251

(105 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Ja mam płytkę od xangela gotową, no i na tej mojej te ferryty to są na oko takie same jak na płycie Atari na zasilaniu w kilku miejscach się znajdują. Wydaje mi się, że jakikolwiek tego typu można wlutować i będzie dobrze:-) Ja bym tak zrobił:-) Możliwe, że nawet xangel je z jakiejś starej płyty Atari wylutował:-)

A jak nie masz pod ręką czegoś w tym rodzaju z jakiegoś wylutu, to spokojnie możesz dać zworkę w tym miejscu i też pewnie będzie dobrze. Po prostu sprawdź czy będzie jakiś problem z dźwiękiem bez tego (zakłócenia), bo może być tak, że bez względu na ten ferryt, to jakość samego zasilania i tak będzie ważniejsza.

252

(109 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Ciągłość - jak to określiłeś - to też, bo poprzedni piksel jest wyświetlany tak długo, aż nie zostanie zatrzaśnięty kolejny następnym cyklem zegara.

Z tym że mi chodziło o to, że nie rozmawiamy o obrazie cyfrowym, tylko analogowym. De facto z tych linii lumy generowanej przez GTIA generujemy sobie sygnał, który jest od tego momentu dla nas sygnałem analogowym, wędrującym dalej w analogowej postaci do telewizora, czy monitora. A więc na sygnał luminacji nie możemy spoglądać jak na szereg pikseli, tylko jak na linię o zmiennej luminacji w czasie. Krótko mówiąc jak wyświetlamy sobie 320 pikseli w linii, to te 320 pikseli jest dla nas pikselami tylko do momentu zamiany tego sygnału na analogowy. Zatrzaskiwanie stanów zegarem co piksel powoduje, że ten obraz staje się bardziej "cyfrowy", a dany sygnał pojedynczego piksela jest cały czas jednolity od początku do końca piksela. Taki piksel ma swoją szerokość konkretną. Kiedy stosujemy zwykłe bufory CD4050, to w trakcie trwania szerokości danego piksela sygnał cały czas nam się nieznacznie zmienia. Teoretycznie powinien pozostawać jednostajny, ale w tym czasie po płycie biegają różne zakłócenia, które brudzą nam to co generuje GTIA, a bufory po prostu to przekazują dalej. Zatrzaśnięcie jednego sygnału likwiduje tą przypadłość.

Oczywiście dodatkowo tak jak piszesz, dodatkowe kondensatory na płytce zapobiegają pojawieniu się jakichś kolejnych zakłóceń w samym układzie przerzutników/zatrzasków.

Osobiście też mi się wydaje, że to będzie 74HCT273 (może być też HC, LS, whatever) - od razu mi się skojarzył, bo akurat go używam na co dzień, więc mam go przed sobą prawie ciągle na biurku:-)

253

(109 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

@kkrys, jeśli dobrze rozumiem, cały trik polega na tym, że synchronicznie z zegarem taktującym obraz z GTIA (pewnie chodzi o zegar OSC, z resztą widać taki napis na płytce), są zatrzaskiwane w przerzutnikach aktualne w danym momencie stany lumy i dopiero te zatrzaśnięte stany są wyświetlane na ekranie. Efekt jest taki, że przez cały czas trwania danego piksela w linii jest wyświetlane dokładnie to samo - zatrzaśnięty stan. Dzięki temu nie następują żadne zmiany w trakcie trwania piksela, a tym samym obraz jest stabilny i jednolity. Przeciwnie jest w przypadku oryginalnego CD4050, który jest buforem pracującym cały czas, a więc w trakcie trwania piksela jeśli pojawiają się jakiekolwiek zakłócenia, to one są odzwierciedlane na wyjściu - po prostu w trakcie trwania piksela mamy cały czas jakieś tam drgania tego sygnału. Czy dobrze myślę? Jeśli tak, to wydaje mi się, że to powinno działać tak samo na każdej płycie w każdej wersji Atari.

254

(109 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Szczerze jestem pod wrażeniem tego prostego, ale bardzo zmyślnego pomysłu z zatrzaskiwaniem "pikseli" z lumy - uważam, że to genialne w swej prostocie. @kkrys: wielkie gratulacje tego pomysłu. Przy wolnej chwili wezmę sobie scalaka i na pająka sklecę takie coś, żeby sprawdzić jak zadziała u mnie:-)

255

(115 odpowiedzi, napisanych Zloty)

@pablozp: a ja sobie Ciebie nie wyobrażałem i nawet nadal nie wyobrażam, bo jakoś Cię nie zauważyłem, jak z resztą wielu innych osób. Ja mam normalnie wrażenie, że każdy był na jakiejś innej imprezie. Pisałem już o tym w kilku miejscach, że następnym razem muszę sobie przygotować listę osób, a następnie chodzić, szukać, z każdym pogadać i odhaczać po kolei:-) Ogłupiła mnie spora ilość ludzi na imprezie, były nawet osoby, z którymi dużo koresponduję i chciałem bardzo poznać się na żywo, a też się mijaliśmy. Mimo to, miałem wrażenie że równie dużo ludzi poznałem ilu nie poznałem:-) Do mnie też podchodziły różne osoby chcąc się poznać na żywo i też mi się wydaje, że było takich ludzi dużo. Na następnym party muszę to lepiej ogarnąć, może też stało się jak się stało przez to, że z rodziną byłem i sporo czasu spędziliśmy np. nad jeziorem, czy tam w knajpie na jedzeniu, czy gdziekolwiek indziej. Tak czy owak było miło i widzimy się znowu następnym razem:-)

256

(11 odpowiedzi, napisanych Kupię / Sprzedam / Zamienię pozostałe)

Tak, odsianie komodorowców, żeby się nie mylili z naszymi jest dobrym pomysłem:-) Najlepiej ich w ogóle zamknąć do jakiegoś getta:-) hehehe:-)

Na party było chyba ponad sto ludziów, jak wcześniej czytałem kto będzie, to prawie przy każdej ksywie się cieszyłem że wreszcie poznam na żywo, a na miejscu pozapominałem z 80% z nich:-) Następnym razem chyba sobie sam zrobię listę tych, których chcę spotkać i będę szukał każdego z osobna i odhaczał, na koniec jeszcze obejdę wszystkich i każdemu obejrzę identyfikator, żeby nikogo nie przeoczyć:-)

257

(115 odpowiedzi, napisanych Zloty)

Ja również dziękuję za party, było zacnie! Kurde, tylko wiem, że było na party masę osób, które chciałem poznać osobiście i pogadać, a ich w ogóle nie spotkałem:-) Za dużo na raz:-) Pewnie się mijaliśmy gdzieś w przejściach obok siebie, jednak czasu mało było, party musiało by chyba trwać ze dwa tygodnie, to było by więcej czasu na myślenie kto jest kim i zapamiętanie wszystkich twarzy:-)
Do zobaczenia następnym razem!

258

(11 odpowiedzi, napisanych Kupię / Sprzedam / Zamienię pozostałe)

Ja też przegapiłem, a chciałem podziękować mu za chipy NTSC, które mi kiedyś podarował!
Pancia spotkałem w chwili pożegnań pierwszy raz... Echhh, za mało czasu, za dużo ludzi, wszystko na raz, nie sposób też zapamiętać kto jest kim za jednym razem. Następnym razem będę uzupełniał kontakty z kolejnymi osobami:-)

A ja kolegę pancio.net spotkałem dopiero dziś przy pożegnaniu i żałuję, że nie pogadaliśmy dłużej. Na piwo się też nie załapałem. Do następnego razu!:-)

.

Sio2sd nie chcę, ale jak by lewiS nie dał rady, to ja chętnie pomogę z czeskim browcem. Moje ulubione:)

262

(251 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 16/32bit)

Jak już piszecie o programowaniu tych układów, to dodam, że ATF i GAL też mają odrębne algorytmy programowania, używają innych napięć, więc też nie można sobie wybierać obojętnie którego układu, tylko trzeba właściwy.
Jeśli chodzi o GAL-e, to zauważyłem też, że w zależności od wersji GAL-a, czasami nie chcą się programować na defaultowych ustawieniach programatorem TL866, wówczas trzeba podnieść napięcie programowania układu. Nie wiem czy można je tam podnosić na maksa tymi ustawieniami w programie od TL866, ja się boję, że za wysokie napięcie może coś uszkodzić, więc podnoszę delikatnie i zwykle wystarczy delikatnie podnieść i już idzie bez problemu.

263

(65 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Popatrzcie czym się różni 65XE od 130XE na tej samej płycie. Podejrzewam, że w bogatszych krajach można było sprzedać ten sam komputer za znacznie większą kasę, to leciały 130, a w krajach biedniejszych dano możliwość kupienia taniej, czyli w cenie normalnej 65XE, żeby wyglądało, że się czymś to niby różni:-) Oczywiście dla userów się różniło, ale w produkcji? Jeden pies.

264

(65 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Dokładnie tak Piotr. Mi się osobiście wydaje, że tak zwane serie wadliwych GTIA, to są po prostu GTIA z większym rozstrzałem parametrów w obrębie jakiejś tam tolerancji (lub wykraczające nieco poza tolerancję). Z resztą tam w Atari wszystko działa na styk i przez przypadek:-)

265

(65 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

To prawda. GTIA "wadliwe" niekoniecznie są "wadliwe". Nieraz zaczynają być "wadliwe" jak się do kompa rozszerzeń podokłada, a mimo to są sprawne bez nich, albo po przełożeniu do innego kompa.

266

(65 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Ciekawe też jest, że w tej aukcji podesłanej przez AS-a jest zdjęcie płyty NTSC bez ECI i tam jest rewizja CO70025 REV C. Nigdy takiej płyty nie widziałem. Wszystkie płyty bez ECI jakie się u nas przewijają, mają rewizję CO70025 REV C1. Przydało by się gdzieś zebrać wszystkie rewizje płyt Atari małego, bo chyba nigdzie tego nie ma. Kiedyś gdzieś widziałem takie zestawienie płyt ST, ale nie pamiętam gdzie...

267

(65 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Ooo... no to nie wiedziałem. Kiedyś szukałem i nie znalazłem wzmianki o istnieniu 65XE bez ECI w wersji NTSC. A szukałem, bo przerabiałem sobie płytę z PAL na NTSC i mam taką przerobioną, myślałem, że jest jedyna na świecie, teraz wiem że jednak nie:-)

268

(65 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Nie prawda, jest odwrotnie. Właśnie 65XE bez ECI występowała tylko jako PAL, nie było NTSC. Z ECI zarówno 65XE jak i 130XE występowały w wersji NTSC również.

Edit: odszczekuję i sprostowuję, bo okazało się, że nie miałem racji w powyższym twierdzeniu:-)

269

(65 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Mi się tak samo wydaje, a zwłaszcza na pewno tak się wydaje tym nostalgicznym userom. Pewnie jakiś mały procent nostalgicznych doczyta w necie że są gry wymagające stereo, albo więcej RAM-u, no to dla nich są idealne rozwiązania typu AVG czy SUB, ale rozwijanie tych technologii w nieskończoność i dokładanie wydumanych ficzerów, to już chyba raczej mrzonka konstruktorów aniżeli faktyczne potrzeby userów.

270

(65 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

@drygol: dokładnie tak:-) Trafione w punkt:-)

271

(65 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Tak jak dely mówi: to urządzenie ma inną naturę niż tu oceniacie. Wypowiedziały się osoby, które już wszystko mają. Tymczasem nowe urządzenie, o którym mowa, dodaje 1MB, Pokeya stereo i wczytywaczkę wszelakich formatów - a to wszystko w jednym zgrabnym kombajnie. Bierzemy gołe stockowe Atari, podłączamy NA ZEWNĄTRZ jedno pudełko i mamy nagle kompletnie wszystko to, co dotychczas wymagało grzebania, lutowania, umiejętności i walki z uruchomieniem. Na obecny moment to jest jedyne takie urządzenie i nie ma kompletnie żadnej konkurencji z takimi możliwościami. Tak że pomimo że mi się osobiście nie przyda i nie potrzebuję, to oceniam to jako rewelacyjną rewelację - parafrazując klasyka:-)

272

(55 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Dokładnie tak jak Sikor mówi: perka w Alley Cat jest muzyką - i dokładnie jak mówi, warto wydzielić wątek, bo jest ciekawy, choć nie widzę perspektywicznie, żeby miał on do czegoś doprowadzić finalnie:-)

273

(55 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

W dawnych czasach była reguła, że zwykle na spację była pauza, ale niektóre gry nie miały takiej opcji, co bardzo mnie irytowało już w tamtych czasach. Moim zdaniem pauza w grach powinna faktycznie być zawsze - chyba że jest to gra, w której nie ucieka czas i są miejsca gdzie można się bezpiecznie zatrzymać i sobie po prostu stać.

Wyłączanie muzyki, to już opcja zależna od kontekstu - jak ma uzasadnienie i twórca chce dać taką możliwość, to może być, a jak nie ma muzyka związku z grą, tylko została dołożona żeby była i żeby gracz miał jej słuchać "bo tak", to ja bym w ogóle nie rozważał dawania możliwości wyłączenia muzyki, tylko bym po prostu tą muzykę z gry wywalił. Dlatego np. słusznie, że w Robbo nie ma muzyki - tam słychać efekty dźwiękowe spoza ekranu, co buduje klimat danej planety i tak jest super. W Misji i Fredzie muzyka nie powinna się znaleźć w ogóle, bo jest z czapki - pomimo, że muzyczki fajne, to do słuchania osobno, a nie do tych gier. Ale już np. w Lasermanii świetnie są muzyczki dopasowane do gry i nie wyobrażam sobie grać w Lasermanię bez tych muzyczek.

274

(55 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Wiem, jasne. Żeby nie było: jest cała masa gier, które wyciszam w trakcie rozgrywki, bo nie da się grać z muzyką:-) Przy czym tak jak pisałem, często są to gry, w których muzykę dobrą robili znani i uznani muzycy atarowi.
Jest jednak też sporo gier, w których nic nie wyciszam, nie przełączam i gra się świetnie, a muzyka fajnie się komponuje z grą. His Dark Majesty, FloB, Tensor Trzaskowskiego, onEscape, a ze starszych tak na szybko Pitfall2, Zorro, Bristles, Gyruss, Keystone Kapers, Mouse Trap, Panther, Spy vs Spy. Np. lubię też klimat który buduje muzyka w Miecze Valdgira - ale tu brakuje mi efektów dźwiękowych z kolei, jednak muzykę bym nadal chciał mieć gdyby były nawet jakieś sfx (edit: można w mieczach zmienić efekty lub muzykę, ale nie da się mieć jednocześnie tego i tego...).
Edit: o jeszcze z polskich np. Vicky, może grać jak dla mnie w kółko i robi klimat - ważne jak dla mnie.

275

(55 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

@bocianu, zgoda. Ale wszystkie argumenty, które podałeś, można by odnieść też identycznie do grafiki. Czyli "muzyka może męczyć, możemy mieć jej dość" - tak samo jest z grafiką - powtarzające się w kółko elementy graficzne też męczą i nudzą. Ale czy w związku z tym wyłącza się grafikę? Nie - projektuje się nowe różnorodne elementy graficzne, żeby całość urozmaicić i ten efekt znużenia wyeliminować. To samo można zrobić w muzyce - a nawet trzeba. Np. robi się kolejne komnaty z innym wystrojem graficznym - tak samo można zmienić muzykę w kolejnych lokacjach. Techniki są różne.

"Tolerancja na akordy septymowe" też jest porównywalna z grafiką. Może jakieś kolory się komuś w grze nie podobają i go męczą na dłuższą metę? Czy zrobić w grach przełączniki w opcjach, żeby można było sobie dowolnie ustawiać kolory, albo niektóre wyłączyć? Kwestia odpowiedzenia sobie na pytanie, czy twórca robi muzykę dla siebie czy dla odbiorców. Jak sobie zda z tego sprawę, to może sam z siebie zrobi muzykę tak, żeby była dobrą częścią całości?

W Dude Story zaplanowałem muzykę podczas całej rozgrywki. Ta muzyka nie jest jeszcze gotowa, bo jest tylko częściowo zrobiona i jest jej na razie mało. Od początku miałem plan, żeby muzyka zmieniała się w poszczególnych lokacjach i była dopasowana do klimatu tychże. Dodatkowo będzie kilka zabiegów różnicujących ewentualną monotonię, czy też powodujących, że muzyka staje się nieprzyciągającym zbytnio uwagi tłem. W przeciwieństwie do bardzo wielu twórców gier, ja myślę o tym na etapie projektowania całości. Nie zamierzam robić w grze wyłącznika do muzyki, bo ona będzie ważna w grze, jest istotna z punktu widzenia gry jako dzieło twórcze. Zobaczycie jednak jak to będzie w tej grze mojej zrealizowane i wtedy jestem ciekaw czy będą negatywne oceny całości jakiekolwiek. No cóż, zobaczymy:-)