No dobra... to teraz będzie parę słów o najbardziej "parchatej" kasecie jaka mi się do tej porty trafiła... niby to jakiś zestaw, niby ma nr 16, ale to co znajdowało się na kasecie i to w jakim stanie jest kaseta, budzi moje wątpliwości czy aby ten zestaw jest na pewno oryginalny... sama kaseta to AGFA LNX 60:
ma ona taką oto wkładkę:
wkładka wygląda albo na xero, albo wręcz na wydruk z drukarki laserowej, niestety nie wiem jak datować takie wynalazki za pomocą datowania radiowęglowego, ale im więcej walczyłem z tą kasetą tym nabierałem więcej wątpliwości...
Po pierwsze taśma w kasecie to jakiś masakryczny odpad, co chwilę zagniecenia i zagięcia uniemożliwiające poprawny odczyt w normalnych warunkach... zrozumiałbym gdyby te "wgnioty" odpowiadały końcom nagrań na drugiej stronie, ale nie... te uszkodzenia taśmy zupełnie się nie pokrywają z końcem nagrań, w normalnych warunkach zagniecenia mogą powstać gdy gra się wczyta, silnik magnetofonu zostanie wyłączony, a rolka nadal dociska taśmę do ośki, więc takie zagniecenie powstaje dokładnie w miejscu końca nagrania. Tutaj jednak, jak pisałem przed chwilą wgnioty występuja losowo. Dziwne to dość.
Gdyby zestaw był fabryczny to nagrany byłby na czystej kasecie a w przerwach między rekordami danych panowała by cisza, w tym wypadku jedna ze stron została po prostu nadpisana na istniejącą wcześniej zawartość, więc w przerwach między rekordami danych mamy pozostałości wcześniejszych nagrań w również w "KSO Turbo 2000". W dodatku dwa nagrania ze strony "B" mają "podkasowane" rekordy z w dwóch nagraniach, tak jakby ktoś po prostu wcisnął PLAY+REC i nagrał ciszę.
No ale koniec już tego ględzenia, z kronikarskiego obowiązku robiąc co się dało odzyskałem tak dużo jak się dało z tej kasety, nie ma na niej chyba nic wyjątkowego, chociaż paru tytułów wcześniej nigdy nie widziałem, ale to że ja ich nie znam nie jest żadnym wyznacznikiem ich "rzadkości" występowania, zatem kończąc przynudzać na zawartość składają się następujące tytuły:
Strona A:
01) Robbo ver. II (Robosoft, 1990) [needs L1]
02) Golf
03) Collision Course
04) Destroyers
05) Panowie i Poddani [BAS]
06) Makler [BAS]
07) Odin
08) Battle of Shilon
09) Colonial Conquest
10) Perseus
11) Movie Music Demo
12) Biorytmy [BAS]
13) Hitler Dictator
14) Bounder
15) Taxicab Hill
Strona B:
01) Money Hungry
02) Astrogrove { damaged tape }
03) Passionately Demo
04) Fred
05) Misja
06) Mountain Bike
07) Death Races
08) Knobs and Knockers
09) Kariera
10) Mountain King
11) Juno First
12) Pinball {damaged, erased record}
13) Dimension X
14) Adventure Creator { damaged, erased record }
15) Bruce Lee II
Jedyną ciekawostką (przynajmniej dla mnie) jest zmodyfikowana wersja Robbo, zawierająca nowe plansze a podpisana Robosoft. Wersje Freda i Misji znajdujące się na kasecie to wersje z tzw. "trainerem", więc można sobie we Fredzie wybrać nieograniczoną liczbę żyć a w przypadku Misji, nieco więcej opcji. Jeżeli chodzi o grę opisaną "Bruce Lee II", to jest to zwykła wersja Bruce Lee, tyle że zawierająca obrazek tytułowy i wszystkie elementy oryginalnej wersji które występują podczas ładowania.
Na koniec jak zwykle linki umożliwiające pobranie zarówno plików WAV i CAS.
Na koniec jeszcze dwa słowa dla zainteresowanych o tym jak udało się odczytać i skonwertować część nagrań w których występowały uszkodzenia taśmy, "parchata taśma", wymagała parchatych rozwiązań zatem powstał najbardziej parchaty limiter/układ automatycznej regulacji wzmocnienia. Zaczęło się od wykorzystania jednego wzmacniacza operacyjnego z czterek zawartego w układzie LM2902 (taki niby odpowiednik LM324) a skończyło się na kolejnych poprawkach i wyprodukowaniu takiego oto pająka-koszmarka:
... koniec końców okazało się że gdybym ten układ miał robić jeszcze raz, to zrobiłbym go zupełnie inaczej i na pewno już bym się nie ograniczał do niesymetrycznego zasilania. Przez taki głupi pomysł przybyło "bazylion" rezystorów i kolejny kilogram kondensatorów separujących poszczególne sekcje. Właśnie ze względu na zastosowanie tego układu pliki WAV są bardzo nieprzyjemne w odsłuchu, gdy tylko średni poziom sygnału zaczyna spadać to układ kompensuje to podnosząc błyskawicznie swoje wzmocnienie... o ile nie przeszkadza to interfejsowi turbo czy też dekoderowi, o tyle w odsłuchu pliki WAV są bardzo męczące i każda cisza zostaje wzmocniona do granic możliwości układu, co skutkuje dość nagłymi wybuchami szumu pomiędzy rekordami. Dzięki zastosowaniu tego układu, to czego nie dało się obrobić i odzyskać w domenie cyfrowej, zostało wyciągnięte do maksimum z "analoga", a potem dopiero obrobione cyfrowo.
Układ ten na pewno będę modyfikował i "prototypował" na większej płytce stykowej ;-) Następna wersja będzie już będzie bazować na symetrycznym zasilaniu, oraz dodam do niej na pewno jakiś aktywny filtr pasmowy... wtedy opublikuję to na github, może się kiedyś komuś przyda. Aktualna wersja absolutnie nie zasługuje na publikacje ... jest zbyt "parchata". Zrobiła co prawda swoją robotę, ale sens istnienia takiego łatanego etapami "przyczłapa" mija się z celem.