że jak ktoś Tobie nie doradza lub np. w ogóle nic nie pisze do Ciebie to pewnie nie chciał Tobie doradzać (skoro oczekujesz na doradzanie).


Obrażasz mnie tu... pokazując swój poziom. Nadmienię że właśnie taki Twój poziom jest dobrze znany wielu atarowcom i ja coraz wyraźniej widzę że mają oni rację...

Pamiętaj jednak że obrażanie kogoś na forum bez przyczyn itp. to typowe zachowanie trola, Dlatego proponuję abyś dobrze sobie przeczytał (ze zrozumieniem) definicję. Dodam jeszcze że jakimś dziwnym trafem nie pasuję do tej definicji, a wszczególności wiedzą o tym Ci, którzy znają mnie nie tylko z tego że widzieli mnie kilka razy w życiu - tak jak Ty...


laoo/ng: mam takie wrażenie że doskonale zrozumiałeś to co Tobie napisałem, jednak z uwagi na zaistniałą sytuację chciałem zapewnić że moje wypowiedzi są oczywiście niepersonalne i w innym tonie niż zrozumiał to pewien kiero...

414

(36 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Potwierdzam. Ja mam koprocesor od początku i daje to ten komfort że nie trzeba myśleć czy program się uruchomi.

Najczęściej do takich programów należą demka oraz programy typu Ray tracing (a jest ich na Atari spory wybór). Do tego pewnie jeszcze jakieś inne (gry). Jaka jest różnica w programach: niektóre, takie które dużo liczą - działają znacznie szybciej. Ja np. sporo kiedyś się bawiłem Phoenixem i nie wiem czy moje nerwy zniosłyby brak FPU ;)

Jacek: napisz co najczęściej robisz lub co chcesz osiągnąć.

415

(29 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

W sumie na upartego to mogli "do końca życia" - w końcu dziś niejeden tym handluje np. na allegro :)

416

(29 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Krzysztof (Kaz) Ziembik napisał/a:

Jak to nie do Ciebie, skoro to Ty pisales, ze wiele pism bylo skladanych na Calamusie.

Nie lubię pisać o czymś na czym się właściwie nie znam. Interesuje mnie to - fakt (zapewne tak samo jak Ciebie). Stary już jestem coraz mniej pamiętam, gdyby nie Sikor to pewnie bym sobie nie przypomniał tego tytułu, który zdawało mi się że pamiętam...
Ja właściwie nigdy nie miałem nic wspólnego ze światkiem DTP, więc dlatego nie do mnie to pytanie, zapewne inni (jak widać) lepiej będą pamiętać i lepiej będą zorentowani. Ja jedynie mogę po kimś powtórzyć oraz ten tytuł (o ile dobrze go kojarzę), który sprawdzałem swego czasu.
Mając na myśli "wiele", chciałem powiedzieć że skoro ja wiem o kilku to inni (którzy siedzą w temacie) mogą podać jeszcze więcej (i nawet nie wiem ile to faktycznie może być).

Można jeszcze się zastanowić nad książką o Calamusie SL - ile sztuk zostało sprzedanych ? Ja nie wiem, jednak to może oznaczać ilu ludzi traktowało ten program w Polsce dość poważnie.

Krzysztof (Kaz) Ziembik napisał/a:

Moim zdaniem jest to dowod na to, ze Calamus byl lepszy niz te pecetowe wynalazki

Również podzielam. Ale raczej skłoniłbym się w stronę Apple.
QuarkXPress wg. mnie to jedyny, program który mógł się równać czy był lepszy ? Tego rozsądzać nie chcę (bo go nie znam), ale jak mówiłem spotkałem się z opinią że jego przewaga nie jest taka oczywista (i to od człowieka mocno związanego z DTP). Ja mogę powiedzieć tak QuarkXPress to zapewne wspaniały program, który jest (i był wtedy) znacznie lepszy od konkurencji (np. Ventura itp.), ale też kompletnie go nie znam.

Jednak Calamusa znam (trochę) i jeszcze nigdy nie spotkałem tak udanego programu:
- małych rozmiarów
- bogactwo możliwości (w tym wiele zupełnie nowatorskich rozwiązań, funkcji itp.)
- nieprawdopodobna intuicyjność i prostota obsługi (czego zapewne o QuarkXPress powiedzieć się nie da)

Do tego można jeszcze dodać że program faktycznie sprawdził się w praktyce - nie był to jakiś teoretyczny wynalazek, który poza tym że był np. "fajny" lub "ładny" to nie służył do niczego konkretnego. Te osoby z kręgów DTP, które się z nim spotkały wspominają go zwykle dobrze lub z wielkim sentymentem.
Ja po niewielkiej zabawie tym programem (bo pracą to tego nazwać pewnie nie można) mogę powiedzieć że rozumiem takie opinie.

Krzysztof (Kaz) Ziembik napisał/a:

bardzo psioczyl, ze dal sie wpakowac w Atari

Ja się z tym pierwszy raz stykam aby ktoś tak się wyrażał. Jednak myślę że nie chodziło tutaj o to że ten program się dla niego nie nadawał, lub np. brakowało mu funkcjonalności itp.

Krzysztof (Kaz) Ziembik napisał/a:

zamiast od razu dzialac na pecetach

Mógł ale z tego co słyszałem dawne wersje Calamusa dla pecetów były tyle warte co nic - ale znów niech się wypowiedzą inni co się tym bawili.

Krzysztof (Kaz) Ziembik napisał/a:

Co zrobic, jak TT Ci padnie?

Tak faktycznie masz tu sporo racji.
Jednak ja jako (dajmy na to) fascynat mogę się tym nie martwić :P

417

(47 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

No to zapraszam tu.

Ale jeżeli uważasz że to ma być dla ludzi poważnych to wyjaśnij im to w Microsofcie - niech zorozumieją to. A nie że winda jest tylko po to aby zajmowała coraz to więcej mniejsca, bardziej zamulała oraz była coraz to bardziej "multimedialna" :P

418

(5 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

W końcu "zbtb7" mówi wszystko :)
zamiast zbtbx jest Sonic Hedgehog - może być :)
W programowaniu jest zasada aby nie tworzyć zmiennych o nieczytelnych nazwach - widać światek medyczny kieruje się odwrotną zasadą. Im mniej rozumieją - tym większy szacunek :P
Ja też kiedyś widziałem ten program, również zwróciłem na to uwagę.

419

(29 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Krzysztof (Kaz) Ziembik napisał/a:
Tdc napisał/a:

Bez przesady, wtedy wiele pism było składanych na Calamusie

Moglbys mi przypomniec chociaz kilka z tych wielu pism, ktore byly skladane na Calamusie w 1997 roku? Albo chociaz w 1995 roku?

To pytanie nie powinno być skierowane do mnie. Jednak skoro zostałem przywołany to dodam że miałem na myśli chyba "Świat Gier Komputerowych", bo tytułu już nie pamiętałem, ale to chyba o ten chodziło. W każdym razie w tamtym czasie sam sprawdziłem i faktycznie działali na Calamusie.

Ciekawsze jest natomiast to co pisałem:

ostatnio zupełnie przypadkiem się dowiedziałem że grafik pracujący dla firmy mego znajomego pracuje w Calamusie

Oznacza to że "ktoś" dziś normalnie działa na tym rynku właśnie w Calamusie. Pytanie tylko na jakim i na czym ?
Chętnie bym to wszystko sprawdził (zaprosił na "sztabik" itp.), ale jak mówiłem jestem bezsilny.

dely napisał/a:

Kupiono licencje na dwadzieścia stanowisk z niedziałającym programem? w00t!

Kupiono znacznie więcej. Kilka lat wcześniej zakupiono na większą salę i właśnie się dziwiłem dlaczego jakoś nikt z tego nie korzysta.
Takie to były czasy, kupowało się pecety nie dlatego że faktycznie można coś na tym zrobić tylko dlatego że krążyły legendy drogą pantoflową :P

Tak było z win 3.x ludziska kupowały bo podobno było ładne i fajne, czyli "dobre", wydawali kupę forsy na sprzęt tylko poto aby potem blacha rzęziła dyskiem po odpaleniu paru rzeczy...
A jak doszło co do czego to cały system komputerowy opierał się na windzie, notatniku, paincie i jeszcze kilku okienkach typu "panel sterowania" :P Co z tego że dajmy na to na Amidze można było robić np. fajne animacje 3D, a równocześnie w ILM powstawał film terminator II (w którym efekty podobno powstawały na Atari TT).

Dlatego mnie się o to nie pytajcie, dla mnie tamte czasy mogłyby nie istnieć.


he, he - fajnie :)
Aż dziwne że na XP nie pojawiły się jakieś np. ujemne wartości :)

dely napisał/a:
Tdc napisał/a:

a zawsze twierdziłem że od win98 pecet zaczął mieć dopiero oprogramowanie

Eee, przesadzasz. Ja kilka lat składałem w Venturze, rysowałem w Corelu na Windows 95, a wcześniej przygotowywałem tekst z grafiką pod Windows 3.11 (Wordperfect i Corel).

Ja też. Dość wcześnie miałem win95 (oryginalny, choć jak przystało na Atarowca grosza za niego nie dałem).
Dlatego nie przesadzam było kilka programów i to wszystko. Dało się działać, ale zbyt dobrze pamiętam jakiej jakości była ta praca, a nie mam na myśli problemów z winodws...

Co do pracy na Venturze to komentarze już tu się pojawiły.

Wcześniej też działałem na win3.x przy tekście (chyba bez grafiki) i były to istne jaja malowane...

dely napisał/a:

Pewnie Atari Magazyn - chyba był składany na TT z Calamusem.

Nie chyba ale na pewno.
Ostatnio spotkałem Maćka od lat nie zajmuje się Atari.
Maciek zrobił w Calamusie swoją pracę magisterską (na PW) miałem przyjemność ją widzieć to było istne arcydzieło DTP !

A odnośnie tego Corela to jak idą testy ? Co prawda lepiej to testować na np. win 3.x ale na początek może być XP :)
Ja proponuję tak: wczytaj jakąś bitmapę w tło (tak jakbyś chciał odrysować np. jakiś kształt), Włącz grida, dodaj parę prowadnic itp. następnie spróbuj narysować kilka linii, potem powiększ (aby domalować szczegóły), przesuń zawartość okienka (suwakami) znów powiększ, narysuj, przesuń itp. Potem pokaż widok 1:1 i daj nam screen, jak będziesz miał to co ja kiedyś miałem (wszyscy w pracowni się z tego śmialiśmy!:)) to i my się pośmiejemy ;)

A i z tego co pamiętam jeszcze to w tym corelu powiększeń było dosłownie kilka, więc miały one raczej prowizoryczne znaczenie (np. w stosunku do Calamusa 1.xN)

420

(13 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

...właśnie. Bo moja stara poczciwa 800XL też ma ROM w wersji "C" ale to chyba nie o tę wersję "C" chodzi ??

421

(47 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

laoo/ng napisał/a:

No nie przesadzajmy z tymi wymaganiami. Wystarczy "dostosować do uzyskania najlepszej wydajności" i wygląda jak stary poczciwy win2000 i chodzi jak żyleta...

he, he dobre sobie :) Wydać parę setek na to aby kliknąć sobie w "dostosować do uzyskania najlepszej wydajności" :lol:

To już lepiej wpaść na Głuchołazy i postawić wszystkim piwo!:)

422

(29 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

dely napisał/a:

Ja robiłem w Corel DRAW! od wersji 3.0 (!) i bardziej stabilnego i przemyślanego softu to nie widziałem.

Ja widziałem właśnie Calamusa.

dely, drac030: nie wiem o co chodzi ale ja w pracowni graficznej miałem na ~20 pecetach zainstalowane wersje chyba 3.0 i 5.0 - obie działały fatalnie - czym to było spowodowane nie wiem - ja zakładałem że wszystkim tak działają...

Z tego co pamiętam program się nie wieszał ale wywalał bo mu zdaje się pamięci brakło. Pamiętam jeszcze że w tej starszej wersji to Zoom kompletnie nie działał, przesuniecie zawartości okienka z zoomem powodowało przesuwanie się prowadnic i wiele czarów. Jako ktoś kto znał DMC nie mogłem się pozbierać ze śmiechu. Może ktoś ma Corela 3.0 i sprawdzi to ? Sam chętnie bym to zobaczył :)

Dely, Kaz: oczywiście macie rację. Ja zrobiłem skok w czasie z racji tego że wcześniej to jedynie czytałem o Corelu itp. Dopiero "dotknąłem" go ~1997 r.
Miałem na myśli wcześniejsze lata (odnośnie wywiadu), gdzie pecety nic nie miały do powiedzenia i Arek również nie brał ich pod uwagę właśnie z tego samego powodu.

Krzysztof (Kaz) Ziembik napisał/a:

Trudno mowic o przewadze programu, gdy platforma, na ktorej dziala, przestaje byc rozwijania, a potem istniec.

Bez przesady, wtedy wiele pism było składanych na Calamusie, a był taki jeden DTPowiec (ze sceny Atari) z wawy który miał własne studio i jak tylko mógł to zasiadał do Calamusa (teraz nie mam z nim kontaktu).

dely napisał/a:

W 1997 roku to PC już miało oprogramowanie zjadające Amigę i Atari (łącznie) na śniadanie. Office, PageMaker, Corel DRAW, Photoshop - nie trzeba dalej wymieniać.

Nie przesadzajmy.
1. Ja zawsze twierdziłem że od win98 pecet zaczął mieć dopiero oprogramowanie (pierwsze działające wersje programów takich jak np. Photoshop, Cubase i kilka innych).

2. Porównywanie Calamusa z PageMakerem jest sensowne choć pewnie wielu DTPowców stwierdzi że nie. Ale porównywanie do "Office, Corel DRAW, Photoshop" to już...
Coś pogoda nie służy jakoś nam się język plącze ostatnio...

Krzysztof (Kaz) Ziembik napisał/a:

Trzeba bylo 7 lat, zeby nadgonic to "slabiutkie" oprogramowanie na tym niszowym komputerku. Imponujace;)

Dla mnie to oprogramowanie w żaden sposób nie mogło się równać. Pod względem przemyślenia zawsze mnie fascynował Photoshop, ale on jest z Apple...
Wg. mnie równać się mógł jedynie QuarkXPress. A znam takich którzy twierdzą że Calamus jest w pewnych zastosowaniach bardziej elastyczny. Ja nie wiem bo się nie znam na DTP a QuarkXPress to chyba nawet nigdy nie instalowałem... choć może jednak kiedyś ? sam już nie pamiętam...

dely napisał/a:
laoo napisał/a:

Generuje się pliczek mówiący jak ma dokładnie wyglądać wydrukowany dokument

Jakby studio DTP dostało do poprawek plik TeX, bo klient chce coś przesunąc to by pękło ze śmiechu. Poza tym porównajmy czas stworzenia jednej strony w TeX i dowolnym innym sofcie ;)

Racja, racja.
Wygoda to jedna z największych zalet Calamusa. Ja kopletnie nie miałem pojecia o DTP i programach do tego i Calamus nie sprawiał mi najmniejszych problemów - mimo że nie zapoznałem się z żadną książka czy artykułem. Np. "Calamus dla idiotów" - takie pozycje mnie bawią :)

drac030 napisał/a:

PS. Ciekawe, co teraz porabia detepowiec "Komputera", Stefan Szczypka. O wszystkim, co nie było Calamusem, zwykł mawiać, cytuję, "dymiąca kupa gówna". :)

Z racji tego że DTP nigdy nie było moją mocną stroną nie pamiętam czy to dokładnie o niego chodzi, ale ostatnio zupełnie przypadkiem się dowiedziałem że grafik pracujący dla firmy mego znajomego pracuje w Calamusie i pewnie to właśnie Stefan Sz. Powiedział mi że do dziś się nie pozbierał (jeśli to on), po upadku rynku Atari. Jest człowiekem zamkniętym w sobie, wyalienowanym ze społeczeństwa itp. Ja powiedziałem że bardzo chciałbym się z nim spotkać, dodawałem że znam wielu, którzy chętnie by go poznali i pogadali o Atari, ale nigdy to nie doszło do skutku - tak więc faktycznie jest zamknęty w sobie a szkoda.

Jeśli to kiedyś przeczytasz to koniecznie się skontaktuj z właścielem tej firmy (lub jego żoną) - bo ja naprawdę bardzo chcę poznać człowieka kojarzonego z Calamusem!! Nic nie stracisz a napewno miło spędzisz czas:)

423

(1 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Do zmiany rzeczywistości lepiej nadają się SMSy :P

424

(9 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Maly_swd: tak trzeba przyznać, grafika jest dopracowana oraz ma swój niepowtarzalny klimat niespotykany nigdzie indziej.

425

(29 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Pecus: to że ventura była wtedy do niczego to faktycznie jest fakt. Pecet wtedy nie miał najmniejszych szans z Atari. Sam pamiętam że około 1997 roku poznawałem Corela i wersja chyba 5.0 jeśli dobrze pamiętam cały czas się wieszała, miała błędy przy powiększaniu - była kompletnie do niczego poza zabawą (choć piśmidła komputerowe od lat zachwycały się Corelem...). Więc pecet nie miał nic do gadania.
Arek jest conajmniej miłośnikiem Apple więc myślę że On to mówił w kontekście tego sprzętu a nie pecetów (pracował na Quarku, więc pewnie też ten program miał na myśli).

dely napisał/a:

Wiecie co... Trochę mi obrzydło zwalanie wszystkiego na marketing. IBM jakoś nie miał wyszukanego marketingu kiedy sprzedawał pierwsze PC.

Pecety IBM kompletnie nie szły. Były bardzo drogie, 8 bitowe i powolne a o braku oprogramowania to już nie ma co pisać. Powiem tak: po co kupować taki bubel (choć IBM) skoro na rynku jest tyle komputerów 8 bitowych, tanich i nadających się do znacznie więcej rzeczy niż pecet - no i tak robili potencjalni klienci. Podobno faceci od marketingu IBM byli załamani (he he ja też byłbym załamany jakbym miał wciskać ludziom coś podobnego :P) i wpadli na pomysł aby sprzedawać je jako komputery 16 bitowe. I tak po raz pierwszy pecety zaczęły się sprzedawać dzięki kłamstwu (potem to weszło w krew :P).
To było zastrzykiem pieniędzy i umożliwiło wprowadzenie faktycznie 16 bitowego komputera IBM do sprzedaży. Jednak zaraz pojawiły się Apple i Atari, które były "prawdziwymi" komputerami 16 bitowymi czyli były wydajne, miały grafikę i systemy GUI.

dely napisał/a:

No niestety Venturze niestabilność została do dnia dzisiejszego, co mogę z całą odpowiedzialnością potwierdzić

No to fajnie. Ja kiedyś działałem sobie (bardziej z ciekawości) na Calamusie i jak słyszę że program do DTP jest niestabilny to nie mieści mi się to w głowie ! To męka, zesłanie a nie praca !