Profesor Majewska nie przeprowadziła sama żadnych badań w tym temacie, jedynie powtarza zasłyszane tezy.
Oczywiście sama prof. Majewska nie szczepiła ludzi (dzieci) bezpośrednio. Ale będąc neurobiologiem oraz prof. medycyny miała przez wiele lat kontakt z odpowiednim środowiskiem, wynikami badań, jeździła na różne konferencje dotyczące tej materii, wymieniała informacje z lekarzami, którzy takie rzeczy osobiście robili. Stąd jej badania i argumentacja są dla mnie wiarygodne. Więcej informacji (źródeł artykułów, itp.) możesz zaczerpnąć z jej listu do Zarządu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii.
http://dziecisawazne.pl/wp-content/uplo … skiej..pdf
Profesor Majewska - o jakże "znaczącym" dorobku publikacji fachowych - na forach jest traktowana jako oszołomka.
Czy mógłbyś kolego podać jej dorobek publikacyjny ? Bo ja pokusiłem się o sprawdzenie jej artykułów na Google Scholar, Scopus, Web of Knowledge i muszę przyznać, że jest imponujący. Jest autorką kilkudziesięciu prac w bardzo renomowanych czasopismach medycznych, z tzw. listy filadelfijskiej. Ma również bardzo duży wskaźnik cytowań (indeks hirscha).
Oczywiście, że tak niewygodne osoby mogą być przez niektórych traktowane jako "oszołomów", a szczególnie przez koncerny farmaceutyczne. Jeśli wierzycie forom dyskusyjnym, mediom, rządowi itp. to mogę Wam jedynie bardzo współczuć. Ja wolę zaufać takim właśnie indywidualnym badaczom jak prof. Majewska.
Osobiście, co roku jestem również uczestnikiem konferencji naukowej http://mit.us.edu.pl/new/
Na tą konferencję przyjeżdża wielu lekarzy. Pamiętam, że jakiś czas temu wdałem się w dyskusję z lekarzami na temat szczepionek. Wielu z nich niestety potwierdziło tezę o ich szkodliwości ze względu na konserwanty. Ponadto dowiedziałem się, że szkodliwa rtęć nie była zawarta tylko w jednej szczepionce. Jeszcze w 2010 roku te szczepionki w dalszym ciągu były w obiegu - wszak nie mogły się przecież zmarnować.
Ja nie pamiętam na co byłem szczepiony jak byłem mały ale podejrzewam, że większość z nas była zdecydowanie mniej kłuta nić teraz a jakoś żyjemy.
Dokładnie tak jest. Ja miałem tylko kilka szczepień. W obecnych czasach noworodkom serwuje się kilkanaście szczepionek ! Niemowlaka, który nie ma jeszcze dobrze wykształconego układu immunologicznego atakuje się serią szczepionek z różnymi "dodatkami".
Nie dziwicie się później, że społeczeństwo głupieje. Niestety, ludzie, a w szczególności, młodzież jest po prostu coraz głupsza. Zaczyna się od niemowlaka (szczepionki z rtęcią), poprzez kolejne okresy młodości: zaniżony poziom edukacji, niezdrowe, nafaszerowane, chemią jedzenie, czy w końcu ogłupiająca telewizja.
Odniosę się tutaj jeszcze do pierwszego postu. Obawy Cedyna są jak najbardziej słuszne. Myślicie, że jak Państwo zakupi szczepionki i każe się ludziom szczepić, to będą to szczepionki z najwyższej półki ? Niestety nie, będą to najprawdopodobnie najgorsze chińskie bądź koreańskie badziewia, przelobbowane przez koncerny farmaceutyczne, z dodatkiem konserwantów.
@jellonek: czytałem ten tekst, ale mnie nie przekonał. przede wszystkim napisany jest anonimowo. w żadnym jego miejscu nie znalazłem podpisu autora, tak, że nie traktuję go poważnie. jak autor się ujawni można polemizować, ale nadzwyczaj autor nie miał na tyle odwagi, żeby taki list wysłać do prof. Majewskiej i z nią polemizować. po drugie jest napisany stronniczo i nieobiektywnie z nastawieniem żeby ośmieszyć opponenta. takie teksty może sobie na blogach umieszczać po prostu byle kto. nadal znacznie bardziej przekonuje mnie argumentacja prof. Majewskiej.